Były mistrz Europy oraz były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej, Albert Sosnowski (46-4-2, 28 KO), stoczył dziś podczas gali w Bethnal Green swój pięćdziesiąty drugi zawodowy pojedynek. Niestety nie był to dla Polaka występ udany, albowiem popularny "Dragon" w zakontraktowanym na 6 rund pojedynku zdołał tylko zremisować z pochodzącym z Zimbabwe journeymanem, Hastingsem Rasanim (23-61-5, 15 KO).
Dla 32-letniego Sosnowskiego był to pierwszy pojedynek od czasu bolesnej porażki przez nokaut poniesionej z rąk Aleksandra Dimitrenki w marcu tego roku.
> Add a comment>
Kilka dni temu, 32-letni Denis Lebiediew (23-1, 17 KO) dopisał do swojego rekordu dwudzieste trzecie zawodowe zwycięstwo, pokonując podczas gali w Moskwie legendarnego, aczkolwiek mającego już najlepsze bokserskie lata za sobą, Jamesa Toneya.
Teraz rosyjski pięściarz najchętniej skrzyżowałby rękawice z innym znanym Amerykaninem, Antonio Tarverem. Jak poinformował jednak promotor Lebiediewa, Władymir Hriunow niewykluczone jest także, iż jego podopieczny może w niedalekiej przyszłości spotkać się w ringu z obecnym mistrzem świata federacji WBC w wadze cruiser, Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem (45-2-1, 32 KO).
- Jest kilka możliwości. Rozpoczęliśmy rozmowy z obozem Antonio Tarvera. Walka z nim mogłaby odbyć się w lutym przyszłego roku na terenie Wielkiej Brytanii. Czekamy także na wynik pojedynku pomiędzy Włodarczykiem a Greenem. Jesteśmy także gotowi podjąć negocjacje z teamem obecnego czempiona WBA, Guillermo Jonesa. W grę wchodzą więc trzy opcje - powiedział w wywiadzie dla portalu Sportbox.ru, Hriunow.
> Add a comment>
Zapraszamy do lektury Biuletynu Polskiego Związku Bokserskiego "Wokół Ringu" - wydanie Listopad 2011, w którym znajdziecie, Drodzy Czytelnicy, przegląd najważniejszych wydarzeń z ringów zawodowych i amatorskich z ostatnich tygodni.
Czytaj Biuletyn PZB "Wokół Ringu" - wydanie Listopad 2011 >>
Wydania archiwalne Biuletynu "Wokół Ringu" >>
>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Mariuszem Wachem (26-0, 14 KO) i jego trenerem Juanem De Leonem przeprowadzonej po sobotniej zwycięskiej walce "Wikinga" z Jasonem Gavernem (21-9-4, 10 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=5BGf7XJM7R4
Mariusz Wach: materiały video, wywiady, informacje >>
> Add a comment>
W przyszłym roku Mariusz Wach (26-0, 14 KO, niepokonany polski pięściarz wagi ciężkiej, stoczy najprawdopodobniej trzy walki. - Czwartą być może z jednym z braci Kliczko - powiedział na łamach "Dziennika Polskiego" Mariusz Kołodziej, promotor Global Boxing.
Podkreśla on jednak, że 32-letni zawodnik sam będzie musiał zdecydować, czy jest gotowy na starcie z tak mocnym rywalem.
- Uważamy, że Adamek nawet przez trzy kolejne lata nie będzie gotowy na Kliczków. Mariusz ma siłę i może im spojrzeć w oczy, a najbliższe walki pozwolą mu nabrać jeszcze większej pewności siebie - zakończył Kołodziej.
> Add a comment>
Od obozu w Wiśle mistrz Europy wagi średniej Grzegorz Proksa (26-0, 19 KO) w poniedziałek rozpoczął przygotowania do pierwszej obrony wywalczonego w październiku pasa EBU. Kolejny zawodowy pojedynek „Super G” planowany jest na luty.
Oficjalnym pretendentem do tytułu posiadanego przez Polaka jest były mistrz świata Sebastian Zbik, jednak Niemiec wciąż nie złożył podpisu na kontrakcie na walkę. Po zakończeniu obozu w Wiśle, na którym przebywa także kilku pięściarzy grupy 12 Round KnockOut Promotions, Proksa powróci do rodzinnej Węgierskiej Górki, a finałowa część treningów zostanie przeprowadzona w Warszawie.
