Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) bardzo emocjonalnie podchodzi do rewanżowego starcia z Gienadijem Gołowkinem (38-0-1, 34 KO). "Canelo" jest zły na Kazacha, że wraz ze swoim teamem oskarżał go w ostatnich tygodniach o stosowanie dopingu. Meksykanin czuje się niewinny, a pozytywne wyniki kontroli antydopingowej niezmiennie tłumaczy spożyciem zanieczyszczonego clenbuterolem mięsa.
- Teraz to będzie zupełnie inna walka, kompletnie! Oni nie okazywali mi szacunku we wszystkim, co mówili i robili. Teraz to będzie inny pojedynek, to sprawa osobista! - odgraża się Alvarez.
- Szacunek to szacunek, my mamy inne podejście, chyba inaczej rozumiemy to słowo - komentuje wypowiedź rywala "Triple G".
- Myślę, że Canelo i jego ekipa już stracili szacunek wielu kibiców przez swoje działania. Dla mnie to jednak nieistotne. Ja mam szacunek do każdego pięściarza i liczę, że po wszystkim podamy sobie ręce bez względu na wynik i to co się działo przed walką - mówi Gołowkin.
Saul Alvarez i Gienadij Gołowkin po raz drugi spotkają się między linami 15 września. Pierwsza walka pięściarzy zakończyła się remisem.