W przeciwieństwie do zdecydowanej większości bokserskich ekspertów Jameel McCline nie skazuje Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) na bolesną przegraną przez nokaut w zaplanowanym na 10 listopada pojedynku z mistrzem świata wagi ciężkiej Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO). Czterokrotny pretendent do mistrzowskiego tytułu widzi co prawda ukraińskiego czempiona jako faworyta listopadowej konfrontacji, jednak przestrzega przed lekceważeniem niepokonanego dwumetrowca z Polski.
- To będzie bardzo dobra walka, moim zdaniem potrwa pełen dystans. Myślę, że Władimir wygra minimalnie i niejednogłośnie na punkty - przewiduje McCline, który aktualnie jest jednym ze sparingpartnerów Kliczki, a kilka miesięcy temu miał okazję trenować także z Wachem.
- Wach poradzi sobie dużo lepiej niż ludzie myślą. On w ringu prezentuje się inaczej niż na video, dlatego ostrzegałem Kliczkę, że między linami Mariusz jest bardzo zdyscyplinowany, ma bardzo mocny lewy prosty i jest ogólnie bardzo silny fizycznie. Prawda jest taka, że to jego życiowa szansa, więc na pewno pracuje teraz bardzo ciężko. Będzie starał się wygrać i zostać niekwestionowanym mistrzem - mówi czerwcowy rywal Artura Szpilki, dodając jednak, że nie wierzy w zapowiadaną przez Wacha wygraną przez nokaut.
- Nie, nie sądzę, żeby Wach mógł czysto trafić Kliczkę. Wach ma silny cios, sparując z nim zdałem sobie sprawę jak mocno bije, ale on będzie miał ogromne problemy z czystym trafieniem Władymira. Ten gość jest w jednym miejscu, ale za chwilę znika, ciężko go trafić mocnym uderzeniem - tłumaczy Jameel McCline.
> Add a comment>
Być może Deontayowi Wilderowi (25-0, 25 KO) pod względem umiejętności bokserskich daleko jeszcze do króla wagi ciężkiej Władimira Kliczki, jednak każdy jego przeciwnik i sparingpartner zapewnia o wielkiej sile drzemiącej w pięściach mierzącego 201 cm Amerykanina. Sparujący obecnie z młodszym z braci Kliczko Wilder jest również zawodnikiem niebywale sprawnym fizycznie jak na swój wzrost, o czym można się było przekonać w austriackim Going, oglądając jego mecze koszykówki z boksującym w kategorii junior średniej Tony Harrisonem (10-0, 8 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=iuYCyzvi7ok
http://www.youtube.com/watch?v=j9REX38fvEQ
> Add a comment>
33-letni Mouhamed Ali Ndiaye (22-1, 13 KO) będzie kolejnym rywalem mistrza Europy wagi super średniej Jamesa DeGale'a (13-1, 9 KO). Do walki dojdzie 8 grudnia, jednak dokładna lokalizacja zawodów nie została jeszcze potwierdzona.
Urodzony w Senegalu Ndiaye jest oficjalnym pretendentem do tytułu EBU. Pięściarz reprezentujący Włochy w tym roku boksował tylko raz, wygrywając przed czasem z Jose Marią Guerrero. Ndiaye posiadał do tej pory tytuł mistrza Unii Europejskiej.
>
Stajnia Matchroom Sport Sports postanowiła zwiększyć ilość możliwych do zarobienia pieniędzy w popularnych na Wyspach Brytyjskich turniejach "Prizefighter". Do tej pory zwycięzca zawodów inkasował 32 tysiące funtów. Od kolejnej imprezy premiowaną będą także nokauty.
Każda wygrana przed czasem odniesiona w trakcie turnieju to 2 tysiące funtów premii dla uczestnika. Najbliższy "Prizefighter" zostanie rozegrany 3 listopada w Londynie. Pięściarze będą tym razem rywalizować w kategorii junior średniej.
>
Wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do planowanej na 15 grudnia walki pomiędzy jednym z najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe Nonito Donairem (30-1, 19 KO) i mistrzem świata pięciu kategorii wagowych Jorge Arce (61-6-2, 46 KO). Problemem są zbyt wygórowane wymagania finansowe Meksykanina.