>
Już 30 listopada w australijskim Perth Krzysztof Włodarczyk (45-2-1, 3 KO) stanie do trzeciej walki w obronie tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBC, krzyżując rękawice z faworytem gospodarzy Danny Greenem (31-4, 27 KO). Znający doskonale "Diablo" z sali treningowej Paweł Kołodziej przewiduje, że wbrew typom bukmacherów to Polak wyjdzie zwycięsko z mistrzowskiej konfrontacji.
- Głównym atutem Krzyśka będzie przewaga warunków fizycznych - ocenia Kołodziej, który w sobotę sam wejdzie między liny, by zmierzyć się w pojedynku o pas WBA International z Argentyńczykiem Mauro Ordialesem. - Jak wszyscy wiemy, Krzysiek dysponuje naturalną siłą i liczę, że fajnie sobie tę walkę poukłada w głowie. Green nie potrafi schodzić na boki, cofa się w linii prostej, myślę, że będzie pasował Krzyśkowi i w końcu w którejś tam rundzie Green poczuje zmęczenie, Krzysiek zacznie lokować celne ciosy na jego głowie i tułowiu i przełamie go.
- Myślę, że Krzysiek wygra w końcowych rundach przez nokaut - typuje ostateczie Paweł Kołodziej.
> Add a comment>
Doświadczony Randall Bailey (42-7, 36 KO) oraz Carson Jones (32-8-2, 22 KO) zostaną najprawdopodobniej wyznaczeni do walki o wakujący pas federacji IBF wagi półśredniej. Tytułu zrzekł się Andre Berto, który wybrał lepiej płatną walkę rewanżową z Victorem Ortizem.
Do pojedynku o bezpański pas na pewno przystąpi Randall Bailey, który już wcześniej wywalczył pozycję obowiązkowego pretendenta oraz najwyżej notowany w rankingu wolny pięściarz, którym jest obecnie Jones. International Boxing Federation podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie w ciągu najbliższych kilku dni.
>
http://www.youtube.com/watch?v=_kSd_yS3j9I
Mistrz świata WBO wagi junior półśredniej Timothy Bradley (27-0, 11 KO) podczas treningu medialnego przed sobotnim starciem z Joelem Casamayorem. Pojedynek będzie jedną z głównych atrakcji gali organizowanej przez grupę Top Rank w Las Vegas.
>
Andre Berto (28-1, 22 KO) zapowiedział, że zamierza zwakować pas IBF wagi półśredniej, aby móc stoczyć rewanżowy pojedynek z Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO). Obowiązkowym pretendentem do tytułu IBF jest Randall Bailey, jednak jego walki z Berto nie chce pokazać żadna duża amerykańska telewizja.
- Uwielbiam mój tytuł, ale muszę dać fanom to na co zasługują. Muszę stoczyć rewanż z Ortizem i zmazać plamę na moim rekordzie. Myślę, żę kibice będą zawodowoleni z tej decyzji - powiedział Berto.
Rewanż pomiędzy Ortizem i Berto może odbyć się już 28 stycznia. W pierwszym pojedynku, który odbyć się w kwietniu, jednogłośnie na punkty zwyciężył Ortiz.
>
Legendarny Evander Holyfield przestrzegł Manny'ego Pacquiao (53-3-2, 38 KO) przez zlekceważeniem Juana Manuela Marqueza (54-5-1, 39 KO) podczas sobotniej walki pięśćiarzy, do której dojdzie w Las Vegas. Meksykanin i Filipińczyk zmierzą się już po raz trzeci.
- Marquez to wielki wojownik i bardzo inteligentny pięściarz. Mam nadzieję, że Manny nie zlekceważy swojego rywala. Marquez pokazał, że potrafi walczyć z z Pacquiao i wyższa waga nie będzie odgrywała tak ważnej roli w czasie pojedynku - powiedział Holyfield, który przewiduje, że Pacquiao pokona po raz kolejny Marqueza.
Stawką walki będzie należący do Filipińczyka pas WBO wagi półśredniej.
>
Były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych James Toney (73-7-3, 44 KO) w piątek przejdzie operację lewego kolana. Amerykanin doznał poważnego urazu podczas drugiej rundy piątkowej walki z Denisem Lebiedewem, ale ostatecznie dotrwał do końcowego gongu.
Walka zakończyła się wysokim zwycięstwem punktowym Rosjanina. Dla Amerykanina był to pierwszy od ośmiu lat występ w kategorii junior ciężkiej.
