Sergio Martinez (48-2-2, 27 KO) w rozmowie na antenie hiszpańskiego radia Caden SER, zdradził że trwają obecnie negocjacje z Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO) i obydwie strony są blisko osiągnięcia porozumienia.Argentyńczyk jest przekonany, że ten pojedynek się odbędzie w przyszłym roku i spodziewa się, że w przeciągu kilku tygodni zostanie oficjalnie ogłoszony.

Martinez zapowiedział też, że w przyszłości bardzo chętnie zmierzy się też z Mannym Pacquiao w limicie 150 funtów.

- Musicie poczekać tylko kilka tygodni. Jestem pewien, że ta walka się odbędzie. Jestem pewien w 100%. Dojdzie do niej w 2012 roku - powiedział Martinez. - Pewnego ranka wstałem i ważyłem zaledwie 150 funtów. Wtedy zrozumiałem, że mogę walczyć z Mayweatherem i Pacquiao w niższych kategoriach wagowych. Chętnie zmierzyłbym się z Pacquiao w limicie 150 funtów.

Zdaniem Erika Moralesa do wielce oczekiwanej walki Manny'ego Pacquiao (53-3-2, 38 KO) z Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO) nigdy nie dojdzie.

Meksykanin uważa, że Mayweather bawi się ze wszystkim, którzy oczekują tego pojedynku.

- Nie wydaje mi się, że ta walka się odbędzie - powiedział "El Terrible". -  Mayweather się bawi z wami wszystkim.

Zdaniem Jose Moralesa, ojca i trenera Erika, jeśli do pojedynku dojdzie, to Pacquiao znokautuje Mayweathera.

- Wydaje mi się, że Pacquiao wygra do ósmej rundy - mówi Jose Morales. - Mayweather nie byłby w stanie poradzi sobie z presją jaką narzuciłby Pacquiao. Pokazała to jego walka z Castillo.  Ciosy Pacquiao z łatwością zraniłyby Mayweathera i wylądowałby na deskach. Nie były w stanie sobie z tym poradzić.

Relacje Floyda Mayweathera Sr. z jego synem w ostatnim czasie nie układały się najlepiej, ale ceniony trener cały czas nie ma wątpliwości, że jeżeli Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO) zgodzi się na olimpijskie testy antydopingowe, to pojedynek z Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO) się odbędzie, a wtedy słynny Filipińczyk zostanie znokautowany.

- Do tego pojedynku powinno dojść już dawno. Tak jak mówiłem wcześniej. Jeżeli Pacquiao zgodzi się na testy, to mój syn ułoży go do snu - powiedział Mayweather Sr. - Thomas Hearns zawsze był królem nokautu w każdej kategorii wagowej. Jednak Pacquiao wcześniej nie był uważany za wielkiego punchera, a teraz nokautuje rywali, którzy mają po 180 cm wzrostu. Jak to jest możliwe? Coś takiego nie miało miejsca nigdy w historii boksu. Jeśli jednak Pacquiao zgodzi się na testy, to nie mam wątpliwości, że walka się odbędzie.

Zapytany o relacje z synem, Mayweather odpowiedział: - Póki co zachowujemy do siebie dystans. Kiedyś będzie trzeba popracować nad poprawą naszych relacji. Nie muszę go trenować. Mam wielu innych pięściarzy i więcej mi nie potrzeba. Dobrze mi z tym.

Niekwestionowany lider kategorii średniej, Sergio Gabriel Martinez (48-2-2, 27 KO) od dłuższego czasu zabiega o walkę z boksującym na co dzień w dywizji półśredniej, Floydem Mayweatherem Jr (42-2, 26 KO). Choć obóz Amerykanina nie wykazuje póki co zbytniej chęci doprowadzenia do takiej konfrontacji, to zdaniem menadżera Argentyńczyka, Sampsona Lewkowicza, taki pojedynek może w przyszłości dojść do skutku.

-  To nie jest tak, że możesz wybrać sobie Mayweathera za rywala. To Floyd wybiera sobie Ciebie, kiedy czas jest ku temu odpowiedni. Mayweather i Martinez sprzedaliby 2 miliony PPV [...] Tę walkę można by zorganizować na każdym stadionie świata, a bilety na nią rozeszłyby się szybciej niż w 3 minuty. Floyd to bardzo sprytny biznesmen i doskonale wie, że z Pacquiao nie zarobiłby takich pieniędzy jak z Sergio. To właśnie powody ekonomiczne są przyczyną tego, że nie dojdzie do jego starcia z Filipińczykiem. Mayweather ma doskonały team za sobą, nikt nie wierzył, że jego starcie z Ortizem kupi 1,3 miliona fanów, a tak właśnie się stało. Jak sądzicie, ilu ludzi wobec tego kupiłoby walkę z Sergio, czyli pojedynek który Floyd mógłby przegrać? To byłyby 2 miliony, to byłby historyczny wynik, a Mayweather jest stworzony po to, by tworzyć historię - powiedział Lewkowicz.

