Były uczestnik turnieju "Super Six" Andre Dirrell (19-1, 13 KO) nie ustaje w medialnych prowokacjach pod adresem mistrza świata wagi super średniej federacji IBF Luciana Bute (30-0, 24 KO). Amerykanin nie ukrywa, że ma ochotę na starcie z rumuńskim czempionem, który jego zdaniem unikał do tej pory w karierze poważnych wyzwań
- Nawet jego fani chcieliby go zobaczyć w walce z dużymi graczami. Bute ma jeszcze wiele do udowodnienia, jest chroniony przez promotorów i nikt temu nie zaprzeczy - uważa "Matrix" i dodaje: - Lucian Bute to mańkut i jestem sobie w stanie wyobrazić, z jakimi problemami mógłbym się spotkać w konfrontacji z nim, ale ja bym te problemy rozwiązał. To zawodnik z czołówki i na pewno nie byłoby łatwo, jednak poradziłbym sobie z nim. Na pewno trudniej byłoby z Andre Wardem.
Dirrell już jutro skrzyżuje na gali w Kalifornii rękawice z Darrylem Cunninghamem (24-2, 10 KO). Będzie to pierwszy występ Amerykanina od czasu wygranej przez dyskwalifikację z Arturem Abrahamem w marcu 2010 roku.
>
Federacja World Boxing Council zadecydowała, że pojedynek Jamesa Kirklanda (30-1, 27 KO) z Carlosem Moliną (19-4-2, 6 KO) będzie miał status półfinałowego eliminatora do pasa WBC wagi junior średniej. Do walki pięściarzy dojdzie 24 marca podczas gali w Houston.
Zwycięzca tej konfrontacji zmierzy się z Vanesem Martirosyanem o miano oficjalnego pretendenta dla Saula Alvareza, który obecnie dzierży mistrzowski tytuł w przedziale do 69 kilogramów.
>
Amir Khan (28-2, 16 KO) wciąż nie może pogodzić się z uznawaną przez część obserwatorów za kontrowersyjną punktową porażką z Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO), w wyniku której stracił mistrzowskie pasy WBA i IBF kategorii junior półśredniej.
Brytyjczyk, mający nadzieję na rewanż ze swoim pogromcą, przyznał, że wielokrotnie oglądał zapis video grudniowej walki i lektura pojedynku tylko utwierdziła go w przekonaniu, że postawa sędziego ringowego mocno odbiegała od ideału.
- Obejrzałem walkę pięć razy i po prostu nie mogę przejść do porządku nad tym, jak bardzo po jego stronie był arbiter. Peterson dostał dziewiętnaście ostrzeżeń w związku z atakami głową, a jednak nie stracił żadnego punktu. Mnie sędzia tylko czterokrotnie upominał za odpychanie, a odpychanie jest w boksie dozwolone. W przepisach nie ma nic o karaniu za odpychanie - skarży się Khan, który w potyczce z Petersonem otrzymał dwa punkty karne, co nie pozostało bez wpływu na ostateczny wynik starcia.
> Add a comment>
21 stycznia w swojej rodzinnej Filadelfii były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Eddie Chambers (36-2, 18 KO) zmierzy się z ex-czempionem królewskiej dywizji Sergiejem Liachowiczem (25-4, 16 KO).
- W mojej opinii mistrzostwo wagi ciężkiej to najbardziej pożądany tytuł w sporcie. Wszyscy kochają gladiatorów i to znajdują właśnie w boksie. Wiem, że fani 21-go nie będą zawiedzeni - zapowiada "Szybki" Eddie, który nie ukrywa, że liczy na to, iż transmisja pojedynku w otwartej ogólnokrajowej stacji NBC przysporzy mu nowych wielbicieli.
- Liachowicz to wymagający rywal. Sądzę, że nasze style walki zapowiadają doskonałe widowisko. Ja zawsze szanuję swoich oponentów, ale muszę powalić Liachowicza, bo stanął na mojej drodze - odgraża się Chambers, który w swojej pierwszej mistrzowskiej próbie w marcu 2010 został zastopowany przez Władimira Kliczkę.
