Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Teddy Atlas, znany trener i komentator telewizji ESPN, uważa, że Victor Ortiz (29-3-2, 22 KO) zdając sobie sprawę ze swoje bezradności w pojedynku z Floydem Mayweatherem Jr. (42-0, 26 KO) starał się w jakiś sposób uniknąć dalszej walki i dlatego zaatakowal swojego rywala głową.

Atlas powiedział, że Mayweathera zmierzał do zwycięstwa przed czasem, a zachowanie Ortiza było niegodne prawdziwego wojownika.

- Wszystko zaczęło się od Ortiza. To on ewidentnie sfaulował. On nie był w stanie trafić Floyda i nie był w stanie prowadzić takiej walki jaką chciał. Mayweather był zbyt szybki, zbyt sprytny i zbyt pewnym siebie. Mayweather dominował w ringu i zmierzał do wygranej przez nokaut. Rozbierał swojego rywala na części i właśnie dlatego Ortiz sfaulował - powiedział Atlas. - On próbował w jakiś sposób uniknąć dalszej walki. Szukał pomocy, ucieczki. Nie zachował się jak prawdziwy wojownik.

Add a comment

James Toney (73-6-3, 44 KO), mistrz świata w trzech kategoriach wagowych, który obecnie przygotowuje się do walki z Denisem Lebiediewem, powiedział że jego zdaniem Floyd Mayweather Jr. (42-0, 26 KO) zachował się prawidłowo w walce z Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO), nokautując swojego rywala, wykorzystując jego chwilę nieuwagi.

Toney uważa, że to Ortiz zachował się nieodpowiednio uderzając głową Mayweathera i to on powinien być krytykowany za swoje zachowanie.

- Floyd nie zrobił nic złego. Jedynym błędem, który popełnił, było to, że od razu nie wyprowadził kończącego prawego tylko najpierw uderzył lewym - powiedział Toney. - Floyd zrobił dokładnie to co powinien był zrobić. Jeżeli nigdy nie walczyłeś w ringu i nie wiesz jak to jest kiedy dostajesz głową w twarz, to łatwo jest ci mówić co powinien był zrobić Floyd. Ja nie podałbym nawet Ortizowi ręki. Mayweather pokazał jednak klasę i uścisnął się z Ortizem, a potem wyprowadził kombinację dwóch ciosów. Ortiz po prostu szukał ucieczki.

Toneyowi podobało się także zachowanie Mayweathera po walce, kiedy doszło do jego kłótni z komenatorem HBO - Larry Merchantem. - Bardzo mi się to podobało. Muszę jeszcze tylko nauczyć Floyda jak zabierać dziennikarzom mikrofon w czasie wywiadów. Wszystkim tym dziennikarzom wydaje się, że mogą okazywać brak szacunku bokserom. Wkładamy dużo pracy w to co robimy i ja nie pozwolę żadnemu z nich, żeby mówił o mnie jakieś szalone rzeczy. To co Floyd zrobił z Merchantem to był klasyk. Od kiedy pamiętam Merchant okazywał brak szacunku bokserom i dobrze się stało, że w końcu jemu też się dostało.

Add a comment

Amir Khan (26-1, 18 KO) jest przekonany, że jest w stanie pokonać Floyda Mayweathera Jr. (42-0, 26 KO). Zapowiada, że do tego pojedynku dojdzie w przeciągu 9 miesięcy.

- Jestem gotowy do walki z Mayweatherem. Widzę w swoim arsenale wiele broni, z którymi Mayweather nie byłby w stanie sobie poradzić. Przyjąłby ode mnie wiele ciosów i zostałby pokonany. Mayweather z całą pewnością jest do pokonania - powiedział Khan. - Ten pojedynek na pewno kiedyś się odbędzie. Dojdzie do niego w przeciągu 9 miesięcy. Od 6 do 9 miesięcy.

Khan 10 grudnia zmierzy się z Lamontem Petersonem (29-1-1, 15 KO), a kolejny pojedynek chce stoczyć w marcu w Wielkiej Brytanii. Ma to być jego debiut w kategorii półśredniej. - W marcu planuje stoczyć kolejny pojedynek na terenie Wielkiej Brytanii. Być może zmierzę się wtedy z którymś ze swoich rodaków walczących w wadze półśredniej.

Add a comment

Joe Cortez

Mimo upływu dni w środowisku bokserskim wciąż pojawiają się kolejne komentarze dotyczące kontrowersyjnego zakończenia walki Floyda Maywathera Jr (42-0, 26 KO) z Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO). W ogniu krytyki znalazł się przede wszystkim arbiter pojedynku Joe Cortez, który w momencie nokautu na Ortizie instruował sędziego czasowego, by ten wznowił odmierzanie czasu.

Znany sędzia wyjaśnia, że wbrew temu, co twierdzą niektórzy jego krytycy, w pełni kontrolował przebieg wydarzeń w ringu. - Dałem sygnał [do rozpoczęcia walki]. Nie musiałem niczego mówić. Ci faceci znają zasady. Victor popełnił dwa błędy. Najpierw okazał się złym chłopcem, a potem chciał być zbyt uprzejmy - komentuje swoje zachowanie między linami w Las Vegas Joe Cortez.  

