Świeżo upieczony mistrz świata WBA wagi super koguciej Guillermo Rigondeaux (9-0, 7 KO) wyzwał na pojedynek jednego z najlepszych pięściarzy na świecie bez podziału na kategorie wagowe Nonito Donaire’a (27-1, 18 KO). Kubańczyk w piątek znokautował w szóstej rundzie niepokonanego wcześniej Rico Ramosa.
- Na ringach amatorskich zdobyłem wszystko. Teraz chcę uczynić to samo wśród zawodowców. Słyszałem, że Donaire przenosi się do mojej kategorii wagowej, więc chętnie się z nim zmierzę. Tacy rywale motywują mnie do ciężkich treningów – mówi Kubańczyk, który jako amator dwukrotnie sięgał po złoty medal olimpijski.
Donaire kolejną zawodową walkę stoczy 4 lutego, kiedy to skrzyżuje rękawice z Wilfredo Vazquezem Jr.
>
Mistrz świata w trzech kategoriach wagowych Juan Manuel Marquez (53-6-1, 39 KO) zdradził, że chciałby przystąpić do walki „na przetarcie” na terenie Meksyku, zanim zmierzy się z kolejnym rywalem ze światowej czołówki. Meksykanin w listopadzie przegrał po kontrowersyjnym werdykcie sędziów z Mannym Pacquiao i rozważał nawet zakończenie profesjonalnej kariery.
- Najpierw chciałbym stoczyć pojedynek w Meksyku, co byłoby dla mnie wielkim wydarzeniem, a potem chętnie skrzyżowałbym rękawice z Lamontem Petersonem. Wtedy miałbym szanse wywalczyć tytuł w czwartej kategorii wagowej – mówi Marquez.
Chęć pomocy w organizacji pojedynku wyraził szef grupy Top Rank Bob Arum, jednak obaj pięściarze cały czas pozostają w kręgu potencjalnych rywali dla Manny’ego Pacquiao. Filipińczyk wróci na ring 9 czerwca.
>
Fiaskiem zakończyły się negocjacje w sprawie doprowadzenia do pojedynku pomiędzy mistrzem świata WBA wagi średniej Genadijem Gołowkinem (22-0, 19 KO) oraz posiadaczem tymczasowej wersji tego samego tytułu Hassanem N’Damem N’Jikamem (26-0, 17 KO). Obóz Francuza zerwał rozmowy i potwierdził podczas konwencji WBA, że jego pięściarz nie stanie w ringu naprzeciw Kazacha w najbliższym czasie.
- Próbowaliśmy wszystkiego, ale jego menadżerowie ciągle znajdowali jakiś powód, żeby przeciągać negocjacje. W końcu na zjeździe WBA potwierdzili, że nie zamierzają wychodzić z Gołowkinem do ringu. W przyszłym tygodniu rozpoczniemy zatem rozmowy z super czempionem WBA Felixem Sturmem. Genadij to jego obowiązkowy rywal, ale myślę, że Sturm będzie szukał każdej możliwości, żeby uniknąć tej walki – powiedział Oleg Hermann, menadżer Gołowkina.
>
Posiadacz tymczasowego pasa mistrzowskiego WBA wagi junior średniej Anthony Mundine (43-4, 25 KO) zgłosił chęć stoczenia rewanżowej walki z panującym mistrzem świata IBF kategorii średniej Danielem Gealem (26-1, 15 KO). Australijczycy zmierzyli się poprzednio w 2009 roku, a pojedynek zakończył się niejednogłośną wygraną na punkty Mundine’a.
- Wygrałem z nim za pierwszym razem i pokonam go po raz kolejny. Zaszokuję świat i zdobędę tytuł w trzeciej kategorii wagowej – zapowiada 36-letni pięściarz, który w ostatnim czasie negocjował kontrakt promotorski ze stajnią Top Rank i niewykluczone, że już wkrótce rozpocznie podbijanie amerykańskiego rynku.