>
http://www.youtube.com/watch?v=rtiO8JBkRIA
Dawid Kostecki: materiały video, wywiady, informacje >>
> Add a comment>
Antonio Tarver (29-6, 20 KO) stanowczo wykluczył możliwość stoczenia pojedynku z tymczasowym mistrzem WBA wagi junior ciężkiej Denisem Lebiediewem (23-1, 18 KO), który w piątek pokonał innego amerykańskiego weterana Jamesa Toneya. Wcześniej Rosjanin zapisał na swoim koncie także wygraną z Royem Jonesem Juniorem.
"Magic Man" przekonuje, że nie widzi żadnego powodu, by krzyżować rękawice z Lebiediewem, bo ten nie tylko nie jest posiadaczem żadnego prestiżowego pasa, ale również nie prezentuje wystarczająco wysokiego poziomu sportowego.
- Jego ekipa ekscytuje się wygranymi nad wypalonymi Jamesem Toneyem i Royem Jonesem Jr. Rozumiem ich entuzjazm, ale oni wkrótce dojdą do siebie i zrozumieją, że walka ze mną to zupełnie inna sprawa - tłumaczy swoje stanowisko Tarver, dodając: - Dlaczego miałbym być zainteresowany starciem z tymczasowym mistrzem, skoro mógłbym unifikować tytułu z innymi czempionami? Lebiediew niczego nie osiągnął, ma w swoim dorobku tylko zwycięstwa z zawodnikami u schyłku kariery i porażkę z Huckiem.
> Add a comment>
Choć sobotni występ Artura Szpilki (9-0, 7 KO) przeciw Davidowi Saulsberry rozczarował wielu fanów utalentowanego 22-latka z Wieliczki, promotor boksera Andrzej Wasilewski jest zdania, że nieudana walka ze 135-kilogramowym Amerykaninem może w dłuższej perspektywie czasu przynieść "Szpili" wiele korzyści.
- Według mnie to była najsłabsza walka w karierze Artura, wliczając w to także wszystkie jego pojedynki amatorskie, jakie widziałem - ocenia Wasilewski. - Jednak powinna być dla niego źródłem bardzo cennych doświadczeń. Trzeba teraz wyciągnąć wnioski - bardzo twarde, acz na szczeście nie bolesne, bo Artur wygrał. "Szpila" zaboksował bardzo słabo, ale to był dla niego znakomity sygnał, że ciągle musi się uczyć. Szczęcie w nieszczęściu, że ta walka przytrafiła się teraz i z takim zawodnikiem, bo wierzymy, że jesteśmy dopiero na początku wielkiej kariery Artura w wadze ciężkiej i to jest właśnie najlepszy czas na takie nauki. To jest ten czas, w którym można stoczyć nieco słabszą walkę, zakończyć ją w złym nastroju. Potem nie będzie już można sobie pozwolić na takie wpadki.
- Co by było, gdyby Artur na przykład znokautował Saulsberry'ego w 40. sekundzie? - pyta retorycznie szef grupy 12 round KnockOut Promotions. - Wtedy taki wyjazd nic by nam ze sportowo-szkoleniowego punktu widzenia nie przyniósł. A teraz, po tej fatalnej walce Artura, mamy dużo materiału do spokojnej analizy i dyskusji. Widzieliśmy, i Artur też to zobaczy na powtórkach, czym na przykład kończy się cofanie w ringu w linii prostej i zostawanie na linach. To jest mankament Artura już od czasów kariery amatorskiej. Są też refleksje dotyczące koncentracji i nastawienia Artura do walki - co się stało z koncentracją, dlaczego nie zostały zrealizowane ustalone założenia taktyczne? Między linami wyszła młócka, która zawodnikowi o umiejętnościach i talencie Artura jest zupełnie niepotrzebna. Jestem przekonany, że Artur zrozumiał po tym pojedynku, że w wadze ciężkiej, zwłaszcza z takimi kolosami, musi boksować technicznie, oszukiwać rywala a nie wdawać się w uliczne bójki.
- W tej walce widać było, że ta pewność siebie Artura, ten jego temperament i głód andrenaliny, który jest źródłem jego wielkiej siły może w pewnych okolicznościach obrócić się przeciw niemu. Artur jest urodzonym wojownikiem, ale musi starać się panować nad swoimi emocjami. Na treningach potrafi się kontrolować, boksować technicznie, ale w warunkach walki niestety czasem emocje biorą górę i - podkreślę to raz jeszcze - całe szczęście, że ta słabość Artura dała o sobie znać w dziewiątej walce, a nie w dwudziestej czy trzydziestej z zawodnikiem, który wiedziałby, jak z tego skorzystać - kończy Andrzej Wasilewski.
> Add a comment>