Były trzykrotny mistrz świata wagi półśredniej Antonio Margarito (38-7, 27 KO) opuścił szpital, w którym przebywał od sobotniej walki z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Stawką pojedynku był pas WBC wagi junior średniej, a Filipińczyk zdobywając go, sięgnął po tytuł w ósmej kategorii wagowej.

Meksykanin po walce nie uczestniczył w konferencji prasowej, ale został od razu zabrany do szpitala. Tam stwierdzono złamanie kości oczodołu, ale z operacją zwlekano do wtorku, gdyż czekano aż opuchlizna wynikająca z przyjęcia prawie pięciuset ciosów zejdzie z twarzy Margarito. Zabieg według lekarzy przebiegł bez komplikacji, a Meksykanin mógł wczoraj wrócić do domu. Za sobotni pojedynek pięściarz noszący przydomek "Tornado z Tijuany" zainkasuje około sześciu milionów dolarów.