- Podchodziliśmy do negocjacji z Arce już 5 czy 6 razy. Za każdym razem mamy ten sam problem, on chce zdecydowanie za dużo pieniędzy. Nie wystarczy mu, że walka jest w Meksyku i walczę z niezaleczoną kontuzją? Znowu nic nie wyjdzie z tej walki, Arce po prostu boi się jej i stawia zaporowe ceny - komentuje Donaire, który niedawno pokonał Toshiakiego Nishiokę. Filipińczyk najprawdopodobniej wróci na ring w grudniu z innym rywalem.
>
Mariusz Kołodziej, promotor Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) w imieniu swoim i kierowanej przez siebie grupy złożył kondolencje po śmierci Emanuela Stewarda - trenera najbliższego rywala polskiego "Wikinga" - Władimira Kliczki (58-3, 51 KO).
"Jestem głęboko zasmucony nagłym odejściem Emanuela Stewarda. W imieniu całej drużyny Global Boxing chciałbym wyrazić nasze szczere kondolencje. Nasze myśli i modlitwy będą z Tobą" - napisał Mariusz Kołodziej.
Do walki Władimira Kliczki z Mariuszem Wachem dojdzie 10 listopada na gali w Hamburgu. W narożniku Ukraińca zmarłego Emanuela Stewarda zastąpi Jonathon Banks.
>
Mistrz świata czterech kategorii wagowych Robert Guerrero (30-1-1, 18 KO) oraz boksujący w wadze ciężkiej Eddie Chambers (36-3, 18 KO) zapowiedzieli, że zadedykują swoje najbliższe zawodowe walki zmarłemu wczoraj Emanuelowi Stewardowi. Guerrero kolejny zawodowy pojedynek stoczy 24 listopada przeciwko Andre Berto (28-1, 22 KO).
Chambers w listopadzie rozpocznie pełne bokserskie treningi po kontuzji bicepsa, a na ring wróci w styczniu. Jego rywal nie jest jeszcze znany.
>
Były mistrz świata wagi średniej Sebastian Zbik (30-2, 10 KO) pozwał w sądzie promującą go grupę Universum za niewypłacenie gaży za walkę z Felixem Sturmem. Za stoczony w kwietniu pojedynek Niemiec miał otrzymać 250 tysięcy euro.
Na konto bankowe Zbika trafiło zaledwie 5 tysięcy euro. Pozostała część pieniędzy pokryła długi wygenerowane przez grupę Universum.
>
Nie ma już żadnych wątpliwości - w czwartek w wieku 68 lat zmarł Emanuel Steward, jeden z najlepszych trenerów w dziejach boksu zawodowego. Początkowo informacje o śmierci Stewarda dementowali niektórzy członkowie jego rodziny, jednak ostatecznie wydali oni oświadczenie, w którym potwierdzili odejście legendarnego szkoleniowca.
Oficjalnie na temat śmierci walczącego od kilku tygodni z nowotworem Emanuela Stewarda na antenie ABC Action News wypowiedziała się jego siostra - Diane Steward-Jones. - On wrócił już do domu. Stoczył bardziej zacięty bój niż Hagler i Hearns. Więcej powiem później, teraz to dla mnie zbyt trudne - oświadczyła pani Steward-Jones.
Emanuel Steward w trakcie swojej wieloletniej przygody z boksem zawodowym trenował takie gwiazdy jak Thomas Hearns, Evander Holyfield, Lennox Lewis, Oscar De La Hoya czy Julio Cesar Chavez. Przez ostatnie dziewięć lat był architektem sukcesów obecnego króla wagi ciężkiej - Władimira Kliczki, który 10 listopada na gali w Hamburgu zmierzy się z Mariuszem Wachem.
Władimir Kliczko: "W ringu słyszę głos Emanuela"
http://www.youtube.com/watch?v=wdaTiRqbSXE
>
8 grudnia na gali "Wojak Boxing Night" w Katowicach trzecią zawodową walkę stoczy olimpijczyk z Pekinu Łukasz Maszczyk. W swoich dwóch ostatnich występach "Angel" szybko odprawiał przeciwników z kwitkiem, stopując obydwu w pierwszej rundzie. Tymczasem zawodnik DEM'a Promotion wziął udział w sesji fotograficznej do kalendarza Maszczyk Angel Boxing Team. Zdjęcia wykonane zostały w słynnej Starej Hali Gwardii i w Akademii Walki - klubie trenera pięściarza - Sebastiana Skrzecza.
