Ciekawą propozycję dla fanów pięściarstwa poświęconą zmarłemu w listopadzie tego roku Joe Frazierowi przygotował Sportklub. Premierowa emisja dokumentu "Joe Frazier: pogromca gigantów" zaplanowana jest na 26 grudnia na godz. 22.30. W programie tym widzowie zobaczą trzy pamiętne pojedynki "Smokin" Joe z Muhammadem Alim z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Po raz pierwszy pięściarze ci walczyli ze sobą w marcu 1971 roku w nowojorskiej Madison Square Garden. Pojedynek na trwałe zapisał się w historii światowego boksu, był bowiem pierwszą przegraną niepokonanego dotychczas na zawodowych ringach Alego. Trzy pierwsze rundy walki należały do Muhammada, w kolejnych kontrolę stopniowo przejmował Frazier, w jedenastej uzyskał ogromną przewagę, a w ostatniej - piętnastej - posłał Alego na deski. Ostatecznie zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów na punkty. Pojedynek ten wybrany został przez magazyn "The Ring" walką roku i przyniósł zawrotny jak na tamte czasy przychód dwóch i pół miliona dolarów.
Na kolejne starcie Frazier - Ali trzeba było czekać blisko trzy lata, w styczniu 1974 roku legendy znów spotkały się w Nowym Jorku i pokazały boks na najwyższym światowym poziomie. Tym razem górą był Ali, o jego zwycięstwie zadecydowali sędziowie. Werdykt nie budził jednak wątpliwości, Frazier wyraźnie ustępował swojemu rywalowi w każdym elemencie bokserskiego rzemiosła.
W 1975 roku pięściarze ci spotkali się po raz ostatni. W walce nazywanej powszechnie "Thrilla in Manila", uznanej przez prestiżowy "The Ring" pojedynkiem wszech czasów, zwyciężył Ali. O jego wygranej zadecydował trener Fraziera, Eddie Futch, który poddał swojego podopiecznego po czternastym starciu. "Smokin" miał już wówczas tak opuchniętą twarz, że nie widział na jedno oko (w późniejszym czasie ustalono, że miał zaćmę w lewym oku). W niewiele lepszym stanie był zresztą również Ali, który po pojedynku padł z wyczerpania na ring i długo nie mógł podnieść się o własnych siłach.
Trzy archiwalne, szalenie emocjonujące walki Joego Fraziera z Muhammadem Alim już w poniedziałek 26 grudnia o godz. 22.30 w Sportklubie. Dla każdego fana boksu pozycja obowiązkowa!
>
Pojedynek mistrza świata WBC wagi junior półśredniej Erika Moralesa (52-7, 36 KO) z Dannym Garcią (22-0, 14 KO) stanął pod znakiem zapytania po tym jak Meksykanin przeszedł w pilnym trybie operację pęcherzyka żółciowego. Pięściarze mają skrzyżować rękawice 28 stycznia podczas gali organizowanej w Houston.
Morales poprosił promującą go grupę Golden Boy Promtions o czas na decyzję do piątku. Meksykanin tytuł w czwartej kategorii wagowej wywalczył we wrześniu, a pojedynek z Garcią miał być jego pierwszą obroną. Podczas tej samej gali zmierzyć się mieli także James Kirkland oraz Carlos Molina.
>
Mistrz świata IBF wagi koguciej Abner Mares (23-0-1, 13 KO) otrzymał trzy miesiące na stoczenie obowiązkowej obrony tytułu przeciwko Vusiemu Malindze (20-3-1, 12 KO). Reprezentant Republiki Południowej Afryki czeka na swoją mistrzowską szansę od października ubiegłego roku, kiedy to w oficjalnym eliminatorze pokonał Michaela Domingo.
Mares w tym roku dwukrotnie zwyciężał przeciwko Josephowi Agbeko. Malinga w przeszłości próbował wywalczyć tytuł kategorii koguciej, ale przegrał już w pierwszej rundzie z Japończykiem Hozumim Hasegawą.
>
11 lutego Andre Berto (28-1, 22 KO) stanie przed szansą zrewanżowania się Victorowi Ortizowi (29-3-2, 22 KO) za jedyną porażkę w karierze poniesioną w kwietniu tego roku. Czempion IBF wagi półśredniej jest przekonany, że lutowa wygrana otworzy przed nim drzwi do pojedynków z największymi gwiazdami światowego boksu.