>
Najwyższy mistrz świata w historii boksu Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO) nie powróci na ring w 2012 roku. O możliwej walce mierzącego 213 cm Rosjanina z czempionem WBC wagi ciężkiej Witalijem Kliczką mówiło się w środowisku pięściarskim od dłuższego czasu, jednak Wałujew, który niedawno zajął miejsce w rosyjskim parlamencie, oświadczył, że nie będzie w stanie pogodzić obowiązków deputowanego z regularnymi treningami bokserskimi i w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy między linami na pewno się nie pojawi.
Nikołaj Wałujew swoją ostatnią walkę stoczył w listopadzie 2009, przegrywając na punkty z Anglikiem Davidem Haye.
>
Zaliczający się przez lata do szerokiej czołówki bokserskiej wagi ciężkiej Luan Krasniqi (30-4-1, 14 KO) oficjalnie zakończył sportową karierę. - Wycofuję się z boksu, dziękuję moim wszystkim fanom za wsparcie, którego doświadczyłem przez całą swoją zawodową karierę - oświadczył pięściarz, obchodzący w maju przyszłego roku 40. urodziny.
Do najważniejszych osiągnięć Luana Krasniqi na zawodowych ringach należy zdobycie tytułu mistrza Europy i walka o mistrzostwo świata WBO z Lamonem Brewsterem, w której mimo porażki Krasniqi zaprezentował się bardzo dobrze. Polscy kibice Krasniqiego pamiętać mogą z dwóch potyczek z Przemysławem Saletą.
Video. Luan Krasniqi w walce o pas WBO z Lamonem Brewsterem >>
Jako amator Luan Krasniqi wywalczył dla Niemiec na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie brązowy medal.
>
Podczas niedawnego zjazdu WBC Mike Tyson miał okazję stanąć twarzą w twarz ze swoim wielkim rywalem sprzed lat Evanderem Holyfieldem. W czerwcu "Żelazny" spotka się poza ringiem z innym swoim pogromcą - Danny Williamsem. Okazją do spotkania będą zaplanowane w Dubaju mistrzostwa świata w boksie arabskim. Podczas zawodów rozegranych zostanie 12 walk, zarówno amatorskich jak i profesjonalnych.
Tyson nie znokautował Babilońskiego >>
Warto przypomnieć, że nie jest wykluczone, iż jeszcze w tym roku Mike Tyson zawita także nad Wisłę, jako gość specjalny gali bokserskiej "Wojak Boxing Stars".
>
Zgodnie z postanowieniem International Boxing Federation do 15 lipca musi wywiązać się z obowiązkowej obrony tytułu IBF wagi ciężkiej znajdujący się także w posiadaniu pasów WBA i WBO Władimir Kliczko (56-3, 49 KO). Oficjalnym pretendentem dla młodszego z braci Kliczko jest Amerykanin Tony Thompson (36-2, 24 KO).
Pierwotnie Kliczko miał zmierzyć się z Thompsonem nie później niż w marcu, ale po tym, jak "Dr Stalowy Młot" ze względu na kontuzję musiał przełożyć na 3 marca planowaną na grudzień walkę z Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO), władze IBF wyznaczyły dla niego nowy termin na stoczenie pojedynku z amerykańskim pretendentem.
Video. Władimir Kliczko stopuje Tony Thompsona w lipcu 2008 roku >>
>
Kontynuujemy prezentację bokserskich aukcji charytatywnych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której jubileuszowy XX finał już 8 stycznia.
Tym razem przedstawiamy wyjątkową licytację, której przedmiotem są oryginalne rękawice treningowe Krzysztofa Włodarczyka z autografem dwukrotnego mistrza świata. Zapraszamy do licytacji!
