Na gali w Mannheim Felix Sturm (36-2-2, 15 KO) zremisował z Martinem Murrayem (23-0-1, 10 KO) i obronił tytuł mistrza świata wagi średniej federacji WBA. Po rozegraniu dwunastu rund sędziowie punktowali 116-112 dla Sturma, 115-113 dla Murraya i 114-114, jednak werdykt ten był bardzo kontrowersyjny, bo boksujący u siebie Niemiec w przekroju całego pojedynku był pięściarzem lepszym.
Pierwsza część walki należała do Sturma, który w większości odsłon choć nie robił w ringu dużo więcej od swojego oponenta, trafiał mocniej i skutecznie "kradł rundy" w ostatnich sekundach. W ósmym starciu Murray przeszedł na moment do kontrataku, ale jego ofensywa nie trwała zbyt długo i Sturm szybko uspokoił sytuację.
Sporo emocji było w dwóch ostatnich, mistrzowskich, starciach, gdy obaj zawodnicy podkręcili tempo, stawiając na bardziej zdecydowane ataki. W dwunastym starciu Sturm był bliski posłania Murraya na deski po prawym podbródkowym i ponowieniu ataku, ale gong kończący walkę przerwał akcję Niemca i o wyniku pojedynku zadecydowali sędziowie, którzy tym razem okazali się Sturmowi mniej przychylni niż przy okazji poprzedniej walki z Matthew Macklinem.
>
Nerwowo było na dzisiejszym ważeniu przed jutrzejszą walką o mistrzostwo Europy wagi ciężkiej pomiędzy Dereckiem Chisorą (15-1, 9 KO) i Robertem Heleniusem (16-0, 11 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=BrvwrYZrFF0
> Add a comment>
Mitchell Balker (5-1, 2 KO) , który jutro podczas gali "Wojak Boxing Night" miał skrzyżować rękawice z Izuagbe Ugonohem (5-0, 4 KO) nie dostarczył kompletu badań lekarskich i nie wystąpi podczas imprezy ogranizowanej w warszawskim hotelu "Hilton". Obecnie trwają posuzkiwania nowego rywala dla gdańszczanina.
- Balker nie przedstawił nam wszystkich wymaganych dokumentów. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z federacją brytyjską i uzyskaliśmy informację, że faktycznie Holender nie przeszedł ostatnich badań. Zostaliśmy zmuszeni wykluczyć go z jutrzejszej gali i robimy wszystko co w naszej mocy, aby znaleźć jakieś zastępstwo dla Izu - powiedział współpromujący polskiego pięściarza Andrzej Wasilewski.
Głównym wydarzeniem warszawskiej gali będzie starcie Dawida Kosteckiego z Byronem Mitchellem.
>
Jak poinformował dziś Mateusz Borek, Polsat Sport pokaże jutro na żywo zarówno galę z warszawskiego Hotelu Hilton, której głównym wydarzeniem będzie starcie Dawida Kosteckiego (37-1, 24 KO) z Byronem Mitchellem (29-8-1, 22 KO) jak i galę z Helsinek, gdzie w dwóch mistrzowskich pojedynkach w kategorii ciężkiej zmierzą się Aleksander Powietkin (22-0, 15 KO) z Cedrickiem Boswellem (35-1, 26 KO) i Robert Helenius (16-0, 11 KO) z Dereckiem Chisorą (15-1, 9 KO).
Starcia z obydwu gal będą pokazywane na przemian na tej samej antenie.
>
Na 20 grudnia ustalono datę przetargu, który wyłoni organizatora pojedynku pomiędzy mistrzem Europy wagi średniej Grzegorzem Proksą (26-0, 19 KO) oraz Sebastianem Zbikiem (30-1, 10 KO). Jeśli promotorzy obu pięściarzy osiągną przed tym terminem porozumienie, przetarg nie odbędzie się.
Proksa wywalczył tytuł EBU w październiku, kiedy to zastopował po trzech rundach Sebastiana Sylvestra. Zbik w czerwcu stracił tytuł mistrza świata WBC na rzecz Julio Cesara Chaveza Jr.
