Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO) nabrał wiatru w żagle po sobotnim zwycięskim pojedynku z Lucasem Martinem Matthyssem. 39-letni Filipińczyk po spektakularnym występie z pewnością nie zawiesi jeszcze rękawic na kołku.
- Wróciłem! Czy wyglądałem staro? - pytał po walce z uśmiechem "Pacman", który zanotował pierwszą wygraną przez nokaut od 2009 roku.
- Trzeba naprawdę to kochać, by robić to, co ja robię w tym wieku - stwierdził mający na swoim koncie mistrzowskie pasy sześciu kategorii wagowych Pacquiao.
Walkę czempionowi z Filipin zdążył już zaproponować jego poprzedni rywal Jeff Horn (18-1-1, 12 KO), który po kontrowersyjnym werdykcie sędziowskim pokonał go na punkty rok temu. - Gratulacje, Manny Pacquiao. Może rewanż? - napisał w mediach społecznościowych Australijczyk.