W ostatnim zawodowym występie Mundine pokonał wysoko na punkty Rigoberto Alvareza.
>
Chris Meyer z Sauerland Event potwierdził, że Teddy Atlas nie będzie przygotowywał Aleksandra Powietkina (23-0, 16 KO) do zaplanowanej na 25 lutego walki w obronie "zwykłego" pasa WBA wagi ciężkiej z Marco Huckiem (34-1, 25 KO). Amerykański szkoleniowiec przekonuje, że nie jest w stanie uczestniczyć w rosyjskim obozie swojego podopiecznego ze względu na zobowiązania kontraktowe z telewizją ESPN. Co prawda Dan Rafael poinformował, że wedle jego wiedzy Atlas mógłby trenować Powietkina na terenie USA, jednak takie rozwiązanie nie jest brane pod uwagę przez team Rosjanina.
Jak donosi niemiecki "Bild", Teddy'ego Atlasa w narożniku Aleksandra Powietkina zastąpi prawdopodobnie Aleksander Zimin, znany między innymi ze współpracy z Nikołajem Wałujewem.
>
Jak donosi oficjalna strona internetowa Grzegorza Proksy (26-0, 19 KO), oficjalny pretendent do tytułu mistrza Europy wagi średniej Sebastian Zbik (30-1, 10 KO) wycofał się z planowanej na 2 marca walki pięściarzy. Wiadomo już, że data kolejnego zawodowego występu "Super G" ulegnie zmianie.
Proksa najprawdopodobniej otrzyma od Europejskiej Unii Boksu pozwolenie na stoczenie dobrowolnej obrony z zawodnikiem notowanym w czołówce rankingu EBU. Dla Polaka, który wywalczył prymat na Starym Kontynencie w październiku, będzie to pierwsza obrona tytułu.
>
Warto zacząć od kluczowej kwestii. To nie będzie kolejna rozprawka o tym dlaczego pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr a Mannym Pacquiao wciąż nie może dojść do skutku. Nie będzie tu wysuwania oskarżeń, wskazywania palcem winnego, szczegółowej analizy historii negocjacji obozów obu bokserów. W tym temacie już dawno zresztą nastąpiło zmęczenie materii i poza grupką tych najbardziej zagorzałych sympatyków jednego, bądź drugiego pięściarza, kolejne informacje dotyczące opisywanej kwestii powodują już u przeciętnego kibica odruch wymiotny.
Skupmy się na sprawie stosunkowo świeżej, kolejnej przeszkodzie, którą trzeba obejść, aby do tej długo wyczekiwanej walki w końcu doszło. Podział zysków. W telegraficznym skrócie: Floyd Mayweather nie zgadza się na równy podział zysków, z Amerykaninem nie zgadzają się z kolei Manny Pacquiao oraz jego promotor Bob Arum, chociaż sam Filipińczyk jeszcze niedawno proponował, iż może odstąpić swojemu potencjalnemu rywalowi, większą cześć z puli. Słowa słowami – do rozdysponowania jest naprawdę spory kawałek tortu, mają na niego ochotę osobowości z ogromnym ego i każdy będzie bronił się rekami i nogami, byleby tylko nie dać wyrwać sobie nawet 5 centymetrów kwadratowych ze swojej części.
Jaki podział zysków byłby zatem w tym przypadku najbardziej sprawiedliwy? O to mocno wykłócają się obecnie kibice, ale i niektórzy eksperci. Padają przeróżne argumenty. Najczęściej odnoszą się jednak do kwestii stricte sportowych, moralnych czy też wynikają z naszych osobistych przekonań. Tak naprawdę jednak w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia to, który z tych pięściarzy jest lepszy. Klasa sportowa rzadko decyduje o dochodach. Gdyby było inaczej, to np. Julio Cesar Chavez Jr nie zarabiałby nieporównywalnie więcej od przewyższającego go o trzy klasy Guillermo Rigondeaux. Nieważne jest też to, kto z tej dwójki miał bardziej wymagających rywali. Obóz Władymira Kliczki musiał pójść na spore ustępstwa wobec Davida Haye'a i zgodzić się na korzystny dlań podział pieniędzy, chociaż kariera Brytyjczyka w wadze ciężkiej została tak naprawdę zbudowana w dużej mierze dzięki układom promotorskim i umiejętnie dobieranym rywalom. Podobnych przykładów można by znaleźć sporo, a mechanizm ten nie dotyczy przecież tylko i wyłącznie środowiska boksu zawodowego, ale ogólnie szeroko rozumianego show biznesu.