>
79,250 kg wniósł dziś na wagę Dawid Kostecki (37-1, 24KO), który jutro na gali "Wojak Boxing Night" w warszawskim hotelu Hilton zmierzy się z Byronem Mitchellem (29-8-1, 22 KO) w walce o pasy WBC Baltic i WBA Inter-Continental. Rywal Polaka z 80,250 kg przekroczył limit kategorii półciężkiej i wkrótce będzie ważony ponownie. Podczas ceremonii ważenia na wagę został poproszony także Artur Szpilka (9-0, 7 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=bz8OqATddhI
> Add a comment>
Dawid Kostecki (37-1, 24KO) okazał się nieznacznie lżejszy od Byrona Mitchella (29-8-1, 22 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszą galą "Wojak Boxing Night" organizowaną w warszawskim hotelu "Hilton". Pięściarz grupy 12 Round KnockOut Promotions wniósł na wagę 79,250 kg, zaś były mistrz świata wagi super średniej ze Stanów Zjednoczonych 80,250 kg. Amerykanin nie zmieścił się w limicie kategorii półciężkiej i otrzymał dwie godziny na pozbycie się zbędnej masy.
Stawką pojedynku będą pasy WBA Inter-continental oraz WBC Baltic wagi półciężkiej. Dla "Cygana" będzie to trzeci tegoroczny występ oraz pierwsza walka po przebytej niedawno operacji prawej ręki.
Wyniki ważenia pozostałych walk:
Izuagbe Ugonoh (89,600 kg) - Mitchell Balker (89,700 kg), waga junior ciężką
Krzysztof Głowacki (90,000 kg)- Konstantin Semerdijew (89,300 kg), waga junior ciężka
Paweł Głażewski (79,800 kg) - Matthew Barney (79,700 kg), waga półciężka
Krzysztof Zimnoch (99,700 kg) - Gabor Farkas*, waga ciężka
Kamil Łaszczyk (59,500 kg) - Istvan Paszti*, waga super piórkowa
Andrzej Sołdra (76,00 kg) - Eugenius Kakstys (76,800 kg), waga super średnia
*pięściarze zostaną zważeni za kilka godzin
>
Dziś przed godz. 11.00 do Warszawy po wygranej walce z Danny Greenem powrócił mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBC Krzysztof Włodarczyk (46-2-1, 33 KO). "Diablo" na Okęciu witał między innymi ringowy weteran Henryk Zatyka.
http://www.youtube.com/watch?v=fJgy-sjWn9s
> Add a comment>
Niewykluczone, że w przyszłym roku dojdzie do rewanżowego pojedynku pomiędzy Pawłem Głażewskim (16-0, 4 KO) oraz dobrze znanym polskiej widowni Doudou Ngumbu (28-3, 11 KO). Obóz Francuza złożył Polakowi wstępną propozycję stoczenia drugiej walki, której stawką mógłby być tytuł mistrza Unii Europejskiej wagi półciężkiej.
- Menadżer Ngumbu pytał nas wstępnie o rewanż. Na razie myślimy o jutrzejszym pojedynku w Warszawie, potem zobaczymy co przyniesie przyszłość. Pas EBU-EU znajduje się obecnie w posiadaniu Tony Averlanta, ale z tego co słyszymy jego obóz zwakuje ten tytuł - powiedział Tomasz Babiloński, promotor Głażewskiego.
Pierwsza walka popularnego "Głaza" z Ngumbu zakończyła się niejednogłośnym zwycięstwem Polaka. Pięściarz z Białegostoku jutro podczas gali "Wojak Boxing Night" organizowanej w warszawskim hotelu "Hilton" skrzyżuje rękawice z doświadczonym Matthew Barneyem.
>
- Nie zdecydowałem jeszcze co dalej, nie wiem czy zakończę karierę czy zdecyduję się wystąpić w jeszcze kilku walkach - mówi Danny Green (31-5, 27 KO) dwa dni po porażce z Krzysztofem Włodarczykiem (46-2-1, 33 KO). Australijczyk został znokautowany przez polskiego mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej w jedenastej rundzie.
- Wczoraj obejrzałem walkę i byłem bardzo zadowolony z tego co zobaczyłem przez dziewięć rund. Myślę, że tym występem zamknąłem usta krytykom, którzy twierdzili, że już jestem skończony. W końcówce zabrakło sił, a z takim pięściarzem jak Włodarczyk takie błędy są surowo karane - powiedział były posiadacz pasów mistrzowskich w wadze półciężkiej i super średniej.
- Jest jeden pozytyw tej walki. Diablo przyłożył mi tak mocno, że mój nos się wyprostował. Wcześniej wygięty był w lewą stronę, teraz moje okulary przeciwsłoneczne lepiej leżą - śmiał się Green, który nie ukrywał, że po walce był w trochę gorszym nastroju.
- Byłem zdruzgotany tym co się stało. Wszedłem do domu w ciemnych okularach, moja twarz była bardzo opuchnięta, na ustach miał gazę powstrzymującą krwawienie. Syn poznał mnie tylko po głosie, jedynie on mi się nie zmienił. Takie porażki bolą, ale jednocześnie dają motywację, aby zrewanżować się w przyszłości - zakończył Australijczyk.
