Notowany do wczoraj w czołówce rankingów najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe Giovani Segura (28-2, 24 KO) przegrał niespodziewanie przez techniczny nokaut w ósmej rundzie z Brianem Vilorią (30-3, 17 KO). Filipińczyk rozbił swojego rywala tak mocno, że ten natychmiast po walce trafił do szpitala gdzie stwierdzono złamanie kości prawego oczodołu.
- Słyszałem, że Segura trafił do szpitala z poważną kontuzją. Liczę, że szybko wyzdrowieje, a niedługo odwiedzę go w szpitalu. Walczyliśmy w ringu, ale poza nim dalej jesteśmy przyjaciółmi - powiedział Viloria, dla którego było to najcenniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze.
>
Powracający na ring po pierwszej zawodowej porażce David Lemieux (25-2, 24 KO) przegrał niejednogłośnie na punkty z byłym mistrzem świata wagi junior średniej Joachimem Alcinem (33-2-1, 19 KO). Po dwunastu rundach walki, która była głównym wydarzeniem gali w Quebecu jeden sędzia wypunktował remis 114-114, a dwóch pozostałych przyznało zwycięstwo Alcine'owi stosunkiem 116-112.
Lemieux w swoim stylu rozpoczął bardzo agresywnie, ale z każdą kolejną rundą opadał z sił. W końcówce pojedynku Alcine dominował już nad swoim przeciwnikiem i był bliski wygranej przed czasem. Stawką pojedynku był pas WBC International wagi średniej.
>
Minionej nocy, Amir Khan (26-2, 18 KO) sensacyjnie przegrał ze skazywanym wcześniej przez wielu na pożarcie Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO) i stracił tym samy należące do niego mistrzowskie pasy federacji IBF i WBA (superczempion) w kat. junior półśredniej.
Po zakończeniu pojedynku, Brytyjczyk nie krył swoich pretensji do arbitra głównego, Josepha Coopera, który w trakcie trwania całej walki odebrał mu dwa punkty za nieprzepisowe zagrania.
- Tej nocy czułem się jakbym miał naprzeciw siebie dwóch rywali. Musiałem odpychać Petersona ponieważ ten atakował mnie cały czas nisko pochyloną głową. Lamont skutecznie wywierał na mnie presję, ale to ja zadałem w tym pojedynku więcej celnych ciosów - oświadczył Khan.
- Jestem gotów na rewanż. Wiedziałem, że będzie ciężko walczyć z nim na jego terenie. To właśnie przez takie decyzje sędziowskie, przez ostatnie dwadzieścia lat nie było poważnego boksu w Waszyngtonie - dodał brytyjski pięściarz.
> Add a comment>
Brian Viloria (30-3, 17 KO) obronił pas WBO wagi muszej, zwyciężając przez techniczny nokaut w ósmej rundzie byłego czempiona kategorii junior muszej Giovanni Segurę (28-2-1, 24 KO).
Pojedynek rozegrany na Filipinach od pierwszego gongu był bardzo zacięty. Już po trzeciej rundzie twarz Segury była bardzo mocno opuchnięta, jednak w kolejnych starciach Viloria zaczął opadać nieco z sił. Powrócił do gry w ósmej odsłonie, wstrząsając mocno rozbitym Segurą i zmuszając sędziego ringowego do przerwania walki.
>
Nowo koronowany mistrz świata wagi junior półśredniej federacji WBA i IBF Lamont Peterson (30-1-1, 15 KO) zapowiedział, że da szansę zrewanżowania się Amirowi Khanowi (26-2, 18 KO) za punktową porażkę poniesioną podczas dzisiejszej gali w Waszyngtonie.
Dla Brytyjczyka przegrana z Petersonem była drugą w zawodowej karierze. W sobotni wieczór po dwunastu niezwykle zaciętych rundach, w których przez większość walki w ofensywie był Amerykanin, zaś Anglik postawił na precyzyjne uderzenia z kontry, sędziowie punktowali: 113-112 dla Petersona, 114-111 dla Khana i 113-112 dla Petersona.