Add a comment

Floyd Mayweather Jr

Po sobotniej wygranej w walce o pas WBC wagi półśredniej z Victorem Ortizem Floyd Mayweather Jr (42-0, 26 KO) powrócił na szczyty prestiżowych rankingów, z których wcześniej wypadł ze względu na trwający ponad rok rozbrat z boksem.

Obecnie "Money" plasuje się na drugiej pozycji listy 147-funtowców zarówno magazynu "The Ring" jak i Dana Rafaela z ESPN. Ponadto w zestawieniu "The Ring" Mayweather powrócił na drugie miejsce klasyfikacji P4P.

Liderem wszystkich wspomnianych rankingów jest niezmiennie Filipińczyk Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO), na którego starcie z Floydem Mayweatherem Jr czeka od dawna cały bokserski świat.

Add a comment

Mayweather OrtizWłaściciel stajni Golden Boy Promotions, Oscar De La Hoya zdradził, że będzie czynił starania, aby doprowadzić do pojedynku rewanżowego pomiędzy mistrzem świata pięciu kategorii wagowych Floydem Mayweatherem Jr (42-0, 26 KO) oraz Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO). "Złoty Chłopiec" twierdzi, że na wynik walki duży wpływ miała zła postawa sędziego Joe Corteza.

- To była dopiero czwarta runda. Młode lwy jak Victor Ortiz w czwartej rundzie dopiero się rozgrzewają, on nie mógł pokazać jeszcze wszystkiego co potrafi. Będę chciał doprowadzić do rewanżu, to byłoby najlepsze dla Ortiza - powiedział De La Hoya.

Add a comment

Floyd Mayweather Jr. (42-0, 26 KO) nie zaimponował Amirowi Khanowi (26-1, 18 KO) swoim ostatnim występem w walce z Victorem Orizem.

Brytyjczyk przyznaje, że Mayweather jest dobrym pięściarzem, ale mówi, że zauważył w jego boksie słabe punkty i jest przekonany, że byłby je w stanie wykorzystać i pokonać Amerykanina.

- Mayweather jest dobry, ale zauważyłem dużo słabych punktów i błędy, których wcześniej nie widziałem - powiedział Khan. - Biorąc pod uwagę moje umiejętności, siłę ciosu i wiedzę Freddiego Roacha, Floyd nie dałby sobie ze mną rady.

Add a comment

Joe Cortez

Z duża falą krytyki za swoją postawę w ringu w sobotniej walce o pas WBC wagi półśredniej pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (42-0, 26 KO) a Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO) spotkał się znany arbiter Joe Cortez. Wielu fanów boksu zarzuca amerykańskiemu sędziemu, że nie zachował się właściwie, gdy wznawiał pojedynek po faulu Ortiza, pozwalając Mayweatherowi zbyt wcześnie zaatakować przepraszającego go rywala. Na powtórkach telewizyjnych ze starcia widać co prawda, jak Cortez instruuje arbitra technicznego, by uruchomił ponownie zegar, jednak formalnej komendy skierowanej do bokserów, by  wznowić walkę, nie da się dostrzec.

- Poleciłem im boksować i czas już płynął - zapewnia tymczasem Cortez.- Ortiz jednak postanowił po raz drugi przerosić Mayweathera i nie trzymał gardy. Mayweather wykorzystał przewagę doświadczenia, ale nie zrobił nic niedozwolonego.

- Nie ma w boksie zasady, że za faul trzeba przepraszać co najmniej dwa lub trzy razy. Jeśli pada komenda do walki i czas płynie, musisz walczyć. Brak doświadczenia kosztował Ortiza walkę - tłumaczy swoje stanowisko Joe Cortez.

Add a comment

Floyd Mayweather JrMistrz świata WBC wagi półśredniej Floyd Mayweather Jr (42-0, 26 KO) zdradził na konferencji prasowej po sobotniej walce z Victorem Ortizem, że nie wyklucza kolejnej kilkunastomiesięcznej przerwy od boksowania. Amerykanin nie wyjawił także nazwiska pięściarzy, z którymi w przyszłości chciałby się spotkać w ringu.

- Wrócę kiedy będę chciał. Po tak ciężkich przygotowaniach i takiej walce chyba należy mi się trochę czasu, który zamierzam spędzić rodziną, prawda? - mówił "Money" Floyd.

Prasa za Oceanem sugeruje, że na czele listy oponentów dla Mayweathera znajdują się Manny Pacquiao oraz Amir Khan, jednak walka z obydwoma mogłaby się odbyć najwcześniej jesienią przyszłego roku. Nie wiadomo czy do tego czasu pięściarz ze stanu Michigan wejdzie do ringu.