- Wierzę, że najprawdopodobniej po tej walce w grę wchodziły będą starcia z Mayweatherem i Pacquiao. Przez całą karierę biłem się z najlepszymi i liczę, że po tym zwycięstwie to będzie dla mnie jedyna droga - twierdzi Berto, dodając: - Teraz jednak skupiam się tylko na potyczce z Ortizem.
>
Uznawany przez wielu ekspertów za najlepszego pięściarza globu bez podziału na kategorie wagowe Floyd Mayweather Jr (42-0, 26 KO) został skazany na 90 dni więzienia, 2,5 tysiąca dolarów grzywny oraz 100 godzin prac społecznych za użycie przemocy fizycznej wobec matki swoich dzieci Joice Harris.
Amerykański bokser, mający w swoim dorobku mistrzowskie pasy zdobyte w pięciu różnych wagach, celem odbycia kary ma stawić się w zakładzie karnym Clark County Detention Center 6 stycznia.
Trzymiesięczny okres więzienia, nawet przy możliwości zwolnienia warunkowego po po odbyciu połowy wyroku, niemal wyklucza planowany wcześniej na 5 maja kolejny zawodowy występ "Money" Floyda. Pojedynek z Mannym Pacquiao, na który czeka cały sportowy świat, może odbyć się jednak 9 czerwca.
>
Rozpoczynamy Plebiscyt ringpolska.pl 2011! W tym roku postanowiliśmy przeprowadzić "otwarte" głosowanie w formie ankiet, publikując i poddając pod Wasze głosowanie cyklicznie, co 5 dni, kandydatury w kolejnych kategoriach. Rozpoczynamy kategorią Nokaut Roku (Polska).
W 2011 polscy pięściarze zaserwowali swoim rywalom wiele efektownych nokautów. Spośród wszystkich zdecydowaliśmy się wybrać osiem, z następujących pojedynków: Andrzej Fonfara - Anthony Russell, Andrzej Wawrzyk - Nelson Dario Dominguez, Artur Szpilka - Ramiz Hadziaganovic, Dawid Kostecki - Byron Mitchell, Grzegorz Proksa - Pablo Navascues, Krzysztof Włodarczyk - Danny Green, Mariusz Wach - Kevin McBride, Mateusz Masternak - Carl Davis.
Zobacz propozycje w Plebiscycie ringpolska.pl 2011 w kategorii Nokaut roku (Polska) >>
Głosy na swoich faworytów prosimy oddawać, po zalogowaniu się, w panelu ankietowym umieszczonym na prawym marginesie witryny. Wśród głosujących rozlosujemy ciekawe nagrody.
>
25 lutego do kolejnej obrony tytułu mistrza świata federacji WBO w wadze półciężkiej przystąpi Nathan Cleverly (23-0, 11 KO) i choć jeszcze do niedawna brytyjskie media informowały, że najprawdopodobniej najbliższym rywalem młodego Walijczyka będzie urodzony w Polsce, a mieszkający na stałe w USA, Andrzej Fonfara (20-2, 11 KO), wszystko wskazuje na to, że Cleverly zdecyduje się jednak na wybór innego przeciwnika.
- Faktycznie mówiło się, że Polak może być moim rywalem, ale ostatecznie tak się raczej nie stanie. Mamy kilka innych opcji. Próbowaliśmy doprowadzić do unifikacyjnej potyczki z czempionem WBA Beibutem Szumenowem, jednak on niestety nie wydaje się być teraz zainteresowany taką walką. Na pewno znajdziemy jakiegoś dobrego przeciwnika, który będzie gotowy do mnie przyjechać - powiedział w wywiadzie dla rodzimych mediów Nathan Cleverly.
Notowany na dziewiątym miejscu w rankingu federacji WBO Fonfara w swoim ostatnim pojedynku, rozegranym w miniony piątek, pokonał przed czasem Amerykanina Phila Williamsa.