Licytuj rękawice "Diablo" z autografem >>
> Add a comment>
Brakiem dobrej znajomości angielskiego tłumaczy swoją mocno niefortunną wypowiedź dotyczącą przemocy wobec kobiet Jose Sulaiman. Szef bokserskiej federacji WBC, który komentując skazanie Floyda Mayweathera Juniora (42-0, 26 KO) na 90 dni pozbawienia wolności za użycie przemocy fizycznej wobec matki swoich dzieci, stwierdził, że "uderzenie kobiety nie jest wielkim grzechem czy przestępstwem", wczoraj wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie.
"W moim komentarzu zamierzałem tylko przekazać, że zawsze będę stał po stronie wszystkich pięściarzy z całego świata. Są oni moimi największymi bohaterami, na dobre i złe, zawsze będę ich wspierał." - napisał Sulaiman, podkreślając wcześniej fakt, że zawsze wspierał kobiety w walce o swoje prawa i starał się pomagać w popularyzacji kobiecego boksu.
"Znam osobiście Floyda Mayweathera Juniora, wiem, że to dobry człowiek. Wiem, że poszedł w sądzie na ugodę, dobrowolnie poddając się karze i nie próbował bagatelizować całej sytuacji. Sąd skazał go na 90 dni, co uważam za uczciwy wymiar kary. Zdaję sobie jednak sprawę, że Floyd jest dobrym człowiekiem z dobrym sercem i jestem przekonany, że w przyszłości zrehabilituje się swoim postępowaniem. Chciałem tylko, aby Floyd wiedział, że WBC zawsze będzie po jego stronie." - zakończył prezydent World Boxing Council, rozwiewając chyba ostatecznie wątpliwości co do tego, czy federacja, zgodnie ze swoimi przepisami, zdecyduje się odebrać mistrzowski pas prawomocnie skazanemu największemu gwiazdorowi amerykańskiego boksu.
> Add a comment>
- Powiem szczerze - jeszcze niedawno podchodziłem do rewanżu z "Diablo" bardzo emocjonalnie, teraz już mniej - mówi Francisco "Wizard" Palacios (21-1, 13 KO) , ponownie wyznaczony na kongresie w Las Vegas jako rywal obrońcy tytułu Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) w walce o tytuł mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej. - Odpoczywam w Miami z synem Jaydem, który zawsze będzie mi się kojarzył z Polską bo się przecież urodził drugiego kwietnia, w dniu walki z "Diablo", ze swoją dziewczyną i jego mamą, oglądam moich ulubionych New York Knicks czyli pełen relaks. Więc z walką będzie tak jak będzie. Jak Diablo odda tytuł bez wyjścia na ring, to będę walczył z drugim na liście czyli Fragomenim. Świat się od tego nie zawali, że Włodarczyk odda tytuł bez walki, choć ja bym się na to nigdy nie zgodził - mówi "Czarodziej" z Portoryko.
- Czy czytanie informacji z polskojęzycznych stron pięściarskich sprawia, że już mówisz w języku Krzysztofa Włodarczyka?
Francisco Palacios: Niespecjalnie. Ale faktem jest, że prawie każdego tygodnia dostaję z Polski emaile na moją strone na Facebooku z informacjami o tym, co sie pisze o mnie i co ma zamiar zrobić Diablo. Czasami nawet nie od kibiców, ale od tych, którzy piszą w Polsce artykuły. W każdym razie jestem na bieżąco.
- Czyli wiesz tyle samo co my na temat pytania, które stawiają sobie Krzysztof Włodarczyk i jego promotor Andrzej Wasilewski: walczyć jeszcze raz z Palaciosem czy nie walczyć?
