Amerykańskie media przy okazji informowania o potencjalnej walce pomiędzy Jamesem Toneyem (74-7-3, 45 KO) z byłym mistrzem świata dwóch kategorii wagowych Tomaszem Adamkiem (46-2, 28 KO) podały również, że Amerykanin zalega obecnie kalifornijskiemu urzędowi skarbowemu ponad 353 tysięcy dolarów. Do pojedynku Toneya z "Góralem" miałoby dojść 8 września w Newark.
Walka najprawdopodobniej nie zostanie pokazana w żadnej amerykańskiej telewizji, a na terenie Polski będzie można ją obejrzeć po wykupieniu usługi Pay-Per-View. Gaża Toneya najprawdopodobniej będzie opierała się w dużej części na liczbie sprzedanych transmisji PPV. Będzie to trzecia w ten sposób relacjonowana gala w polskiej telewizji.
>
Niewykluczone, że już 6 października w Moskwie dojdzie do długo wyczekiwanej walki pomiędzy tymczasowym mistrzem świata WBA wagi junior ciężkiej Denisem Lebiediewem (24-1, 18 KO) oraz pełnoprawnym posiadaczem tego samego tytułu Guillermo Jonesem (38-3-2, 30 KO). Federacja World Boxing Association nakazała obu pięściarzom stoczenie bezpośrednio pojedynku bez możliwości walki z innym rywalem pod groźbą utraty posiadanego tytułu.
Lebiediew planował w lipcu zmierzyć się we Francji z Jeanem Marciem Mormeckiem, z kolei Jones myślał o pojedynku na przetarcie w czerwcu z Joellem Godfreyem. Lebiediew w tym roku znokautował jedynie Shawna Coxa.
>
W sobotę na gali w Bernie Władimir Kliczko (57-3, 50 KO) bronił będzie pasów WBO, WBA i IBF wagi ciężkiej w starciu z Tonym Thompsonem (36-2, 24 KO). Dziś ukraiński czempion odbył w stolicy Szwajcarii trening otwarty.
http://www.youtube.com/watch?v=9LqCTeme5wg
> Add a comment>
14 lipca podczas gali w Las Vegas swoją drugą tegoroczną walkę stoczy dobrze zapowiadający się pięściarz wagi średniej Fernando Guerrero (23-1, 18 KO). Pięściarz urodzony na Dominikanie skrzyżuje na dystansie ośmiu rund rękawice z Jose Mediną (17-10-1, 10 KO).
Dla Guerrero będzie to trzeci zawodowy występ od czasu niespodziewanej porażki z Gradym Brewerem. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie starcie Amira Khana z Dannym Garcią.
>
Monte Barrett (35-9-2, 20 KO) okazał się minimalnie cięższy od Shane'a Camerona (28-2, 21 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszą galą w Auckland. Amerykanin wniósł na wagę 99,3 kg, zaś Nowozelandczyk 97,4 kg.
>
13 lipca podczas gali w Chicago walką z Andrzejem Fonfarą (21-2, 12 KO) na ring po ośmiomiesięcznej przerwie powróci były mistrz świata wagi półciężkiej Glen Johnson (51-16-2, 35 KO). Jamajczyk pod koniec ubiegłego roku przeszedł operację obu łokci, jednak zapowiada, że powrócił już do pełni formy i jest gotowy na pojedynek z mocno bijącym Polakiem.
- Łokcie mają się świetnie. Dzięki nim miałem okazję zregenerować się i czuję się mocniejszy niż kiedykolwiek. Zrobiłem przed tą walką bardzo dużo sparingów, zszedłem już do właściwego limitu wagowego i jestem prawie gotowy na pojedynek - przekonuje pięściarz boksujący pod pseudonimem "Road Warrior".
- Oglądałem kilka walk Fonfary, to wysoki i agresywny pięściarz. On lubi iść do przodu, ja też, czyli w środku ringu nastąpi zderzenie. Zobaczymy kto się pierwszy cofnie. Cieszę się na myśl o tej walce, kibice powinni być zadowoleni z tego co zobaczą - mówi Johnson.
43-letni Jamajczyk będzie zdecydowanie najtrudniejszym rywalem w dotychczasowej karierze Fonfary. W przypadku wygranej pięściarz pochodzący z Warszawy może być bardzo blisko walki o mistrzostwo świata.