>
Wieczór z braćmi Kliczko rozpoczynamy od walki starszego z nich, Witalija, z Shannonem Briggsem. Będzie to pojedynek z października ubiegłego roku z O2 World Areny w Hamburgu. Ukrainiec po raz siódmy bronił w nim tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, z kolei dla Amerykanina była to możliwość ponownego znalezienia się na tronie - w przeszłości był on już mistrzem organizacji WBO, tytuł ten stracił w 2007 roku przegrywając na punkty z Sułtanem Ibragimowem. Obaj pięściarze znakomicie przygotowali się do tego starcia, walczyli bardzo czysto, a pojedynek trwał pełne dwanaście rund i ostatecznie zakończył się wygraną Ukraińca. Kliczko po raz kolejny udowodnił więc, że jest niekwestionowanym czempionem królewskiej kategorii wagowej, dla Brigga było to zaś z kolei pożegnanie z zawodowym ringiem i jego ostatnia oficjalna walka.
Bezpośrednio po tym pojedynku, w Sportklubie kolejna walka z udziałem starszego z braci Kliczko. Tym razem widzowie zobaczą jego wcześniejsze starcie z Albertem Sosnowskim. Polak do walki tej przystępował jako jedenasty zawodnik rankingu, Ukrainiec bronił pasa i był zdecydowanym faworytem potyczki. Zakontraktowana na dwanaście rund walka zakończyła się po przed czasem. Triumfował Kliczko, ale nasz reprezentant pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Sosnowski próbował atakować bardziej doświadczonego i utytułowanego rywala, rzadko klinczował, decydował się na wymianę ciosów. Między innymi właśnie ze względu na bardzo dobrą postawę "Dragona" warto prześledzić ten pojedynek jeszcze raz. > Add a comment
>
28 stycznia w Hamburgu odbędzie się gala grupy Universum, podczas której w ringu zaprezentują się byli mistrzowie świata trzech najcięższych kategorii wagowych: Rusłan Czagajew (27-2-1, 17 KO), Jurgen Brahmer (36-2, 29 KO) i Firat Arslan (31-5-1, 20 KO).
Przewidziane są także występy dwóch niepokonanych zawodników: ciężkiego Denisa Bojcowa (29-0, 24 KO) i junior ciężkiego Rahima Czakijewa (11-0, 9 KO).
>
Obdarzony mocnym uderzeniem Edison Miranda (35-6, 30 KO) powrócił już na salę treningową po sobotnim zwycięstwie przed czasem nad notowanym na siódmej pozycji w rankingu WBO wagi półciężkiej Karizem Kariuki. Teraz "Czarna Pantera" bierze na swój celownik czempiona WBO w limicie 175 funtów Nathana Cleverly'ego (23-0, 11 KO), który nie ma jeszcze rywala na zaplanowany na 25 lutego występ.
- Mógłbym z nim walczyć nawet na jego terenie. Nigdy nie bałem się wyzwań. Mam wielu fanów w Anglii i Europie. Jestem już w treningu i bez problemu będę gotów na walkę o tytuł w lutym - deklaruje Miranda, dodając w swoim stylu: - Cleverly'emu będzie głupio, gdy z nim skończę!
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z jednym z najbardziej utalentowanych prospektów w światowym boksie zawodowym Ismaylem Sillakhem (17-0, 14 KO), w której drugi półciężki w rankingu WBC mówi o swoich planach walk z Jeanem Pascalem i Chadem Dawsonem.
http://www.youtube.com/watch?v=zgSVPPHbdmo
Video. Francois Botha dla ringpolska.pl >>
>
Wczoraj w Rzymie odbył się przetarg, który wyłonił organizatora potyczki pomiędzy obecnym mistrzem Europy wagi średniej Grzegorzem Proksą (26-0, 19 KO) a oficjalnym pretendentem do tego tytułu, Sebastianem Zbikiem (30-1, 10 KO).
Najwyższą, zwycięską ofertę złożyła grupa Sturm Box Promotion, firmowana nazwiskiem obecnego super czempiona federacji WBA w dywizji do 160 funtów, Felixa Sturma. Wszystko wskazuje jednak na to, że 29-letni Zbik, który do niedawna dzierżył tytuł mistrza świata organizacji WBC, nie będzie zainteresowany przystąpieniem do konfrontacji z Proksą.