>
Sporym zainteresowaniem wśród kibiców za Oceanem cieszy się zaplanowana na 22 grudnia walka o drugą pozycję w rankingu IBF kategorii ciężkiej pomiędzy Tomaszem Adamkiem (47-2, 29 KO) i Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). Starcie anonsowane pod hasłem "Bigger, Better, Stronger" ("Więksi, Lepsi, Silniejsi") będzie dla Cunningham okazją do zrewanżowania się "Góralowi" za punktową porażkę z grudnia 2008 roku.
- Zaledwie kilka dni po oficjalnym ogłoszeniu walki do sprzedaży trafiły bilety na pojedynek. Do tej pory sprzedały się już wszystkie wejściówki najbliżej ringu - cieszy się promotorka obu pięściarzy Kathy Duva.
Do drugiej konfrontacji Tomasza Adamka ze Stevem Cunninghamem dojdzie w miejscowości Bethlehem w stanie Pensylwania.
http://www.youtube.com/watch?v=bWEJZiGW5bQ
>
Johnathon Banks (28-1-1, 18 KO) oraz Władymir Kliczko (58-3, 51 KO) usunęli z portali społecznościowych Twitter oraz Facebook wpisy potwierdzające śmierć Emanuela Stewarda. Rodzina słynnego trenera zapewnia, że Amerykanin wciąż żyje, choć znajduje się w bardzo ciężkim stanie. W czwartek śmierć Stewarda potwierdziła także jego siostra, jednak media usunęły jej opublikowane wypowiedzi.
Steward od września przebywa w szpitalu i po raz pierwszy od ośmiu lat nie uczestniczy w przygotowaniach młodszego z braci Kliczko do kolejnego zawodowego występu. Ukrainiec 10 listopada zmierzy się z Mariuszem Wachem.
>
- Nie lekceważę Mariusza Wacha i jego cudownego trenera, ale podoba mi się to wyzwanie i walka z niepokonanym pięściarzem. Czekam na tę walkę, na to wyzwanie! - mówił podczas środowej konferencji prasowej w Going Władimir Kliczko (58-3, 51 KO), który 10 listopada w Hamburgu bronił będzie pasów WBO, WBA i IBF wagi ciężkiej w starciu z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=wdaTiRqbSXE
> Add a comment>
- To z pewnością będzie ekscytująca walka. Na pewno będzie się wiele działo podczas niej. To będzie bardzo brutalne i bardzo twarde starcie - powiedział Władymir Kliczko (58-3, 51 KO) o walce z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO). Obaj panowie skrzyżują rękawice 10 listopada w Hamburgu, a stawką będą pasy mistrza świata w boksie wagi ciężkiej.
- Jeszcze nigdy do tej pory nie walczył pan z rywalem wyższym od siebie. Tym razem takim będzie Mariusz Wach. Czy w związku z tym, to będzie dla pana jakiś wyjątkowy pojedynek?
Władymir Kliczko: Walka z Mariuszem Wachem będzie dla mnie wielkim wyzwaniem. To jest rywal, który jeszcze nie przegrał na zawodowym ringu, a ja uwielbiam z takimi walczyć. Dlatego podchodzę do tej walki bardzo poważnie i nie bagatelizuję tego wyzwania.
- Rzeczywiście widać, że nie ma pan zamiaru lekceważyć Polaka. Na pana obozie przygotowawczym dominują zawodnicy mierzący blisko dwa metry, a nawet więcej.
Byłem zaskoczony sporą ilością tak dużych zawodników, choć tu wcale nie chodziło do końca o to, by byli wysocy. Najważniejsze było, by potrafili dobrze walczyć. Znakomite rundy miałem z Deontayem Wilderem, który wydaje mi się, znokautowałby Mariusza Wacha. To młody i utalentowany zawodnik, który z pewnością należy do grona przyszłych gwiazd w wadze ciężkiej. Rywalizacja na treningach z tymi pięściarzami była dla mnie wielkim wyzwaniem. Walka z nimi sprawiała mi przyjemność.
- Kiedyś trenował pan z Mariuszem Wachem w jednej grupie (Universum - przyp. red.). Przypomina pan sobie tamte czasy?
Rzeczywiście. Mariusz pokazał mi zdjęcie ze wspólnego obozu. Na początku myślałem, że to fotomontaż. Tam wówczas trenowało wiele osób, ale Wach nie utkwił mi w pamięci.
- Nasz pięściarz bardzo solidnie przygotowuje się do walki z panem i zapowiada, że z Hamburga wyjedzie z pasami mistrza świata.