>
http://www.youtube.com/watch?v=QNCE1lnKEG8
Uważany za jednego z najlepszych pięściarzy globu bez podziału na kategorie wagowe Sergio Martinez (49-2-2, 28 KO) zaliczył kolejny występ w argentyńskiej wersji programu "Taniec z Gwiazdami". 15 września w Las Vegas "Maravilla" skrzyżuje rękawice z mistrzem świata WBC wagi średniej Julio Cesarem Chavezem Jr (46-0-1, 32 KO).
>
- Jeszcze nic nie jest podpisane - mówi współpromotor i przyjaciel Tomasza Adamka (46-2, 28 KO) - Ziggy Rozalski - pytany o walkę polskiego boksera z Jamesem Toneyem (74-7-3, 45 KO), o której od wczoraj rozpisują się media. Sam Tomek, z którym też rozmawialiśmy, również oficjalnie powtarza tylko jedno zdanie: - Niczego nie komentuję do czasu podpisania kontraktu.
Rozalski przyznaje jednak, że rozmowy trwają, a według naszych informacji nawet się już zakończyły, zaś dokumenty czekają tylko na podpisy. - Dajcie mi kontrakt i walczymy. Ja nikogo nigdy nie unikam. O wszystkim jednak dowiedziałem się z mediów. Mam nadzieję, że to, co czytam, jest prawdą. Bywa tak, że dowiaduję się ostatni o zakontraktowaniu walki, bo nie umiem trzymać języka za zębami - twierdzi Toney.
Starcie ma odbyć się 8 września w doskonale znanej Adamkowi hali Prudential Center w Newark. To tam "Góral" wygrywał większość ostatnich walk i może liczyć na swoich fanów. Tym razem będą musieli przyjść wcześniej, bo walka ma być sprzedawana w Polsce w systemie pay-per-view. Aby bardziej zainteresować fanów w naszym kraju, Adamek ma walczyć wieczorem polskiego czasu, a więc po południu w Newark.
Pytanie jednak, czy Toney w roli rywala to dobry pomysł. Od dawna nic nie wygrał, najlepsze lata ma już za sobą. Był mistrzem świata kategorii średniej, super średniej i junior ciężkiej. W ciężkiej też wygrał mistrzowską walkę z Johnem Ruizem, ale z pasa cieszył się krótko, bo zdyskwalifikowano go na dwa lata za doping. Niedawno próbował sił w MMA, ale nie wiodło mu się tam zbyt dobrze. Nigdy jednak nie przegrał walki przed czasem.
Amerykanin słynie z wulgarnych wypowiedzi. - Tomasz Adamek? A cóż takiego on osiągnął? Przeszedłem do wagi ciężkiej, żeby walczyć z tymi wszystkimi potworami. A on, co robi? Zobaczcie, z kim on teraz walczy - prowadzą go najostrożniej, jak to tylko możliwe! Adamek walczy z, no jak mu tam, z Kevinem McBridem! To jakieś jaja? Podsuwają mu beznadziejnego wieśniaka, którego on znokautuje, a potem powie, jaki to on jest "cool". Arreola to taki sam gość - to cytat z pana Toneya sprzed ponad roku. Jednego można być pewnym - konferencje, które dotąd przy okazji walk Adamka były raczej grzeczne, będą wyglądały zupełnie inaczej. Toney potrafi na przykład nazwać braci Kliczko "Bitsch-ko" ("bitch" po angielsku to kobieta lekkich obyczajów), a Davida Haye'a - gejem. Kiedy z kolei z Witalijem Kliczko miał walczyć nasz Albert Sosnowski, dostało się i jemu. - Nigdy o nim nie słyszałem! Jedyne, co o nim wiem, to że jest to jakiś włóczęga, który będzie walczył z siostrą Kliczki. Ukraińcy walczą z taksówkarzami i prostytutkami - kpił Toney.
Kiedyś jego słowa szły przynajmniej parze z wielką klasą sportową, bo cokolwiek by myśleć o zachowaniu tego człowieka, jako bokser jest jednym z najlepszych w ostatnich kilkunastu latach. Tyle tylko, że od kilku lat nie wygrał z nikim znaczącym. W listopadzie ubiegłego roku spotkał się w Moskwie z Denisem Lebiediewem i zaprezentował się słabiutko. Przegrał na punkty. Później wystąpił tylko raz i pokonał byłego rywala Adamka, Bobby'ego Gunna. - Czuję się jak model - zapowiada Toney, ale tak naprawdę mało kto mu wierzy. Jego pseudonim to "Lights out". Pewnie niedługo zacznie opowiadać, że "zgasi światło" Polakowi. Zdaniem ekspertów i wielu kibiców światło gaśnie jednak jemu.