- Chcę walczyć ze Sturmem, a nie dla Sturma - oświadczył Zbik, który wielokrotnie w ostatnich latach wyzywał swojego rodaka na pojedynek. - Mój promotor ma dla mnie kilka atrakcyjnych ofert. Nie mam zamiaru się z niczym śpieszyć. Prześledzę dokładnie wszystkie propozycje i wybiorę tę, która będzie dla mnie najlepsza z finansowego i sportowego punktu widzenia - dodał potencjalny przeciwnik Grzegorza Proksy.
> Add a comment>
Mistrz świata wagi super średniej federacji WBA i WBC Andre Ward (25-0, 13 KO) w dalszym ciągu pozostaje głównym celem czempiona IBF Luciana Bute (30-0, 24 KO), choć promotorzy boksującego w Kanadzie Rumuna rozważają również kandydaturę Carla Frocha (28-2, 20 KO), a ostatnio przyznali, że brany pod uwagę jest również posiadający pas WBC kategorii półciężkiej Bernard Hopkins (52-5-2, 32 KO).
- Wciąż koncentrujemy się na zwycięzcy "Super Six". Hopkins oczywiście ma pas i markę w Montrealu [gdzie pokonał Jeana Pascala] i dzięki walce z nim moglibyśmy zostać zauważeni w USA... to byłby dobry plan B - cytuje promotorów Bute boxingscene.com.
>
Powrót na ring Andrzeja Gołoty opóźnia się. I staje pod coraz większym znakiem zapytania.
- Chce pan rozmawiać ze mną o boksie? Przecież przed nami święta i sylwestrowe tańce - rozpoczął wczoraj rozmowę z nami Andrzej Gołota. Z upływem minut żarty coraz mniej trzymały się pięściarza, a wypierały je mniej pomyślne informacje.
Od wielu tygodni "Andrew" oswajał kibiców z myślą, że niedługo ponownie wejdzie do ringu i wymaże z pamięci dotkliwą porażkę sprzed ponad dwóch lat, poniesioną w walce z Tomaszem Adamkiem. Był już nawet prawie dograny termin i miejsce powrotu. Walka miała odbyć się 16 grudnia na gali w Chicago w hali UIC Pavilion...
Teraz Gołota nie ukrywa, że zamiar stoczenia 52. zawodowego pojedynku niebezpiecznie oddala się w czasie. - Na razie moje plany troszeczkę się rozmyły - przyznaje, ale nie chce wnikać w szczegóły: - Po prostu kilka spraw nałożyło się na siebie i z tego powodu powrót na ring trochę się skomplikował.
Pięściarz, który krzyżował rękawice z największymi gigantami wagi ciężkiej, przyznaje, że nie rozpoczął jeszcze sparingów. Na sali treningowej uczestniczy tylko w lekkich zajęciach. Mimo to, może pochwalić się sylwetką. - Ważę około 110 kilogramów, ale jak ma być inaczej, skoro żona wygania mnie na treningi. A mówiąc poważnie, nie chce, żebym wracał na ring - zdradza 43-letni Gołota.
Według relacji boksera kolejne informacje będą znane na początku przyszłego roku. Rozczarowanych kibiców "Andrew" uspokaja: - Myśli o boksowaniu nie porzuciłem.
>
Jak informują amerykańskie media, w pierwszej połowie lipca ma dojść do pojedynku mistrza świata federacji WBA, WBO i IBF Władimira Kliczki (56-3, 49 KO) z oficjalnym challengerem IBF Tony Thompsonem (36-2, 24 KO). Oczywiście wcześniej, 3 marca, Kliczko rozprawić się musi ze swoim najbliższym rywalem Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO).
Dla Thompsona walka z Kliczką będzie okazją do rewanżu za porażkę przed czasem z lipca 2008 roku.
- W boksie nie ma nic ważniejszego od doświadczenia, a ja w pierwszej potyczce z Władimirem zdobyłem go dużo. Boksowałem w tamtym pojedynku z kontuzją, a mimo to dałem mu najcięższą w ostatnim czasie walkę. Gdy jestem w najwyższej formie, mogę pokonać każdego, nawet Władimira Kliczkę - zapewnia amerykański "Tygrys", dodając: - Jeśli na starcie z Władimirem będę gotów w 100 procentach, zostanę mistrzem świata!
>
Srebrny medalista olimpijski z Sydney Rocky Juarez (28-9-1, 20 KO) będzie rywalem byłego mistrza świata wagi piórkowej Yuriorkisa Gamboy (21-0, 16 KO) podczas gali, która odbędzie się 3 marca w Nowym Jorku. Pojedynek został zakontraktowany w umownym limicie wagowym wynoszącym 133 funty.