Rozumiem, że Mariusz Wach będzie bardzo zmobilizowany. To w końcu walka o mistrzostwo świata. Dlatego zapraszam do ringu i wierzę, że będzie to ekscytujące starcie. Już niebawem, bo 10 listopada, stanie naprzeciw siebie dwóch wielkich chłopców, którzy na pewno pokażą dobry boks.
- Co sądzi pan o Mariuszu Wachu? Co jest jego mocną stroną?
Choć jest on dużym pięściarzem, to jednak ma wiele takich cech, które nie są typowe dla tego typu zawodników. Ma bardzo szybkie nogi i ręce. To niebezpieczny, ale bardzo spokojny bokser. Dwa razy już się spotkaliśmy - w Warszawie i Hamburgu - i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Czujemy do siebie respekt.
- Starcie z Mariuszem Wachem reklamowane jest jako "walka gigantów". Jaki zatem to będzie - pana zdaniem - pojedynek?
To z pewnością będzie ekscytująca walka. Na pewno będzie się wiele działo podczas niej. To będzie bardzo brutalne i bardzo twarde starcie.
>
Obóz mistrza świata WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej Władymira Kliczki (58-3, 51 KO) wydał specjalne oświadczenie w którym potwierdza śmierć swojego wieloletniego trenera Emanuela Stewarda. Ukrainiec wyraża swój żal po starcie jednej z najbliższych osób oraz jednocześnie zapewnia, że dzisiejsze wydarzenia nie spowodują odwołania zaplanowanej na 10 listopada walki z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO).
- Boks doznał ogromnej straty po odejściu Emanuela Stewarda. Witalij i ja oraz cała ekipa braci Kliczko wyraża najszczersze wyrazy współczucia w kierunku rodziny oraz przyjaciół Emanuela. Nie często zdarza się, aby móc pracować z taką legendą przez blisko dekadę. Ja miałem taką szansę i już tęsknię za tym czasem - pisze w oświadczeniu młodszy z braci Kliczko.
- Będę tęsknił za naszymi długimi rozmowami o boksie, świecie i życiu. Ale najbardziej będę tęsknił za naszą przyjaźnią. Moja ekipa i ja będziemy dalej dążyć do celów, które sobie założyliśmy, bo właśnie tego chciałby Emanuel. Wiem, że jego duch będzie z nami, a my będziemy wygrywać ku jego chwale. Spoczywaj w pokoju, będę za Tobą tęsknić, dopóki znowu Ciebie nie spotkam mój przyjacielu - zakończył Ukrainiec.
Emanuel Steward współpracował z Władymirem Kliczko od 2004 roku. Ukrainiec pod skrzydłami Amerykanina wywalczył mistrzowskie pasy wagi ciężkiej trzech różnych federacji.
> Add a comment>
Po zwycięstwie z Antonem Sjomkinem i krótkim odpoczynku Łukasz Wawrzyczek (15-1-2, 2 KO) wrócił do treningów. Kolejny pojedynek stoczy w grudniu podczas gali w Białymstoku. W jaki sposób Łukasz będzie się przygotowywał do kolejnej walki?
- Od zwycięskiej walki w Wieliczce minęły już prawie dwa tygodnie. Emocje opadły?
Łukasz Wawrzyczek: Tak, emocje i euforia po wygranej walce już ze mnie zeszły. Teraz myślami jestem już przy kolejnej walce.
-Kiedy wróciłeś do treningów?
Miałem dokładnie siedem dni odpoczynku. Trenuję od poniedziałku. Czeka mnie teraz trzytygodniowy cykl pracy nad siłą oraz kondycją z trenerem od przygotowania fizycznego Rafałem Babrajem. Będziemy także pracować nad techniką boksu z trenerem Janem Sibikiem.
-Analizowałeś z trenerem nagranie walki ze Sjomkinem?
Sporo rozmawialiśmy na temat walki oraz rywala. Przede mną jeszcze sporo pracy. Trener był jednak zadowolony przede wszystkim ze sposobu prowadzenia walki. Nie biłem się niepotrzebnie, nie szarpałem, nie traciłem niepotrzebnie sił.
- Nad czym będziesz miał najwięcej pracy?
Szwankuje przede wszystkim technika. Brak możliwości poświęcenia się w pełni treningom przez ostatnie lata oraz treningi bez trenera musiały się odbić na technice. Będę też w dalszym ciągu pracował nad kondycją. Zobaczymy w jakiej będę dyspozycji po pierwszym cyklu przygotowań.
