Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Rozmawiamy na równy miesiąc przed walką z Chrisem Arreolą. Na jakim etapie są twoje przygotowania?
Adam Kownacki: Obecny okres jest dość ciężki, bo mam bardzo twardych sparingpartnerów. Jak wiesz sparingi traktuję poważnie, moi towarzysze na sali również, bo nie są tu tylko po to, aby mi pomóc w treningu, ale również sami przygotowują się do swoich walk. Dzisiaj właśnie mam osiem rund z Joey Dawejko, który szykuje się na walkę z Gassijevem. Czuję się już lekko poobijany, ale jestem zadowolony ze swojej dyspozycji na sparingach. Wszystko idzie tak jak powinno, powoli łapię najwyższą formę, którą zobaczycie 3 sierpnia w ringu.

Wiemy, że przyjaźnisz się z Millerem od dawna. Rozmawiałeś z nim na temat tego co się wydarzyło w jego karierze?
Oczywiście, że rozmawialiśmy, ale raczej nie z takim skutkiem jakiego bym oczekiwał. Jarrell próbował się jakoś tłumaczyć, chaotycznie wszystko przedstawiał, szybko jednak uciekł do tematu rzekomej kontuzji łokcia, którą wtedy miał. Powiedziałem mu wprost – Jarrell zawaliłeś, musisz ponieść tego konsekwencje, wziąć to wszystko na klatę, ale przede wszystkim siedzieć cicho, a nie się głupio tłumaczyć. Nie wiem czy wziął sobie moje słowa do serca, tego się pewnie dowiem z czasem.

Jakim rywalem jest dla ciebie Chris Arreola?
Na pewno najlepszy okres ma już za sobą, ale to wciąż duże nazwisko tutaj w USA, dlatego ta walka jest mi potrzebna. Nie wiem w jakiej formie będzie, ale wiem, że lubi spychać do lin, dość mocno bije, ogólnie ciężko się z nim boksuje. Chciałbym pokonać go jak najszybciej oraz w dobrym stylu, tak jak to było chociażby w walce z Washingtonem.

W końcu dostałeś szansę na występ w walce wieczoru. Ma to dla ciebie jakieś znaczenie?
Pewnie, że ma znaczenie. Main event na gali w USA to już naprawdę dużo. Przy takiej okazji staję się bardziej medialny, w zasadzie nie ma dnia, żeby telewizja mnie nie odwiedziła, ciągle coś nagrywają, a to film o mojej historii, a to jakiś krótki spot promocyjny. Cieszę się bardzo, że będę miał okazję pokazać próbkę możliwości w walce wieczoru i to przed swoją publicznością.

Pełna treść artykułu na boks24.com.pl >>