>
Artur Szpilka (12-0, 9 KO) doznał poważnej kontuzji w trakcie walki z Jameelem McClinem (43-12-3, 24 KO). Podczas gali w Łodzi rywal złamał żuchwę naszemu pięściarzowi. - Teraz muszę miksować sobie jedzenie i jeść przez słomkę - powiedział "Szpila" w rozmowie z Łukaszem Madejem z "Polski - Gazety Krakowskiej".
- To bardzo bolesne. Lewą stronę mam spuchniętą. Nie mogę gryźć. Jem przez słomkę. Nawet chleba gryźć nie mogę. Wszystko sobie miksuję - tłumaczył Artur Szpilka.
- Ostatnia walka była dla mnie poważnym sprawdzianem. Pokazałem, że mogę walczyć dystansie dziesięciu rund. Pokazałem silną głowę, ponieważ trzymałem się założeń taktycznych - powiedział polski bokser.
{dailymotion}xrw6i2_2012-06-30-artur-szpilka-vs-jameel-mccline_sport{/dailymotion}
>
8 września w Moskwie w swojej kolejnej obronie mistrzowskiego pasa WBC wagi ciężkiej Witalij Kliczko (44-2, 40 KO) zmierzy się z Manuelem Charrem (21-0, 11 KO). 40-letni Ukrainiec jest zdecydowanym faworytem jesiennej walki, jednak urodzony w Syrii a reprezentujący barwy Niemiec pretendent do tytułu jest pewny swego i przekonuje, że powtórzy historię filmowego Rocky'ego Balboy, który w czwartej części znanej bokserskiej opowieści zmagał się z potężnym Rosjaninem Ivanem Drago.
- Rocky nie był faworytem podobnie jak ja. Ivan Drago był jak Kliczko, miał idealne warunki. Zamierzam zaskoczyć wszystkich w Moskwie - zapowiada Charr w wywiadzie dla Figo Sport i dodaje: - Póki co niewielu we mnie wierzy. Ale zobaczcie, kogo mam na rozkładzie - Page, Carrion, Bidenko, Nascimento. Na sparingach wstrząsnąłem Nikołajem Wałujewem, dawałem sobie radę z Aleksandrem Powietkinem. Wierzę w siebie i wykorzystam szansę, którą otrzymałem. Każdy, kto w siebie nie wierzy, z góry skazany jest na porażkę.
Niewykluczone, że potyczka z Manuelem Charrem będzie ostatnim zawodowym pojedynkiem Witalija Kliczki. Ukrainiec już kilkakrotnie deklarował, że w przypadku sukcesu w październikowych wyborach na Ukrainie może zakończyć swoją sportową karierę.
>
Po przeprowadzeniu początkowego śledztwa w sprawie kontrowersyjnego werdyktu walki Timothy Bradleya (29-0, 12 KO) z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO), nie znaleziono żadnych dowodów, które mogłyby wskazywać na złamanie prawa lub korupcję. Catherine Cortez Matso, główna prokurator stanu Nevada podała amerykańskim mediom informację po trzech tygodniach postępowania wyjaśniającego.
- Żadne fakty ani zeznania świadków oraz uczestników imprezy nie wskazują, aby mogło dojść w tym przypadku do złamania prawa - mówi Cortez Matso.
9 czerwca podczas gali w Las Vegas Timothy Bradley pokonał Manny'ego Pacquiao niejednogłośnie na punkty, chociaż zdecydowana większość obserwatorów twierdziła, że wygrał Filipińczyk.
> Add a comment>
http://www.youtube.com/watch?v=kXTBA_7-2ZI
Amir Khan trenuje na bokserskiej gruszce przed walką z mistrzem świata WBC wagi junior półśredniej Dannym Garcią. Pojedynek odbędzie się 14 lipca i będzie dla Brytyjczyka pierwszym zawodowym występem od grudniowej porażki z Lamontem Petersonem.
>
Nonito Donaire (28-1, 18 KO) oraz Jeffrey Mathebula (26-3-2, 14 KO) spotkali się przed sobotnią walką unifikacyjną o tytuły mistrzowskie federacji WBO oraz IBF wagi super koguciej.
>
http://www.youtube.com/watch?v=FXzF-tSGCqI
Dobrze znany polskim kibicom Danny Green (31-5, 27 KO) sparuje przed zaplanowaną na 25 lipca walką z Dannym Santiago (31-5-1, 19 KO). Dla Australijczyka będzie to pierwszy zawodowy występ od czasu listopadowej porażki z Krzysztofem Włodarczykiem.