Powiem szczerze - jeszcze niedawno podchodziłem do tego tematu bardzo emocjonalnie, teraz już mniej. Odpoczywam z synem Jaydem, który zawsze będzie mi się kojarzył z Polską bo się przecież urodził drugiego kwietnia, w dniu walki z "Diablo", ze swoją dziewczyną i jego mamą, pełen relaks. Więc będzie tak jak będzie. Jak "Diablo" odda tytuł, to będę walczył z drugim na liście czyli Fragomenim. Świat się od tego nie zawali, że Włodarczyk odda tytuł bez walki, na co ja bym sie na przykład nie zgodził. Zostanie też we mnie zadra za Bydgoszcz. Ja nic nie mam do "Diablo", Wasilewskiego czy trenera Łapina, którego lubię za szczerość - przyjęcie w Polsce było znakomite, ludzie otworzyli do mnie serca, było siedem tysięcy ludzi na trybunach, bilety wyprzedane, traktowano mnie z szacunkiem, za co dziękuję. Nie dziękuję za ringowego, który czepiał się mnie przy każdej okazji, więcej niż w moich poprzednich 20 walkach razem wziętych. Nie dawał walczyć.
- Pierwsza walka była nudna, przez dwanaście rund nic się specjalnie nie działo, więc są opinie że rewanż będzie taki sam. Kto to obejrzy? Jak na tym zarobić?
Ja się zupełnie nie zgadzam z takim myśleniem. Po pierwsze była kontrowersja, każdy kibic byłby więc ciekaw jak to się teraz skończy. Po drugie, ja walczyłbym zupełnie inaczej, na całość, nie byłbym taki wyprany psychicznie jak tego dnia, po informacji przy śniadaniu, że urodził mi się syn. Pooglądajcie moje walki, ja nigdy nie walczę nudno, więc nie przypinajcie mi łatki, że "Wizard" to nudny bokser. Jak się "Diablo" otworzy, to będzie super walka, bo wiem, że on też nie był zadowolony z tego co pokazał w kwietniu. Jak na tym zarobić to już nie moja sprawa, ale nasza pierwsza walka miała dobrą oglądalność, to chyba nie będzie aż takie trudne? Myślę, że to byłaby bardzo dobra walka, bo każdy miałby drugiemu coś do udowodnienia. Zresztą, jak jestem taki słaby, to niech Włodarczyk ze mną wygra, a później może walczyć z kim chce. Tarver, Jones, Cunningham - niech wybiera. Napisz, że mogę się bić na jego podwórku, tylko dajcie nam normalnego ringowego. Zresztą wszystko jedno bo i tak chciałbym Włodarczyka znokautować.
- Nikt nie twierdzi, że jesteś słaby - na pewno niewygodny ze swoim stylem walki...
Takie jest bokserskie życie - nie możesz zawsze walczyć z tymi, którzy ci pasują.
>
Rok 2011 śmiało można nazwać przełomowym w karierze Grzegorza Proksy (29-0, 16 KO). "Super G" odnalazł wreszcie stabilizację na sali treningowej dzięki współpracy z grupą 12 round KnockOut Promotions, a skuteczne promotorskie szachy Krzysztofa Zbarskiego przyniosły długo oczekiwany efekt w postaci dwóch walk mistrzowskich, najpierw o pas czempiona Unii Europejskiej, a potem o tytuł mistrza Europy. Kończąca akcja Proksy z walki o pas EBU-EU z Pablo Navascuesem (25-2-1, 16 KO) to nasza ostatnia z ośmiu propozycji w kategorii Nokaut Roku Plebiscytu ringpolska.pl 2011. Głos na polskiego mistrza Europy wagi średniej, jak również na autorów pozostałych nokautów nominowanych w kategorii Nokaut Roku, oddać można w panelu ankiety na prawym marginesie witryny. Zapraszamy do głosowania. Czekają ciekawe nagrody.
http://www.youtube.com/watch?v=HOt1r4l0Nyw
Video. Zobacz wszystkie nominowane nokauty >>
> Add a comment>
Nikołaj Wałujew podczas pierwszego posiedzenia Dumy poprosił o specjalne krzesło. Rosyjski olbrzym (213 cm, 146 kg wagi) nie mógł normalnie usiąść w żadnym standardowym fotelu.
- Wszystkie wyglądały, jak siedzonka dla dzieci - żartowali dziennikarze, patrząc na cierpienia boksera. Dla Wałujewa zamówiono więc specjalne krzesło, by podczas posiedzeń mógł się normalnie oprzeć.