>
W pojedynku wieczoru gali w Atlancie były mistrz świata czterech kategorii wagowych Roy Jones Jr (55-8, 40 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Maxa Alexandra (14-6-2, 2 KO), zdobywając mało znaczący pas UBO wagi junior ciężkiej. Po rozegraniu dziesięciu rund sędziowie punktowali 100-90, 99-91, 100-90.
Dla 42-letniego Amerykanina była to pierwsza walka od czasu majowej porażki z Denisem Lebiediewem. Nie jest wykluczone, że w swoim kolejnym występie legendarny pięściarz z Pensacoli zmierzy się z polskim czempionem organizacji WBC Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem.
>
W głównym wydarzeniu bokserskiego wieczoru w Waszyngtonie Amir Khan (26-2, 18 KO) doznał nieoczekiwanie punktowej porażki z Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO), tracąc mistrzowskie pasy WBA i IBF wagi junior półśredniej. W przekroju całego pojedynku nieznacznie lepszy wydawał się Khan, jednak o ostatecznym rezultacie zadecydowała ambitna postawa Petersona i dwa punkty odebrane Brytyjczykowi, w tym jeden w ostatniej rundzie (!), przez arbitra ringowego.
Obaj pięściarze rozpoczęli walkę bardzo dynamicznie, odważnie wchodząc w wymiany ciosów. Peterson dwukrotnie pierwszym starciu wylądował na deskach, jednak tylko w drugim przypadku sędzia zdecydował się na liczenie. W drugiej rundzie nieco celniej i mocniej bił Khan, choć Peterson kilka razy udanie skontrował.
Obraz walki jeszcze bardziej się ożywił w trzecim starciu, gdy do zdecydowanej ofensywy, po reprymendzie w narożniku, ruszył Peterson. Amerykanin wygrał odsłonę, kilka razy mocno trafiając faworyzowanego Khana. Czwarta runda to ciągła presja ze strony nieustępliwego challengera i efektowne kontrnatarcia mistrza.
Piątą odsłonę na swoją korzyść zapisał znakomicie poruszający się po ringu i bijący z chirurgiczną precyzją Khan, który nie dał Petersonowi szansy realizacji się w ofensywie. Podobnie było przez większość szóstej rundy, jednak w jej końcówce Brytyjczyk na moment stracił koncentrację i zainkasował serię ciosów z potężnym prawym podbródkowym. W siódmym starciu, w którym dzięki mocnym uderzeniom przewagę osiągnął Peterson, Khan dodatkowo stracił jeden punkt za odpychanie rywala.
W ósmej rundzie boksujący dużo sygnalizowanymi mocnymi uderzeniami Peterson zepchnął Khana do defensywy, w której ten jednak czuł się dość dobrze, udanie kontrując. W dziewiątym starciu wyraźnie ożywiony i uderzający w różnych płaszczyznach Khan na moment zmroczył Petersona, ale Amerykanin za chwilę po chwili powrócił ze swoim mocnym atakiem. Dziesiąta runda przebiegła pod dyktando Kahna, który udanie kontrolował ofensywne poczynania coraz bardziej zapuchniętego na twarzy Petersona. Podobnie było w jedenastej odsłonie. W dwunastej rundzie Khan ponownie, w bardzo niefortunnym momencie, stracił punkt, jednak tylko go to ożywiło i sprawiło, że mocniej zaznaczył swoją przewagę w końcówce.
Po dwunastu rundach arbitrzy punktowali ostatecznie: 113-112 dla Petersona, 114-111 dla Khana i 113-112 dla Petersona.
>
Na gali w Waszyngtonie swoje najważniejsze jak do tej pory zwycięstwo w gronie zawodowców odniósł niepokonany amerykański ciężki Seth Mitchell (24-0-1, 18 KO). Były futbolista zastopował w drugiej rundzie doświadczonego Timura Ibragimowa (30-4-1, 16 KO).