>
Nie jak wcześniej zapowiadano Oscar Bravo, a Moises Gutierrez (21-4, 8 KO) będzie kolejnym rywalem mistrza świata WBO wagi piórkowej Orlando Salido (38-11-2, 26 KO). Do walki dojdzie 28 lipca podczas gali w Obregon.
Dla Salido będzie to drugi tegoroczny występ. Pochodzący z Chile Gutierrez w tym roku zaliczył już trzy wygrane.
>
Na 13 lipca została wyznaczona data przetargu mająca wyłonić organizatora eliminatora IBF wagi super średniej pomiędzy Adonisem Stevensonem (18-1, 15 KO) oraz Andre Dirrellem (20-1, 14 KO). Promotorzy Kanadyjczyka od kilku tygodni bezskutecznie poszukują rywala, który zgodzi się na pojedynek z ich pięściarzem.
Od niedawna Dirrell jest własnym promotorem, więc przetarg najprawdopodobniej zostanie wygrany przez obóz Stevensona a data walki zostanie wyznaczona na 11 sierpnia.
>
Dziś w Bernie odbyła się ostatnia konferencja prasowa przed sobotnią walką o pasy WBA, IBF i WBO wagi ciężkiej pomiędzy obrońcą mistrzowskich tytułów Władimirem Kliczką (57-3, 50 KO) a pretendentem numer 1 federacji IBF Tony Thompsonem (36-2, 24 KO).
Uważany od lat za najlepszego pięściarza królewskiej dywizji Kliczko oświadczył, że 7 lipca spodziewa się trudnej przeprawy. - Jestem we wspaniałej formie i cieszę się, że pojedynek jest już blisko. Kiedy miałem 30 lat, sądziłem, że osiągnąłem już szczyt formy, a tymczasem z walki na walkę jestem coraz lepszy. Thompson zna mnie tak dobrze jak żaden inny bokser. Był kiedyś moim sparingpartnerem, cztery lata temu walczył ze mną, wie dokładnie, czego może oczekiwać w ringu. Jestem pewien, że będzie lepszy niż kiedykolwiek - tradycyjnie chwalił swojego rywala 35-letni Władimir Kliczko.
Thompson był mniej wylewny w swoich przemowach. - Nie chcę dużo gadać i nie zamierzam pluć na Władimira - powiedział amerykański "Tygrys" nawiązując do skandalicznego zachowania Derecka Chisory sprzed kilku miesięcy. - Trenowałem bardzo ciężko i chcę, by świat ujrzał, że mój czas właśnie nadszedł!
http://www.youtube.com/watch?v=3DHj7qTqJvI
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z trenerem Piotrem Pożyczką, którego podopieczny Paweł Głażewski (17-1, 4 KO) był w minioną sobotę o włos od pokonania na gali "Starcie Tytanów" legendarnego Roya Jonesa Juniora (56-8, 40 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=o9PPAJrhF8c
> Add a comment>
- Biorę Glena bo chcę wygrać i nie chcę tracić czasu na obijanie tych samych leszczy. I dlatego, że jestem gotowy na taką walkę. Każdy wie, że kto wygra może zadecydować się w półdystansie, ale nie musi, jeśli lewy prosty będzie mi siedział i będzie taki mocny jak na treningach - mówi 24-letni Andrzej Fonfara (22-2, 12 KO), który w piątek 13 lipca walczyć będzie w UIC Pavilion z wielokrotnym mistrzem świata w wadze półciężkiej Glenem Johnsonem (51-16, 35 KO). Fonfara ma także swoją opinię na temat walk Roya Jonesa Juniora z Pawłem Głażewskim i Jameela McCline z Arturem Szpilką…
- Nie uważasz, że nie ma nic lepszego niż być w ostatnim czasie polskim kibicem boksu? Roy Jones Junior - Głażewski, Artur Szpilka - Jameel McCline, a za kilkanaście dni to ty będziesz miał sławnego gościa na swoim ringu w Chicago - Glena Johnsona…
Andrzej Fonfara: Kibice są rozpieszczani ale to bardzo dobrze, bo dzięki temu sławny jest także polski boks, mówi się o nas na całym świecie, a to przecież wszystkim pomoże. Do tej pory w Stanach kibice wiedzieli, kto to jest Andrzej Gołota i Tomek Adamek - teraz wielu z nas ma swoją szansę. Ale trzeba wygrać.
- Wiem, że oglądałeś galę boksu z Łodzi. Twoje wrażenia?
