Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) od kilku lat ma coraz mniej czasu na bokserskie treningi, ponieważ został jednym z najważniejszych polityków na Filipinach. Teraz "Pac Man" został wskazany przez Rodrigo Duterte, prezydenta kraju, jako kandydat na głowę państwa.

- Sposób życia Pacquiao zachęca do tego, żeby zrobić go prezydentem. Jako senator Pacquiao spisuje się wspaniale, jest prawdziwym liderem, który dba o to, żeby jego kraj stał się lepszym miejscem - stwierdził Duterte.

39-letni Pacquiao w ubiegłym roku został wybrany do senatu. Głosowało na niego ponad 15 milionów Filipińczyków. Najbliższe wybory prezydenckie w tym kraju odbędą się w 2022 roku. Do tego czasu "Pac Man"  z pewnością pożegna już się z zawodowymi ringami.

W tym roku Pacquiao stoczył tylko jedną walkę, przegrywając sensacyjnie na punkty z Jeffem Hornem. Na ring wciąż aktywny pięściarz ma wrócić w kwietniu.