Mistrz świata WBA i WBC wagi średniej Saul Alvarez (50-1-2, 34 KO) wróci na ring 15 grudnia, najprawdopodobniej podczas gali w Las Vegas. "Canelo" podjął decyzję, że pomimo drobnych kontuzji odniesionych w niedawnej walce z Giennadijem Gołowkinem, nie będzie długo czekał z powrotem na ring.

- Chcę walczyć i chcę być aktywny. Po walce z Gołowkinem założono mi kilka szwów, ale to nic. Odpocznę tydzień, a potem zaczynam treningi przed kolejną walkę. Miałem zbyt długą przerwę, żeby teraz czekał na kolejny pojedynek kilka miesięcy - mówi Meksykanin.

- Cieszę się, że wygrałem z Gołowkinem, ale nie pokazałem tam wszystkiego, co potrafię. Przerwa była długa, w międzyczasie też zdarzyło się kilka rzeczy. Chcę wrócić do właściwego rytmu i zobaczycie mnie w ringu już w grudniu - przekonuje Alvarez.

Jednym z możliwych rywali "Canelo" jest były czempion kategorii średniej David Lemieux. 29-letni Kanadyjczyk stoczył w tym roku dwie zwycięskie walki i odbudował swoje notowania po ubiegłorocznej porażce z Billym Joe Saundersem.