- Kiedy odbędzie się Twoja kolejna walka?
Kolejny pojedynek planowany jest na 15 grudnia w Białymstoku. Prawdopodobnie wezmę udział w 10-rundowej walce. Szczegółów nie mogę jednak póki co zdradzać. Szczegóły dogrywa mój promotor, Ryszard Skórka.
- Kto będzie Twoim przeciwnikiem?
W kręgu naszych zainteresowań jest kilku niezłych pięściarzy z Europy. Myślę, że do dwóch tygodni wyjaśni się z kim będę walczył.
- W jaki sposób będziesz się przygotowywał do kolejnej walki?
Tak jak mówiłem wcześniej, najpierw trzy tygodnie treningów siłowych, sporo biegania i pracy nad techniką. Później rozpocznę okres wytrzymałościowy i sparingowy. Na koniec praca nad szybkością.
>
- Mariusz Wach poradzi sobie w walce z Władymirem lepiej niż wszyscy myślą, on jest w ringu bardzo zdyscyplinowany - mówi Jameel McCline, który aktualnie przebywa w austriackim Going, gdzie pełni rolę jednego ze sparingpartnerów Władymira Kliczki (58-3, 51 KO) przed walką z Mariuszem Wachem (27-0, 15 KO). Amerykanin, który w czerwcu przegrał na punkty z Arturem Szpilką, sparował także w przeszłości z polskim "Wikingiem".
http://www.youtube.com/watch?v=Tmzl7XUNZd0
> Add a comment>
Johnathon Banks poinformował na Twitterze, że dzisiaj nad ranem po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu w wieku 68 lat zmarł legendarny Emanuel Steward, trener wielu mistrzów świata w boksie zawodowym oraz komentator telewizji HBO. Steward w ostatnich latach największe sukcesy odnosił z Władymirem Kliczko, który 10 listopada po raz pierwszy od 2004 roku przystąpi do zawodowego pojedynku bez amerykańskiego szkoleniowca w narożniku. Ukrainiec już wcześniej podjął decyzję, że Stewarda w walce Polakiem zastąpi właśnie Banks.
- Emanuel odszedł, ale nigdy nie będzie zapomniany. Walczyłeś do końca i zakończyłeś swoją misję. Ze łzami w oczach powiem: odpoczywaj w pokoju Emanuel - napisał na Twitterze Banks.
Steward w trakcie swojej przygody z boksem współpracował także m.in. z Lennoxem Lewisem, Thomasem Hearnsem, Jamesem Toneyem oraz Miguelem Cotto. Od kilku tygodni Amerykanin zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
> Add a comment>
26 stycznia ma dojść do walki pomiędzy niekwestionowanym mistrzem świata wagi super średniej Andre Wardem (26-0, 14 KO) oraz byłym czempionem kategorii średniej Kellym Pavlikiem (40-2, 34 KO). Obie strony ustaliły już wszystkie najważniejsze szczegóły dotyczące organizacji pojedynku, jednak kontrakty nie zostały jeszcze podpisane.
Ward w tym roku stoczył tylko jedną profesjonalną walkę, pokonując Chada Dawsona. Pavlik w ostatnim zawodowym występie poradził sobie z Willem Rosinskym.
>
Władimir Kliczko (58-3, 51 KO) pojedynki Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) studiuje nawet podczas treningów. - Każdego dnia dostrzegam nowe rzeczy - przekonuje mistrz WBA, IBF i WBO wagi ciężkiej, który w trakcie dni otwartych na obozie w Going miał "na tapecie" potyczki polskiego "Wikinga" z Juliusem Longem, Galenem Brownem i Tyem Fieldsem. Do "Walki Gigantów" dojdzie już 10 listopada w Hamburgu.
http://www.youtube.com/watch?v=2DaUL8QyBVM
> Add a comment>
Pas czempiona dekady federacji WBO będzie stawką zaplanowanej na 8 grudnia w Las Vegas walki pomiędzy Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO) i Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO). Pięściarze spotkają się w ringu już po raz czwarty.
W przeszłości obaj zawodnicy posiadali mistrzowskie pasy World Boxing Organization. Federacja chciała uhonorować zwycięzcę grudniowego pojedynku i utworzyła specjalny tytuł, który będzie mógł być stawką jedynie wyjątkowo atrakcyjnych walk toczonych pomiędzy zasłużonymi i doświadczonymi pięściarzami.
>