Pacquiao vs Mayweather czyli zderzenie liczb >>
Czynnik decydujący jest tak naprawdę zawsze jeden. Jesteś tyle wart, ile pieniędzy jesteś w stanie wygenerować swoją osobą. Mówiąc inaczej: należy ci się tyle, ile chcą za ciebie zapłacić. No właśnie. Za kogo dziś – Pacquiao czy Mayweathera – płaci się więcej? Zapraszam na, krótką analizę ostatnich kilkudziesięciu miesięcy.
> Add a comment>
Brytyjski promotor Frank Maloney jest przekonany, że jego podopieczny David Price (12-0, 10 KO) już wkrótce będzie najlepszym zawodnikiem wagi ciężkiej na świecie. Dwumetrowiec z Liverpoolu zastopował wczoraj w pierwszej rundzie Johna McDermotta, zapewniając sobie pozycję challengera do tytułu czempiona Wielkiej Brytanii należącego obecnie do Tysona Fury (17-0, 12 KO).
- Wierzę, że David zdominuje kategorię ciężką. Lennox Lewis dominował w latach 90-tych, a David będzie dominatorem teraz. W sobotę Price zdał swój test, teraz przenosimy się na wyższy poziom. To były narodziny gwiazdy - ocenił występ swojego podopiecznego Maloney, który liczy, że walka Price - Fury odbędzie się wiosną.
>
4 lutego na gali w Frankfurcie pierwszą walkę od października 2010 roku stoczy były pretendent do tytułu IBF wagi junior ciężkiej Troy Ross (24-2, 16 KO). Rywalem Kanadyjczyka będzie Billy Boyle (13-14, 7 KO), ale nowy nabytek Wilfrieda Sauerlanda myśli już o konfrontacji ze zwycięzcą pojedynku wieczoru frankfurckiej imprezy z udziałem obecnego czempiona IBF Yoana Pablo Hernandeza (25-1, 13 KO) i Steve'a Cunninghama (24-3, 12 KO). Ross miał już okazję boksować z Cunninghamem, ale dobrą w jego wykonaniu walkę przerwała niestety kontuzja oka.
- Chciałbym znów stanąć w ringu z Cunningamem i załatwić do końca sprawy między nami, jednak nie ma dla mnie znaczenia, z którym z nich się spotkam, bo wierzę, że obu mogę pokonać. Spodziewam się między nimi dobrej, może nawet 12-rundowej walki. Mam nadzieję, że spuszczą sobie lanie, potem następne dostaną ode mnie - powiedział w wywiadzie dla Boxingscene Troy Ross.
>
Dwaj niepokonani ciężcy 12 round KnockOut Promotions - Artur Szpilka (9-0, 7 KO) i Andrzej Wawrzyk (24-0, 13 KO) - rozpoczynają intensywny kurs języka angielskiego. Aktualnie trwa "casting" na lektora, który rozwinie lingwistyczne umiejętności zawodników z Małopolski.
Promotor młodych bokserów Andrzej Wasilewski nie ukrywa, że kurs językowy ma między innymi przygotować jego podopiecznych do występów na galach w USA. - Doszedłem do wniosku, że skoro planujemy starty chłopaków w Stanach, ale nie tylko, to muszą umieć bez problemu porozumiewać się z zagranicznymi mediami. W dzisiejszym sporcie na szczeblu międzynarodowym znajomość angielskiego jest niezbędna - tłumaczy Wasilewski. - Izu Ugonoh, Paweł Kołodziej czy Tomasz Hutkowski dobrze mówią po angielsku, Krzysiek Włodarczyk dogaduje się, choć niedawno publicznie obiecał jeszcze się podciągnąć. Czas na "Szpilę" i Andrzeja. Kariery obydwu wspiera w USA grupa Warriors Boxing i na pewno czekają ich walki za Oceanem.