Po wyrównanej choć toczonej w dobrym tempie pierwszej odsłonie w drugim starciu obdarzony mocnym uderzeniem Mitchell zaczął szukać swojej szansy. O losach walki zadecydował potężny lewy sierpowy, który wyraźnie zamroczył Ibragimowa. Widząc kłopoty rywala Mitchell ruszył do zdecydowanego ataku, trafiając kolejnymi silnymi uderzeniami z obu rąk. Po kilku udanych atakach ze strony Amerykanina sędzia, zupełnie słusznie, zadecydował o przerwaniu pojedynku.
>
Udanie na ring zawodowy po porażkach w poprzednich walkach powrócili dziś na gali w Waszyngtonie Anthony Peterson (31-1, 20 KO) i Fernando Guerrero (22-1, 17 KO).
Peterson po wrześniowej przegranej z Brandonej Riosem zwyciężył jednogłośnie na punkty (80-72, 80-72, 80-72) Daniela Attaha (26-9-1, 20 KO), zaś Guerrero, który w czerwcu uległ Grady Brewerowi, pokonał przez techniczny nokaut w piątym starciu Roberta Kliewera (11-14-2, 5 KO).
>
Podczas dzisiejszego benefisu Daniela Olbrychskiego w Teatrze 6.piętro zasłabł Jerzy Kulej. Karetka pogotowia zabrała słynnego pięściarza, dwukrotnego mistrza olimpijskiego, do szpitala. Do zdarzenia doszło około godz. 23.00, gdy Jerzy Kulej wszedł na scenę, by wręczyć świętującemu 50-lecie pracy artystycznej Danielowi Olbrychskiemu swoje olimpijskie medale.
Obecni na sali lekarze udzielili Jerzemu Kulejowi natychmiastowej pierwszej pomocy, a na miejsce wkrótce przybyło pogotowie. Słynny pięściarz jeszcze w karetce zaczął samodzielnie oddychać. Aktualnie przebywa w szpitalu przy ul. Banacha.
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Samem Colonną, w której znany chicagowski trener opowiedział o zbliżającej się piątkowej walce swojego zawodnika Andrzeja Fonfary (19-2, 10 KO) z Philem Williamsem (11-4, 10 KO), a swojemu dawnemu podopiecznemu Tomaszowi Adamkowi (44-2, 28 KO) złożył propozycję walki z trenowanym obecnie przez siebie ciężkim.
http://www.youtube.com/watch?v=J-ZxLlpb98k
Video. Andrzej Fonfara o walce z Philem Williamsem >>
>
Oscar De La Hoya w rozmowie z boxingscene.com zdradził, że byłby zainteresowany podpisaniem kontraktu promotorskiego z mistrzem świata WBA wagi junior średniej Miguelem Cotto (37-2, 30 KO). Obecny kontrakt Portorykańczyka, z grupą Top Rank, wygasa 31 grudnia.
- W tej chwili Cotto ma jeszcze ważną umowę. Oczywiście grupa Golden Boy zawsze będzie chciała promować najlepszych zawodników świata. Jeśli tylko Cotto będzie wolnym agentem, przywitamy go z otwartymi ramionami, by porozmawiać z nim i zobaczyć, co zadecyduje - powiedział De La Hoya.
W swoim ostatnim występie, w ubiegłą sobotę, Cotto rozbił Antonio Margarito, udanie rewanżując się Meksykaninowi za porażkę z 2008 roku.
>
Freddie Roach, trener mistrza świata wagi junior półśredniej federacji WBA i IBF Amira Khana (26-1, 18 KO), jest spokojny o wynik dzisiejszej potyczki swojego podopiecznego z Lamontem Petersonem (29-1-1, 15 KO). Słynny szkoleniowiec przekonuje, że nie przejmuje się faktem, iż do pojedynku dojdzie w rodzinnym mieście Petersona - Waszyngtonie i że spodziewa się rzetelnej pracy sędziów.
- To zawodowcy. Profesjonalni sędziowie. Wykonują swoją pracę. Oczekujemy, że wygra lepszy z zawodników i myślę, że tak właśnie się stanie, bo od tego są tam arbitrzy - mówi Roach, dodając, że i tak oczekuje wygranej Khana przez nokaut.