Dla Greena była to druga tegoroczna porażka. W lipcu pięściarz z Antypodów został zastopowany przez doświadczonego Antonio Tarvera.
>
Do Polski po zwycięskiej walce z Danny Greenem powrócił dziś mistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk. Wkrótce na ringpolska.pl wywiad z "Diablo".
>
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (46-3-1, 33 KO) po zwycięstwie nad Dannym Greenem wraca do Polski dzisiaj o 10.30. Jego promotorzy już jednak myślą o jego przyszłości. Jeszcze w Perth Andrzej Wasilewski i Piotr Werner, szefowie grupy 12 Round KnockOut Promotions, prowadzili rozmowy z partnerami z całego świata. W połowie grudnia Włodarczyk wybierze się z Wasilewskim do Las Vegas na zjazd federacji WBC, której jest mistrzem świata w wadze junior cięźkiej. Co dalej?
– Na naszej liście życzeń jest Antonio Tarver, Roy Jones junior, ewentualnie pojedynek unifikacyjny – powiedział nam Wasilewski i dodał, że po raz kolejny powinniśmy zobaczyć Włodarczyka w ringu w drugiej połowie marca. Gdzie? Można spekulować, że potyczka z Tarverem odbyłaby się w Stanach Zjednoczonych, natomiast Roy Jones junior za dobre pieniądze mógłby przyjechać do Polski. Miejsce starcia unifikacyjnego zależałoby od okoliczności związanych z rywalem i jego federacją.
Yoan Pablo Hernandez jest obecnie mistrzem IBF. Jednak wkrótce będzie musiał stoczyć rewanżowy pojedynek ze Steve'em Cunninghamem, więc na razie jest zajęty. Swoją drogą, jeszcze przed wyjazdem do Australii trener Włodarczyka Fiodor Łapin mówił w rozmowie z nami, że najchętniej poprowadziłby swojego zawodnika w trzeciej walce z „USS", bo panowie mają sobie coś do udowodnienia. Jednak najpierw Steve musiałby odzyskać tytuł.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym"
>
Trwa ostatnie odliczanie przed rewanżową walką Pawła Wolaka (29-1-1, 19 KO) z Delvinem Rodriguezem (25-5-3, 14 KO), która będzie jedną z głównych atrakcji gali bokserskiej w słynnej nowojorskiej hali Madison Square Garden. W czwartek obaj pięściarze, których pierwsza, niezwykle dramatyczna, potyczka zakończyła się remisem, spotkali się na ostatniej konferencji prasowej w restauracji BB King na Times Square.
- Będziecie świadkami kolejnej wspaniałej walki, pewnie jeszcze lepszej niż poprzednia - oświadczył zgromadzonym dziennikarzom Rodriguez, który głos zabrał jako pierwszy. - Miałem znakomity obóz przygotowawczy i zamierzam się dobrze bawić w ringu z Pawłem, tak jak za pierwszym razem. Obiecuję wam, że będę tym razem szybszy, silniejszy i jeszcze bardziej zdeterminowany niż w pierwszej naszej walce i nie mam żadnych wątpliwości, że to ja będę w sobotę zwycięzcą.
Riposta Wolaka była zdecydowanie krótsza. - Jestem gotów, czuję się świetnie. Pie****ć to, walczymy! - powiedział "Polski Wściekły Byk", który w przypadku wygranej ma otrzymać szansę walki o mistrzostwo świata wagi junior średniej.
>
Kiedy we Lwowie Fiodor Łapin uczył się polskiego z telewizji, nie sądził, że kiedyś wyląduje w naszym kraju i dostanie obywatelstwo. Dziś jest trenerem grupy 12 round KnockOut Promotions, w tym jej gwiazdy - Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO). (...)
W Polsce wylądował w styczniu 1991 roku, został zawodnikiem Victorii Jaworzno. Nigdy wcześniej nie był w naszym kraju. - To była dla mnie nowość, kolejny rozdział w życiu. Bez plusów, ale i bez minusów. Przecież nigdzie nie jest tylko dobrze, albo tylko źle - mówi Łapin.
Przez trzy lata łączył boks z pracą w kopalni. Zrobił kurs maszynisty i 500 metrów pod ziemią woził kolejką ludzi i węgiel. A po południu pędził na trening. W niedzielę o 11 miał mecz w Świdnicy, a o 5 rano w poniedziałek musiał stawić się na kopalni. Jakim był zawodnikiem? - Dużo umiałem, ale bez fajerwerków. Szans na wielkie sukcesy nie było. Robiłem to, co lubiłem - tłumaczy.
