Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Niestety lekarzom nie udało się uratować życia Patricka Daya. 27-letni pięściarz z Nowego Jorku, który w sobotę został ciężko znokautowany na gali w Chicago, zmarł dziś w szpitalu w wyniku odniesionych w ringu obrażeń mózgu. O śmierci boksera oficjalnie poinformował jego promotor Lou DiBella.

Day swój ostatni pojedynek, którego stawką był pas USBA wagi super półśredniej, przegrał przez nokaut w dziesiątej rundzie. Nowojorczyk stracił przytomność między linami i nigdy już jej nie odzyskał.

Jak napisał Lou DiBella w swoim komunikacie, Patrick Day nie musiał boksować - pochodził z dobrej rodziny, był wykształcony i miał z czego żyć - walczył, bo po prostu kochał boks.