Freddie Roach, jeden z bardziej znanych i cenionych bokserskich trenerów, jeszcze raz wypowiedział się na temat kontrowersyjnej 4. rundy w pojedynku Floyda Mayweathera Jr. (42-0, 26 KO) z Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO).

Roach powiedział, że nie dziwi się Mayweatherowi, który znokautował swojego rywala wykorzystując jego chwilę nieuwagi i powiedział, że w jego sytuacji prawdopodobnie postąpiłby podobnie.

- Można patrzeć na to na różne sposoby, ale jeśli facet chce przepraszać po raz trzeci to ja chyba też bym go uderzył w tej sytuacji. To jest walka bokserska, a nie szachy - powiedział Roach. - Mayweather walczył bardzo dobrze i czwarta runda także była dla niego bardzo dobra. Ortiz starał się coś zmienić w ringu uciekając się do faulu i myślę, że w tej sytuacji to był bardzo dobry pomysł. Victor z natury jest jednak bardzo dobrym chłopakiem i zaczął przepraszać. To był błąd. Ortiz powinien walczyć dalej i sfaulować jeszcze raz. W ten sposób mógłby wytrącić Mayweathera z równowagi i sprawić, że przestałby realizować swój plan taktyczny.

Freddie Roach, jeden z najbardziej znanych i cenionych trenerów w dzisiejszym boksie zawodowym, powiedział że atak głową w wykonaniu Victora Ortiza (29-3-2, 22 KO) w pojedynku z Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO), mógł być dobrym pomysłem.

Zdaniem Roacha, Ortiz miałby szanse na zwycięstwo w tej walce tylko wtedy, kiedy pojedynek stałby się twardym i nieczystym bojem.

- Wydaje mi się, że to był dobry pomysł. On musiał sprowadzić ten pojedynek do twardej, nieczystej walki, żeby mieć jakieś szanse na zwycięstwo - powiedział Roach. - Powinien był kontynuować walkę w ten sposób i być może uderzyć głową ponownie.

Zdaniem Oscara De La Hoi jego podopieczny Victor Ortiz (29-3-2, 22 KO) powinien otrzymać od Floyda Mayweathera Jr (42-0, 26 KO) szansę na zrewanżowanie się za poniesioną w kontrowersyjnych okolicznościach porażkę przed czasem.

- Jeśli Mayweather ma honor, a myślę, że ma, da Ortizowi rewanż. Żaden z mistrzów, z którymi boksowałem, nie zachowałby się tak, jak zachował się Floyd. Kibice zostali pozbawieni możliwości zobaczenia wielkiego pojedynku - przekonuje legendarny "Złoty Chłopiec", komentując sytuację, w której "Money" znokautował nieprzygotowanego do walki Ortiza. 

- To mógł być potencjalnie wielki pojedynek. Ortiz wracał do gry, wracał mocno i wtedy pozbawiono nas wielkiego widowiska. Według mnie sędzia powinien kontrolować walkę, a tutaj stracił tę kontrolę. Można to zachowanie nazwać przepisowym albo nieprzepisowym, ale ono po prostu nie było sportowe i jeśli Floyd jest honorowy, da Ortizowi rewanż - dodaje Oscar De La Hoya.

Zdaniem Berta Sugara, znanego eksperta i historyka boksu, pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO) i Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO) nigdy się nie odbędzie.

Sugar powiedział, że Amerykanin ewidentnie chce uniknąć tego starcia.

- On nigdy nie zawalczy z Mannym. Nigdy nie wierzyłem, że może kiedyś dojść do tej walki - powiedział Sugar. - Mayweather nie ma kontaktu z rzeczywistością. Powiedział, że zmierzy się z Pacquiao jeżeli ten zgodzi się na olimpijskie testy antydopingowe. Czy on nie zauważył, że Manny się na te testy zgodził przy okazji dwóch prób doprowadzenia do tego pojedynku? On po prostu nie chce walczyć z Pacquiao. Być może on w ogóle nie chce walczyć.

Wygląda na to, że wyczekiwana od wielu miesięcy walka Floyda Maywathera Jr (42-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO) nie dojdzie do skutku jeszcze przez długi czas. Bob Arum, szef grupy Top Rank, pod której skrzydłami boksuje Filipińczyk, zapowiedział że do „walki wszechczasów” nie dojdzie zanim Amerykanin nie zakończy swoich wszystkich procesów sądowych.

Przeciwko Mayweatherowi w ciągu ostatnich kilku miesięcy zostało skierowanych pięć pozwów. Pięściarz nie stawił się na ani jednej rozprawie. W najbardziej poważnej sprawie grozi mu nawet do 34 lat więzienia. Media spekulują, że Pacquiao i Mayweather zarobiliby za wspólny pojedynek po 50 milionów dolarów.