Add a comment

Mayweather OrtizJak podają pierwsze nieoficjalne raporty, liczba sprzedanych transmisji w systemie Pay-Per-View z sobotniej walki pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (42-0, 26 KO) oraz Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO) wyniosła blisko półtora miliona. Pojedynek zakończył się wygraną Mayweathera przez nokaut w czwartej rundzie.

W zależności od ostatecznych wyników PPV, gaże obu pięściarzy pójdą zdecydowanie w górę. Mayweather przed walką miał gwarantowaną wypłatę równą 25 milionów dolarów, a Ortiz zainkasował 2 miliony.

Add a comment

Mayweather Ortiz

"Chroń się w każdym momencie" - to formuła którą zna każdy bokser wchodzący do ringu. Szczególnie ważna, kiedy walczysz z Floydem Mayweatherem Juniorem (42-0, 26 KO).  Mistrz świata World Boxing Council Victor Ortiz (29-3, 22 KO) zapomniał o tym na ułamek sekundy i następne co zobaczył, to ręce ringowego Joe Corteza, który kończył wyliczać go do dziesięciu na sekundę przed końcem czwartej rundy. Kilka minut później były jednak kolejne fajerwerki. "Zawsze byłeś przeciwko mnie. HBO już dawno powinno wyrzucić cię z pracy. Nie masz pojęcia o boksie" -mówi Floyd do krytykującego go Larry Merchanta. "Gdybym miał 50 lat mniej, nakopałbym ci do dupy" - odpowiadał 80-letni dziennikarz HBO, a ta wymiana zdań przed milionami telewidzów na całym świecie przejdzie do historii tak samo, jak zakończenie pojedynku w MGM Grand. "Chcieliście nokautu, to go dostaliście" - mówił Mayweather Junior na konferencji prasowej.  - "Jeszcze nie czas na moją emeryturę".

Przez cztery rundy Victor Ortiz dostawał lekcję tego, co znaczy walczyć z Floydem Mayweatherem Juniorem, zostając trafiany wszystkim, co "Pretty Boy” potrafi" - prawymi prostymi, lewymi sierpami, nawet kombinacjami, których "Money" nie lubi bo uszkadzają jego delikatne pięści.  Trafił rywala 73 z 208 zadanych ciosów, dając się trafić  Ortizowi tylko 26 razy. Wciągany przez  umiejącego „okłamywać” rywali jak nikt inny przed nim Mayweathera w takie pozycje na ringu, które musiały się kończyć celnymi ciosami niepokonanego Floyda, Ortiz przegrywał każdą z następnych rund coraz wyraźniej, by pod koniec czwartego starcia, sfrustrowany faktem, że na dziesieć wyprowadzanych przez niego ciosów może jeden dochodzi czysto celu, bije  z wyskoku, "z główki" Mayweathera. W tej samej chwili, kiedy  Cortez  zabierał Meksykaninowi karny punkt, Ortiz już przepraszał "Pretty Boy’a", całując go w policzek. 20 sekund  później, kiedy ringowy wydawał komendę wznowienia walki,  Ortiz jeszcze przepraszał Floyda, a ten ostatni... pocałował go dwoma ciosami, których Ortiz ani nie wiedział, ani się nie spodziewał. Walka na ringu się skończyła, dyskusje będą trwały jeszcze bardzo długo.

"Kiedy dotykają się rękawice, walka się zaczyna" -  to słowa Floyda dla tych, którzy będą krytykować Mayweathera, a powinni się raczej zastanowić - za co? Za to, że zna lepiej zasady gry niż Ortiz? Za to, że nie czekał na jeszcze z pięć uścisków i przeprosin od kogoś, kto w stylu pana Janka z imprezy alkoholowej u szwagra zaatakował go głową? Kiedy Ortiz wstawał z ringu, a Cortez kończył walkę, nie było żadnych protestów, nikt z ekipy Victora nie próbował nawet interweniować. Może dlatego, że wszyscy widzieli, co się dzieje z ich pięściarzem na ringu?  Oczywiście ringowy Cortez, który najlepsze lata sędziowania ma dekadę za sobą i powinien przejść na emeryturę mógł interweniować bardziej zdecydowanie. Mógł wejść między zawodników, mógł dać wyraźniejszy znak wznowienia walki. Mógł ale nie musiał. Mayweather nie zrobił nic nielegalnego. "To był brak komunikacji pomiędzy mną, a sędzią ringowym. To dla mnie nauczka na przyszłość" - mówił Ortiz z takim uśmiechem, jakby był zadowolony, że już nie będzie musiał oglądać lecących w jego kierunku pięści Floyda. Jego ekipa krzyczała podczas pełnej chaosu konferencji prasowej, że będzie wnosić protest, ale wiadomo, że  będą liczyć na rewanż - którego nie dostaną - i następną wypłatę. Na pewno nie na zwycięstwo, bo jaka jest różnica klas między Ortizem i Mayweatherem, chyba  wystarczająco pokazało czternaście minut w MGM Grand w Las Vegas.

Add a comment

Czytaj więcej...