Za niecałe trzy tygodnie Juan Manuel Marquez (50-5-1, 37 KO) stoczy swoją pierwszą walkę od czasu dotkliwej porażki na punkty z Floydem Mayweatherem Jr we wrześniu ubiegłego roku. Meksykanin jednocześnie stanie do rewanżowego pojedynku za jedną z najlepszych walk zeszłego roku z byłym zunifikowanym czempionem wagi lekkiej Juanem Diazem (35-3, 17 KO). Marquez zapowiedział, że tę walkę wróci do sposobu przygotowań jaki stosował przed konfrontacją z Mayweatherem i jest przekonany, że pokona Diaza po raz drugi.

- Wróciłem do sprawdzonych metod, które wiem, że przyniosą mi pożądany efekt. Tutaj już nie eksperymentujemy, Juan Diaz to nie Floyd Mayweather. Nie musimy wymyślać rzeczy ekstra, żeby go pokonać. Powrócić do wagi lekkiej to wspaniałe uczucie, tutaj mogę walczyć z większą intensywnością, a moje ciało dużo lepiej reaguje na zmęczenie przy takiej masie. - mówi Marquez, który przywiązuje niezbyt dużą wagę do pierwszego, wygranego przez siebie przez techniczny nokaut pojedynku z Juanem Diazem.

- Od pierwszej walki Diaz mógł kompletnie zmienić swój styl, nie ma co rozpamiętywać pierwszego pojedynku i patrzyć przez jego pryzmat na nasze kolejne starcie. To będzie zupełnie inna historia. -  przekonuje Meksykanin.