- To zwyczajny fotel z nieco innym oparciem - stwierdził mistrz. W Dumie jest posłem partii „Jedna Rosja", a wybrany został na Syberii z okręgu Komierowo.
To druga sytuacja, w której Nikołaj Wałujew prosi o większy rozmiar przygotowywanego przez niego sprzętu. Po walce z Johnem Ruizem w 2005 roku nie mógł zapiąć pasa, który dla niego przygotowano.
> Add a comment>
Serwis internetowy Yahoo opublikował ranking sportowców, których nazwiska były najczęściej wyszukiwane w sieci przy pomocy wyszukiwarki Yahoo. Na trzecim miejscu w tym zestawieniu znalazł się uważany przez wielu za najlepszego boksera globu bez podziału na kategorie wagowe Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO).
Według redaktorów portalu "PacMan" zawdzięcza tak wysoką pozycję występom wokalnym, pokazom gry w baseball, a także zaangażowaniu się w politykę.
Filipińskiego pięściarza wyprzedził jedynie Tiger Woods, który co prawda nie odnosił ostatnio wielkich sukcesów na polu golfowym, ale cały czas generuje spore zainteresowanie kibiców barwnym życiem pozasportowym oraz nazywana "najgorętszym rajdowcem USA" Danica Patrick.
>
Były mistrz świata wagi junior półśredniej Kendall Holt (27-5, 15 KO) wróci na zawodowe ringi 16 marca, kiedy to skrzyżuje rękawice z Nickiem Casalem (22-4-1, 17 KO). Pojedynek został zakontraktowany na 10 rund w umownym limicie wagowym.
Dla Holta będzie to pierwszy występ od czasu niejednogłośnej porażki na punkty z Dannym Garcią. Casal w kwietniu powrócił na ring po półtorarocznej przerwie. Ostatnią porażkę pięściarz z Nowego Jorku zaliczył w styczniu 2009 roku.
>
http://www.youtube.com/watch?v=I1JCuVE53hQ
Już jutro pojedynkiem z Jessiem Nicklowem (22-2-3, 8 KO) na zawodowe ringi powróci były niekwestionowany mistrz świata wagi średniej Jermain Taylor (28-4-1, 17 KO). "Bad Intentions" stoczy swój pierwszy zawodowy pojedynek od ponad dwóch lat, kiedy to w pojedynku otwierającym turniej "Super Six" przegrał z Arthurem Abrahamem.
>
Jak poinformował sam Erik Morales (52-7, 36 KO) jego pojedynek z Dannym Garcią (22-0, 14 KO), w którym po raz pierwszy będzie bronił tytułu mistrza świata WBC kategorii lekko półśredniej, odbędzie się 24 marca w Houston.
Do pojedynku miało początkowo dojść już 28 stycznia, ale operacja pęcherzyka żółciowego zmusiła Moralesa do przełożenia walki na późniejszy termin.
Na tej sami gali dojdzie m.in. do pojedynku Jamesa Kirklanda z Carlosem Moliną.
> Add a comment>
Pierwsza runda pojedynku Jamesa Kirklanda (30-1-1, 27 KO) z Alfredo Angulo (20-2, 17 KO) została wybrana przez Dana Rafaela najlepszą rundą mijającego roku.
Angulo posłał Kirklanda na deski już w 30 sekundzie walki i od tego momentu Amerykanin bronił się przed porażką przez nokaut. Angulo starając się skończyć rywala, ruszył do szaleńczego ataku, wyprowadzając ponad 100 ciosów. Kirkland z czasem jednak doszedł do siebie, a Meksykanin wyraźnie się "wystrzelał". Pod koniec tego starcia inicjatywa należała już do Kirlanda i na kilkanaście sekund przed końcem rundy to jego przeciwnik wylądował na deskach.
Pojedynek ostatecznie zakończył się zwycięstwem Kirklanda przez techniczny nokaut w 6. rundzie.