>
Kilkanaście dni po przykrej porażce poniesionej z rąk Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (46-2-1, 33 KO), były mistrz świata kategorii półciężkiej Danny Green (31-5, 27 KO) w długim oświadczeniu postanowił podziękować swoim kibicom za wsparcie jakie okazywali zarówno przez całą jego karierę jak i po ostatniej walce.
Australijczyk po raz kolejny z dużym szacunkiem wypowiedział się także o swoim ostatnim rywalu, doceniając jego sportową klasę.
- Boks bywa okrutny. Nie inaczej było tym razem (...) Cios który odebrał mi tytuł nie był absolutnie przypadkowy. Ćwiczył go i wyprowadzał tysiące razy podczas całej swojej kariery. Był w stanie zadać go w odpowiednim momencie, pod ogromną presją, co świadczy o jego klasie. Najpierw złapał mnie mocnym prawym, który cofnął mnie na liny, następnie ruszył do ataku i wyprowadził morderczy lewy sierpowy, który trafił czysto w moją szczękę - skomentował Green.
- Jestem dumny, że mogę nazwać się prawdziwym wojownikiem. Dawałem z siebie wszystko, nie cofałem się, nie unikałem wyzwań. Nie mam się czego wstydzić, poszedłem na wojnę z czołowym pięściarzem kategorii cruiser i tylko sekundy dzieliły mnie od chwały - dodał ostatni rywal Krzysztofa Włodarczyka.
> Add a comment>
Dzisiejszej nocy, zunifikowany czempion kategorii junior półśredniej, Amir Khan (26-1, 18 KO) stanie do swojej trzeciej tegorocznej walki. Jego rywalem będzie były tymczasowy mistrz świata tej dywizji, Lamont Peterson.
Zdaniem Davida Haye'a - do niedawna posiadacza pasa WBA wagi ciężkiej - to właśnie Khan jest tym pięściarzem, który ma największe szanse aby pokonać uznawanego obecnie za najlepszego boksera na świecie, Floyda Mayweathera Jr (42-0, 26 KO).
- Khan może w przyszłości zostać liderem list p4p, ale by tak się stało, musi pokonać Floyda. Po tym jak zobaczyłem starcie Pacquiao z Marquezem nie sądzę, aby Filipińczyk był tak silny, jak wielu uważa. Tylko Amir może pokonać Mayweathera. Jest młody i jako jedyny posiada odpowiednie fizyczne atrybuty by tego dokonać - oświadczył David Haye.
> Add a comment>
Wczoraj, podczas gali w miejscowości West Warwick po ponad dziesięciomiesięcznej przerwie, powrócił na ring doskonale znany polskim kibicom, 31-letni "ciężki" Jason Estrada (17-4, 4 KO).
Były rywal Tomasza Adamka bez większych problemów uporał się z przeciętnym Josephem Rabotte (11-19-1, 3 KO) pokonując go jednogłośnie na punkty (dwukrotnie 80-71, 80-72)
Dla popularnego "Big Six" było to tym samym pierwsze zwycięstwo od września 2009 roku. W swoim poprzednim pojedynku, Estrada został znokautowany w 10 rundzie przez swojego rodaka, Franklina Lawrence'a.
>
Mistrz świata IBF, WBA oraz WBA wagi ciężkiej Władymir Kliczko (56-3, 49 KO) wyjawił, że jego planowany na przyszły rok rewanżowy pojedynek z Tonym Thompsonem (36-2, 24 KO) najprawdopodobniej odbędzie się na terenie Stanów Zjednoczonych. Ukrainiec ostatni raz za Oceanem wystąpił w lutym 2008 roku.
- Już prawie cztery lata nie boksowałem w USA. Chciałbym się przypomnieć tamtej publiczności. Często przebywam w Stanach Zjednoczonych, święta też spędzę w tamtych okolicach i przy okazji obejrzę parę hal, w których moglibyśmy zorganizować galę - powiedział młodszy z braci Kliczko.
Pierwsza walka Ukraińca z Amerykaninem odbyła się w lipcu 2008 roku w Hamburgu. Kliczko znokautował Thompsona w jedenastej rundzie.
>