David Diamante, który w poniedziałek doznał poważnych obrażeń, m.in. kręgosłupa, w wypadku motocyklowym na Brooklynie, za pośrednictwem portalu Boxingscene przekazał kilka informacji na temat swojego stanu zdrowia.

- We wtorek zespół wybitnych neurochirurgów pod kierownictwem dr Josepha Pyuna odbudował mój kręgosłup. W środową noc przy wielkim wysiłku udało mi się wstać i zrobić kilka małych kroków przy asyście chodzika. To dobry znak. Będę znów chodził. Gdy mój stan się ustabilizuje, zostanę przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego - powiedział anonser słynny anonser ringowy.

- Rozumiem powagę mojej sytuacji. Moje ciało musi się wyleczyć po tym trudnym doświadczeniu. Nawet pomimo leków, które przyjmuję, ból jest nie do zniesienia. Dziś rano, gdy się obudziłem, czułem się jak na sali tortur. Bolało mnie wszystko. Ciężko to opisać. Ale ból oznacza, że połączenia nerwowe pracują, a ja żyję - dodał Diamante, dziękując przy okazji wszystkim życzliwym osobom za troskę i wsparcie.