Karierę skończył dosyć szybko, już jako 27-latek zaczął pracę z młodymi bokserami. - Nowicjuszami, żaden z nich nie miał doświadczenia. A po roku zdobyliśmy mistrzostwo Polski, najpierw kadetów, potem juniorów - mówi. - Następnie dostałem zaproszenie z kadetami na zgrupowanie kadry. Tam moje dwa treningi zobaczył Adam Kusior, tak zostałem drugim trenerem kadry.
Po rozwiązaniu zespołu z Jastrzębia (gdzie był szkoleniowcem), kiedy bez etatu pracował w kadrze, odezwał się do niego Andrzej Wasilewski. Zaproponował przejście do jego zawodowej grupy. Jej trenerem jest do dziś. W środę "Diablo" znokautował w Australii Danny'ego Greena, a Łapin był w narożniku Polaka. Obronili tytuł mistrza świata.
Więcej w piątkowym "Przeglądzie Sportowym".
> Add a comment>
- Dziękuje wszystkim tym, którzy pomimo porażki z Vitalijem są ciągle w moim narożniku, przesyłając mi życzenia urodzinowe. Nigdy o was nie zapomnę - pwoiedział Tomasz Adamek (44-2, 28 KO), były mistrz świata wagi junior ciężkiej IBF i niekwestionowany mistrz w tej kategorii magazynu "Ring" oraz były mistrz świata WBC wagi półciężkiej, celebrując 1 grudnia wraz z żoną Dorotą i gronem przyjaciół swoje 35. urodziny.
- Skończyłem 35 lat, a jak pokazuje historia, dla wielu ciężkich po tym roku życia zaczynał się najlepszy okres kariery. Mam nadzieję, że nie będę wyjątkiem - powiedział Adamek. - Ja wiem, jak ciężkim sportem jest boks, więc zanim wypiłem kieliszek wina i zjadłem kolację w towarzystwie bliskich mi osób, spędziłem na sali treningowej ponad dwie godziny, pracując nad siłą i elastycznością. Wszystko po to, by w 2012 roku wrócić na ring i tylko wygrywać - powiedział "Góral".
> Add a comment>
Najprawdopodobniej 21 stycznia wróci na ring uznawany jeszcze do niedawna za jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe Paul Williams (40-2, 27 KO). Amerykanin w 2011 roku stoczył tylko jeden, wygrany w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach pojedynek z Erislandym Larą.
Rywal Williamsa nie jest jeszcze znany. W listopadzie ubiegłego roku Amerykanin przegrał przez ciężko nokaut z Sergio Martinezem. Wspomniany Lara także ma zaliczyć swój kolejny zawodowy start na tej samej gali.
>
Planowana na 31 grudnia walka pomiędzy byłym mistrzem świata dwóch kategorii wagowych Zsoltem Erdeiem (33-0, 18 KO) oraz mistrzem świata IBF wagi półciężkiej Tavorisem Cloudem (23-0, 19 KO) stanęła pod znakiem zapytania. Węgier nabawił się podczas treningu kontuzji ręki i przerwał przygotowania.
Dzisiaj Erdei podda się badaniom, które stwierdzą jak poważny jest uraz. Podczas tej samej gali zaboksują także Rico Ramos oraz Guillermo Rigondeaux.
>
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Witalij Kliczko (43-2, 40 KO) zapowiada znokautowanie Davida Haye (25-2, 23 KO). Do pojedynku obu pięściarzy ma dojść w marcu przyszłego roku, o ile "Hayemaker", który jeszcze niedawno ogłaszał oficjalne zakończenie sportowej kariery, zdecyduje się podpisać kontrakt na walkę przesłany mu przez obóz Ukraińca.
- David, znokautuję cię! - odgraża się "Dr Żelazna Pięść" - Jeśli Haye zgodzi się na tę walkę, będzie ona dobra dla wszystkich, w tym bokserskich kibiców.
Witalij Kliczko dodaje, że kwestia pokonania Haye'a jest dla niego sprawą osobistą, bo Anglik wielokrotnie, jeszcze na długo przed lipcową przegraną walką z młodszym z braci Kliczko - Władimirem, dawał mu się we znaki niewybrednymi komentarzami w wygłaszanymi w mediach.
- Tu nie chodzi o klasę sportową. Haye jest dobrym sportowcem, ale najlepszy na świecie jest w obrażaniu innych. Obrażał osobiście mnie i mojego brata, więc teraz chcę mu odpowiedzieć we właściwy sposób na ringu - mówi niedawny pogromca Tomasza Adamka.
>