Takich zawodników i takich walk jeszcze na polskich ringach nie było. Roy i Jameel na jednej gali w Polsce? Kto by w to uwierzył jeszcze pół roku temu? Walka z Royem Pawła Głażewskiego była bardzo wyrównana, sędziowie mogli punktować w obie strony, nie było żadnej przewałki. Moim zdaniem, w 10 rundzie "Głaz" za bardzo poszedł na całość i Roy to wykorzystał, raz go nawet mocno "podłączył" lewym hakiem i dlatego wygrał walkę. Gdyby Paweł, który walczył rewelacyjnie i zrobił niesamowitą robotę przez te dziesięć dni, wypunktował go na spokoju w dziesiątej, musieliby sędziowie dać mu zwycięstwo. Nie ma siły. "Szpila" walczył spokojnie i ci, którzy się na niego wydzierają, że się nie pchał bez przerwy do przodu nie mają pojęcia o boksie - Jameel o nie jakiś klient z łapanki tylko bardzo dobry bokser i pewnie by znokautował Artura jakby ten wariował. Szpila wygrał spokojem i przeżył to podłączenie w szóstej rundzie, przewalczył pierwszą "dziesiątkę" w karierze z kimś znanym i wiedzącym co to znaczy waga ciężka. Dla mnie ta jedna walka to jakby dołożył sobie z rok doświadczenia podczas tylko dziesięciu rund. Fajnie się oglądało Nate Campbella. Krzysiek Szot miał szczęście, że walczyli miękkimi rękawicami, bo jakby Nate miał swoje "Reyesy" to niektóre strzały połamałyby mu żebra.
- Porozmawiamy o tobie i Glenie? Czy zostajemy przy innych tematach?
Możemy pogadać, dlaczego nie… Właśnie skończyłem dziesięciorundówkę sparingową w temperaturze 40 stopni Celsjusza i przy takiej wilgotności, że jakbym bił się pod prysznicem to wyglądałbym tak samo. Jeszcze dwa sparingi, ale już na luzie, w poniedziałek 9 lipca przylatuje Glen, konferencyjki, ważenie i wychodzimy na ring.
- Większość fachowców z którymi rozmawiałem podczas pobytu w Polsce uważa, że Glen jest faworytem, bo nie poradzisz sobie z jego umiejętnościami bicia się w półdystansie. Pytanie po co Fonfara bierze taką walkę, słyszałem 30 razy.
Po co? Biorę Glena bo chcę wygrać i nie chcę tracić czasu na obijanie tych samych leszczy. I dlatego, że jestem gotowy na taką walkę. Każdy wie, że kto wygra może zadecydować się w półdystansie, ale nie musi, jeśli lewy prosty będzie mi siedział i będzie taki mocny jak na treningach. A gdzie jest powiedziane, że ja sobie nie dam z nim rady, jak się zbliży? Może złapię go na kontrę? Większość z tych ludzi, którzy we mnie nie wierzą, nie widziała mnie na treningach, nie zna mnie jako człowieka i ogólnie nigdy we mnie nie wierzyła. Ich problem. Walka jest 13 lipca, na razie nikt nie zadał jeszcze ani jednego uderzenia, na kartach punktach jest 0:0. Czyli spoko, panowie i panie.
>
Miguel Cotto (37-3, 30 KO) ma ochotę zdobyć tytuł mistrza świata w czwartej kategorii wagowej. Portorykańczyk zdradził, że w grudniu chętnie skrzyżuje rękawice z aktualnym posiadaczem tymczasowego pasa WBO wagi średniej Hassanem N'Damem N'Jikamem (27-0, 17 KO).
Francuz już niedługo może zostać pełnoprawnym mistrzem, gdyż obowiązkowego starcia z nim zamierza uniknąć Dimitrij Pirog za co najprawdopodobniej zostanie pozbawiony tytułu. Cotto na ring ma wrócić 1 grudnia podczas gali w Nowym Jorku.
>
24 sierpnia podczas gali w Geelong dojdzie do walki eliminacyjnej w wadze średniej o miano oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata IBF pomiędzy Samem Solimanem (41-11, 17 KO) oraz Giovannim Lorenzo (31-4, 23 KO). Tytuł International Boxing Federation aktualnie posiada Daniel Geale, którego 1 września czeka pojedynek z Felixem Sturmem.
Soliman nie przegrał od maja 2008 roku. Lorenzo już trzykrotnie stawał do walki o zawodowe mistrzostwo świata, jednak ani razu nie udało mu się wygrać.
>