Kubańczyk przeniesie się w ten sposób do wyższej kategorii wagowej, gdzie latem ma skrzyżować rękawice z byłym mistrzem świata wagi lekkiej Brandonem Riosem. Gamboa w ostatnim zawodowym występie pokonał przed czasem Daniela Ponce De Leona. Juarez przegrał ostatnich pięć profesjonalnych pojedynków, a ostatnią wygraną odniósł we wrześniu 2008 roku.
>
Lou DiBella, promotor czempiona WBC wagi średniej Sergio Martineza (48-2-2, 27 KO), jest zdania, że Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) nie zasługuje na swoją wysoką pozycję z większości prestiżowych rankingów P4P, w których klasyfikowany jest na pierwszym miejscu, ewentualnie drugim, tuż za Floydem Mayweaherem Jr (42-0, 26 KO).
- Myślę, że zawodnikiem numer jeden na świecie jest Mayweather. Tu mogę się zgodzić. Ale sądzę, że gdyby zmierzyłby się z Sergio, poniósłby porażkę i nie byłby już dłużej niepokonany. Na teraz jednak numerem dwa za Mayweatherem jest Martinez, na pewno nie Pacquiao - twierdzi DiBella.
Video. Sergio Martinez dla ringpolska.pl o walce z Julio Cesarem Chavezem Jr >>
Aktualnie pierwsza trójka rankingu P4P magazynu "The Ring" przedstawia się następująco: 1. Pacquiao, 2. Mayweater Jr, 3. Martinez. U Dana Rafaela Top-3 P4P to: 1. Mayweather Jr, 2. Pacquiao, 3. Martinez.
> Add a comment>
Planowany wstępnie na marzec pojedynek mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) oraz byłego mistrza świata w czterech kategoriach wagowych Roya Jonesa Jr (55-8, 40 KO) może być drugą w historii polskiego sportu transmisją przeprowadzoną w systemie Pay-Per-View - poinformował redakcję ringpolska.pl promotor "Diablo" Andrzej Wasilewski.
Pierwszy raz system płatnej relacji wprowadzono nad Wisłą podczas wrześniowej konfrontacji Tomasza Adamka z Witalijem Kliczko. Według nieoficjalnych danych pojedynek "Górala" z Ukraińcem odniósł ogromny sukces marketingowy i zaowocował wykupieniem około 300 tysięcy transmisji w cenie 40 zł.
- Rozmowy na temat kolejnego rywala Krzyśka nadal trwają, bierzemy pod uwagę również Antonio Tarvera, jednak takie wydarzenie jak walka z legendarnym Royem Jonesem Juniorem w Polsce to byłoby coś wielkiego. Oczywiście, jeśli dojdzie do skutku transmisja PPV z walki Włodarczyk - Jones, przedsięwzięciem tym zajmie się telewizja Polsat - mówi Wasilewski.
>
ABC, czyli Stowarzyszenie Komisji Bokserskich, rozesłało do lokalnych komisji pięściarskich działających na terenie USA i Kanady pismo, w którym rekomenduje rezygnację z otwartego punktowania walk. Otwartą punktację w pojedynkach eliminacyjnych i o mistrzostwo świata wprowadziła jakiś czas temu między innymi federacja WBC.
ABC swoje stanowisko uzasadniło przykładowymi niepożądanymi sytuacjami, w których: narożnik boksera wyraźnie prowadzącego na punkty, dążąc do przerwania zawodów, ma interes w powiększaniu kontuzji powstałej na skutek zderzenia głowami; bokserzy, znając punktację, wskutek postrzegania walki przez sędziów w określony sposób, są "zmuszani" do zmiany założonej taktyki; bokser wysoko przegrywający na punkty może łatwiej podjąć decyzję o poddaniu walki; sędzia ringowy może przejawiać większą skłonność do poddania boksera, wiedząc, że przegrywa on wysoko; lokalni kibice niezadowoleni z wyniku walki mogą wywierać presję psychiczną na sędziach punktowych.
Warto przypomnieć, że otwarte punktowanie mistrzowskiej walki miało miejsce chociażby przy okazji starcia Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką.
>