> Add a comment>
Przemysław Majewski, zawodowy bokser grupy Global Boxing, to z krwi i kości radomianin. Niewykluczone, że w przyszłym roku stoczy on walkę w rodzinnym mieście, która wzorem niedawnej potyczki Tomasza Adamka we Wrocławiu może się odbyć na otwartym stadionie.
Po blisko 10-letniej nieobecności w kraju w czasie tegorocznych świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku pięściarz na co dzień mieszkający w Stanach Zjednoczonych przebywa w rodzinnym Radomiu. Kiedy przed laty Majewski wyjeżdżał za ocean, był jednym z wielu marzących o zawodowej karierze. Początki nie były łatwe, bo oprócz treningów, by zarabiać na życie, musiał pracować fizycznie. Ale opłaciło się, bo zawodnik, który już zyskał przydomek "Maszyna", jest na najlepszej drodze do wielkiej kariery. 31-letni radomianin karierę sportową rozpoczynał w naszym mieście od... zapasów. Przed laty rywalizował m.in. podczas młodzieżowego memoriału w zapasach stylu klasycznego im. Władysław Miazio, zajmując w swojej kategorii wagowej trzecie miejsce. Później jego pasją i sposobem na życie stał się boks. Obecnie ma zawodowy kontrakt z grupą Global Boxing, której promotorem jest Mariusz Kołodziej. Majewski walczy w wadze średniej i ma na swoim koncie kilka znaczących sukcesów. Jego dotychczasowy bilans to 18 walk, z których 17 wygrał. 11 pojedynków kończył, nokautując swoich rywali. Jak dotąd doznał tylko jednej porażki. W czerwcu tego roku wywalczył ceniony pas wagi średniej federacji WBO NABO. Tym samym otworzył sobie drogę do niezwykle prestiżowej walki z Jose Miguellem Toressem, która jednak zakończyła się jego porażką przed czasem.
W trakcie pobytu w Radomiu pięściarz nie tylko odpoczywa. Odwiedził m.in. salkę treningową Bokserskiego Towarzystwa Sportowego 1926 "Broń" Radom przy ul. Krasickiego, gdzie na co dzień arkana boksu poznają młodzi broniarze. Podczas treningu poprowadził krótkie zajęcia pokazowe, a następnie adeptom tej dyscypliny przybliżył swoją karierę. Udzielał cennych porad, jak ćwiczyć i dążyć do osiągania sportowych celów. Z kolei w środę pięściarz złożył kurtuazyjną wizytę w magistracie, gdzie spotkał się z prezydentem Radomia Andrzejem Kosztowniakiem.
>
Dziewiąta runda z pierwszej walki pomiędzy Delvinem Rodriguezem (26-5-3, 14 KO) oraz Pawłem Wolakiem (29-2-1, 19 KO) została wyróżniona przez dziennikarza stacji ESPN Dana Rafaela jako jedna z najlepszych rund stoczonych w tym roku. Rundą roku według Amerykanina zostało pierwsze starcie z pojedynku pomiędzy Alfredo Angulo oraz Jamesem Kirklandem. Obaj pięściarze leżeli w nim na deskach.
- Z tej walki, która z miejsca stała się klasykiem można było wybrać wiele rund. ale dziewiąte starcie było naprawdę fascynujące. Po części wynikało to z nieustających wymian, a po części z niezwykłej odwagi jaką wykazał się Wolak, walcząc z bólem i kompletnie zapuchniętym prawym okiem - argumentuje Rafael.
- Oko było strasznie opuchnięte, ale walka była wyrównana, więc Wolak nie poddawał się. Narożnik kazał Rodriguezowi bić w to miejsce, więc Wolak opuszczał głowę na wysokość klatki piersiowej rywala i próbował zdobywać przewagę w półdystansie. Rodriguez wygrał rundę wyraźnie, ale nieustępliwy Wolak porwał publiczność - wspomina Amerykanin.
Pierwszy pojedynek Wolaka z Rodriguezem zakończył się remisem. Na początku grudnia lepszy był już pięściarz z Dominikany. Polak kilka dni później podjął decyzję o zakończeniu profesjonalnej kariery.
>