Andrzej Wawrzyk swoją kolejną walkę stoczy 18 lutego na gali "Wojak Boxing Night" w Raciborzu. Artur Szpilka do ringu wyjdzie na przełomie lutego i marca, na jednej z gal w USA lub Europie.
>
24 marca podczas gali organizowanej przez grupę Babilon Promotion w Oświęcimiu, swoją pierwszą tegoroczną walkę stoczy Karolina Owczarz (3-0, 1 KO). Jedyną polską zawodową pięściarkę czeka wcześniej studniówkowy bal, który zwiastować będzie zbliżający się szkolny egzamin dojrzałości. W rozmowie z ringpolska.pl zawodniczka z Łodzi opowiada o powrocie do treningów, przygotowaniach do studniówki i dzieleniu nauki z profesjonalnym sportem.
- Co młoda, atrakcyjna dziewczyna robi sobotnim popołudniem w domu dziecka?
Karolina Owczarz: Po prostu kocham dzieci, mieszkam blisko jednego z domów dziecka i przychodzę posiedzieć trochę z dzieciakami, jeśli mam czas. Im tak niewiele potrzeba do radości, widzieć ich uśmiech, to dla mnie coś pięknego.
- Czy one mają świadomość, że zawodowo boksujesz?
KO: Tak, ale niestety ciągle od roku oglądają tą samą walkę, ponieważ mam tylko jeden swój pojedynek nagrany na telefonie.
- Prowadzisz z nimi jakieś zajęcia bokserskie?
KO: Niestety nie, ponieważ potem one wykorzystują to w rozwiązywaniu sporów między sobą, więc jest to zbyt niebezpieczne (Śmiech).
>
Mistrz świata w trzech kategoriach wagowych Miguel Cotto (37-2, 30 KO) zaprzeczył doniesieniom o jego porozumieniu w sprawie rewanżowej walki z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Obóz Portorykańczyka podkreślił, że odbył wstępne rozmowy na temat pojedynku z Filipińczykiem, jednak nie ustalono żadnych konkretów.
- Miguel nie ma teraz umowy promotorskiej z nikim, więc ma otwarte drzwi do kilku pojedynków. Osoby reprezentujące Pacquiao kontaktowały się z nami, ale żadnych konkretnych ustaleń jeszcze nie podjęliśmy. We właściwym momencie Miguel podejmie decyzję odnośnie swojej przyszłości - mówi Gabriel Penagaricano, wieloletni menadżer i doradca Portorykańczyka.
Cotto nie wyklucza, że to nie Pacquiao a Floyd Mayweather będzie jego kolejnym rywalem. W grudniu Portorykańczyk pokonał Antonio Margarito, rewanżując się za jedną z dwóch porażek poniesionych na zawodowych ringach.
>
W głównym wydarzeniu gali w Guadalajarze, Miguel Vazquez (30-3, 13 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Ametha Diaza (30-11, 21 KO) i obronił pas mistrza świata IBF wagi lekkiej. Meksykanin w swoim stylu od początku dużo operował lewym prostym i punktował starającego się atakować Diaza.
Pięściarz z Panamy był obowiązkowym pretendentem do tytułu. Dla Vazqueza była to trzecia obrona tytułu wywalczonego w sierpniu 2010 roku.
>
Były mistrz świata wagi półciężkiej Gabriel Campillo, niekwestionowany czempion kategorii średniej Sergio Martinez oraz Magomed Abdusalamow podczas wspólnego obozu treningowego. Hiszpan zmierzy się 18 lutego z Tavorisem Cloudem, Argentyńczyk 17 marca skrzyżuje rękawice z Matthew Macklinem, a Rosjanin 3 lutego stanie w ringu naprzeciw Pedro Rodrigueza.
