Pokonując wczoraj na gali na Brooklynie Iago Kiladze, Adam Kownacki (17-0, 14 KO) zrobił kolejny krok na drodze do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. W rozmowie z Eurosport.onet.pl "Babyface" stwierdził, że od mistrzowskiej próby dzielić go mogą już tyko dwa zwycięstwa.

Zrobił pan kolejny krok w kierunki walki o pas mistrzowski. Ile jeszcze pana dzieli od tego celu?
Myślę, że jest coraz bliżej. Rozmawiałem wczoraj z moim menedżerem Alem Haymonem. Mówi, że wszystko zależy ode mnie, że mam kilka rzeczy do poprawienia, ale jeszcze ze dwie wygrane walki i będzie można starać się o pas. Warunkiem jest, żebym miał dobre obozy przygotowawcze i wtedy mogę walczyć z najlepszymi. Ale to muszą być porządne obozy, sparingpartnerzy i wszystko zorganizowane pode mnie.

Mateusz Borek chce, aby następną walkę stoczył pan w Polsce. Bierze pan to pod uwagę?
Jak najbardziej, z Mateuszem jestem w stałym kontakcie. Na razie zrobię sobie tydzień wakacji, później wracam do treningów i wiosną mogę walczyć w Polsce. Zależy mi na tym, bo w ojczyźnie jeszcze nie walczyłem, a wiadomo, że mieszkam w Stanach, ale walczę dla Polski.

Cała rozmowa z Adamem Kownackim na Eurosport.onet.pl >>