Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Po raz ostatni walczyłeś 25 czerwca w Nowym Jorku. Wówczas pokonałeś przez TKO w trzeciej rundzie Jesse’go Barbozę. Wcześniej pokazałeś się również na gali Wilder – Szpilka, gdzie pokonałeś po bardzo dobrej walce jednogłośnie na punkty Danny’ego Kelly. 2016 rok zakończysz z właśnie tymi dwoma występami na koncie. Jakbyś ocenił tenże dobiegający końca rok w swoim wykonaniu?
Adam Kownacki: Ten rok był dla mnie dobry. Jednak szkoda, że tylko stoczyłem dwie walki.

Kolejną zawodową walkę stoczysz 14 stycznia na gali James DeGale - Badou Jack. Jak idą przygotowania do kolejnej zawodowej walki?
Przygotowania przebiegają dobrze – sparuje, biegam i chodzę na siłownię.

Bardzo byłeś zły, kiedy dowiedziałeś się, że nie dojdzie ostatecznie do twojej walki z Marcinem Siwym na gali Polsat Boxing Night w listopadzie? 
Szkoda, że do tej gali nie doszło. Rodzina, przyjaciele oraz kibice czekali, żeby mnie zobaczyć w Polsce. Niestety taki jest boks.

Twoje mocne strony w ringu to przede wszystkim świetne, szybkie kombinację i ciosy w rożnych płaszczyznach. Trenujesz jakoś specjalnie nad tym elementem, czy po prostu w boksie , albo to się ma, albo nie?
Lubie tak walczyć. Zdarza się na sparingu, że pracuje bardziej na nogach, ale wolę zadawać kombinacje i iść po nokaut. Musze tylko wytrenować parę elementów, żeby zadawać dynamiczniejsze ciosy.

Pełna treść artykułu na blogu "Wokół Ringu" >>