>
Były mistrz świata wagi super koguciej Daniel Ponce De Leon (42-4, 35 KO) pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Omara Estrellę (15-4-2, 10 KO) podczas gali w Baja Californii. Do momentu przerwania walki leworęczny pięściarz zdecydowanie prowadził na punkty.
Dla Ponce De Leona było to pierwsze zwycięstwo na zawodowych ringach od grudnia 2010 roku. W ostatnich walkach Meksykanin przegrywał z Adrienem Bronerem oraz Yuriorkisem Gamboą.
>
Efektownie rozbijając w pierwszej rundzie Johna McDermotta, David Price (12-0, 10 KO) zapewnił sobie prawo do walki o tytuł mistrza Wielkiej Brytanii kategorii ciężkiej należący obecnie do Tysona Fury (17-0, 12 KO). Starciem dwóch wieżowców, o których już dziś się mówi w kontekście pojedynków o światowe tytuły, z pewnością emocjonowaliby się nie tylko brytyjscy kibice, jednak Price zastanawia się, czy jego wielki rywal zdecyduje się na ringową konfrontację.
- Tyson Fury to wojownik. Ludzie mówią, że będzie mnie unikał, ale ja sądzę, że on się ze mną zmierzy, bo zdaje sobie sprawę, że w przeciwnym razie wyjdzie na tchórza - stwierdził w wywiadzie dla SKY brązowy medalista olimpijski z Pekinu, dodając: - Tyson znalazł się teraz między młotem a kowadłem. Nie jest jeszcze gotów na walkę o mistrzostwo świata, ale czy zmierzy się ze mną? Pożyjemy, zobaczymy, ale wydaje mi się, że tak.
> Add a comment>
Jak poinformował redakcję ringpolska.pl Andrzej Wasilewski, obie najbliższe walki braci Kliczko pokaże na żywo telewizja Polsat.
Pierwszy na ring, podczas zaplanowanej na 18 lutego gali w Monachium, wyjdzie Witalij Kliczko (42-3, 40 KO), by bronić pasa WBC w starciu z Dereckiem Chisorą (15-2, 9 KO). Dwa tygodnie później, 3 marca, w Dusseldorfie czempion WBA, WBO i IBF Władimir Kliczko (56-3, 49 KO) skrzyżuje rękawice z Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO).
Z informacji, jakie uzyskał nasz portal, wynika, że całkiem prawdopodobne jest, iż pojedynki dominatorów wagi ciężkiej zaprezentowane zostaną na otwartej antenie Polsat.
> Add a comment>
Juho Haapoja (17-2-1, 10 KO) pokonał jednogłośnie na punkty niezwyciężonego wcześniej Iana Timsa (9-1, 3 KO) i obronił pas mistrza Unii Europejskiej wagi junior ciężkiej. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 115-113, 115-113 oraz 116-112 dla Fina.
Reprezentant gospodarzy od początku pojedynku był bardziej aktywny i dokładny od Irlandczyka. Z biegiem czasu Haapoja zaczął tracić siły i oddał pole rywalowi, jednak Tims nie zdołał ostatecznie odrobić strat z początkowych rund. Dla Fina była to pierwsza obrona tytułu wywalczonego we wrześniu.
>
Były mistrz Europy wagi ciężkiej Robert Helenius (17-0, 11 KO) przeszedł operację kontuzjowanego ramienia. Fin urazu nabawił się jeszcze przed grudniową walką z Dereckiem Chisorą.
Jak informują fińskie media, "Nordycki Koszmar" czuje się dobrze i prawdopodobnie powróci na ring latem. Wiadomo już, że stawką pojedynku nie będzie pas czempiona Starego Kontynentu, którego Helenius zrzekł się w ostatnich dniach w związku ze swoją kontuzją. Pięściarz Sauerland Event stoczy najpierw jedną lub dwie walki "na przetarcie".
>