Uważany przez wielu ekspertów za najlepszego pięściarza na świecie Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) zapowiedział w rozmowie z rodzimymi mediami, że nie posłucha apelu swojej matki i nie zakończy jeszcze zawodowej kariery. Filipińczyk wyznał przy okazji, że zamierza boksować na profesjonalnych ringach jeszcze przez trzy lata."Pac Man" stwierdził, że nie widzi siebie na najwyższym poziomie rywalizacji w momencie, w którym przekroczy 35 lat.

Manny Pacquiao zapytany kolejnego rywala potwierdził słowa swojego promotora Boba Aruma, który od kilku dni przekonuje, że będzie to Afroamerykanin. Filipińczyk powiedział, że nie interesuje go trzecia walka z Juanem Manuelem Marquez, a jako fan boksu sam, by takiego pojedynku nawet nie obejrzał.  Negocjacje w sprawie wyczekiwanej przez cały sportowy świat potyczki z Floydem Mayweatherem Jr rozpoczną się w połowie grudnia.

Były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) zdradził, że w tym tygodniu odbył już bardzo konkretną rozmowę z Bobem Arumem na temat jego przyszłorocznej walki z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Amerykanin zdradził, że po wizycie w biurze szefa stajni Top Rank, jego pojedynek z Filipińczykiem jest pewny na 90%.

Do starcia Mosleya z jedynym w historii boksu mistrzem świata w ośmiu kategoriach wagowych miałoby dojść w kwietniu przyszłego roku w Las Vegas. Amerykanin ostatni zawodowy pojedynek wygrał w styczniu 2009 roku, nokautując Antonio Margarito.

W minioną sobotę Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) pobił swój własny rekord i sięgnął po mistrzostwo świata w ósmej kategorii wagowej, czego wcześniej nie dokonał żaden zawodowy pięściarz. Matka Filipińczyka, Dionisia Pacquiao w rozmowie z rodzimą prasą zaapelowała do swojego syna, aby ten zakończył swoją profesjonalną karierę i nie wychodził więcej do ringu. Matka "Pac Mana" w czasie pojedynku z Antonio Margarito doznała ataków lęku i została odwieziona do szpitala.

- Jeśli mogłabym mieć jedno życzenie, to chciałabym, aby mój syn przeszedł na sportową emeryturę. Nie chcę zobaczyć jak będzie leżał na ringu znokautowany. W sobotę Margarito trafił go bardzo mocno w prawą stronę żeber. Widziałam, że mój syn bardzo cierpiał. Nie chcę już przeżywać takich widoków - powiedziała Dionisia Pacquiao.

Filipińczyk póki co nie zdradził czy dostosuje się do zaleceń matki, a jego promotor Bob Arum już planuje kolejną galę z udziałem "Pac Mana" na kwiecień lub maj przyszłego roku. Być może będzie to oczekiwana przez cały sportowy świat potyczka z Floydem Mayweatherem Jr.

Andre Berto (26-0, 20 KO), Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) oraz Floyd Mayweather Jr (41-0, 25 KO)  to trójka pięściarzy, których wymienia się jako głównych kandydatów na kolejnego rywala uważanego za najlepszego pięściarza na świecie Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Do potyczki Filipińczyka z jednym z Amerykanów dojdzie w kwietniu lub maju.

Priorytetem dla promotorów Pacquiao jest walka  z Mayweatherem Jr, ale szef promującej Filipińczyka grupy Top Rank Bob Arum podchodzi sceptycznie do tej możliwości. Arum twierdzi, że na dzisiaj najbardziej prawdopodobnym rywalem jest Mosley, ale w grę wchodzi także pojedynek z niepokonanym mistrzem świata WBC wagi półśredniej Andre Berto.

Legenda boksu zawodowego, wieloletni król wagi średniej, Bernard Hopkins znany jest z tego, że często wygłasza dość kontrowersyjne opinie. Nie może więc dziwić i ta ostatnia, dotycząca uważanego za najlepszego pięściarza globu bez podziału na kategorie wagowe Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Zdaniem Hopkinsa Filipińczyk unika ringowych konfrontacji z ciemnoskórymi rywalami, bo zdaje sobie sprawę, że ich charakterystyczny styl boksowania nie byłby dla niego najwygodniejszy.

- Być może jestem stronniczy, bo sam jestem czarny, ale o tym właśnie mówi się przy obiedzie w domach czarnych zawodników. Oni nie powiedzą tego publicznie, bo nie mają jaj, by to powiedzieć. Według mnie pięściarze tacy jak Ray Leonard lub jemu podobni pokonaliby Pacquiao - twierdzi "Kat".

- To nie jest kwestia rasy, chociaż może i jest... Jednak styl boksowania, który ma we krwi większość czarnych bokserów, mógłby przysporzyć wielu problemów każdemu zawodnikowi prezentującemu każdy inny styl - dodaje Hopkins.

Jak nietrudno się domyślić, menadżer Mannyego Pacquiao Michael Koncz nie podziela opinii Bernarda Hopkinsa. - Manny już niczego nie musi udowadniać. Do diabła z tymi wszystkimi gadułami! Manny osiągnął w boksie więcej niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Ma prawo do wyboru przeciwników. Nie jesteśmy uprzedzeni do ciemnoskórych pięściarzy. Nie ma dla nas znaczenia, czy bokser jest czarny, zielony czy niebieski - odpiera zarzuty Hopkinsa prawnik mistrza świata w ośmiu kategoriach wagowych.

Uważany za najlepszego pięściarza na świecie Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) stoczy swoją kolejną zawodową walkę w kwietniu lub maju przyszłego roku. Promotor Filipińczyka Bob Arum uzależnia datę następnego występu "Pac Mana" od wyboru jego rywala.

Jeśli przeciwnikiem Pacauiao w kolejnym profesjonalnym pojedynku będzie Floyd Mayweather Jr (41-0, 25 KO), to potyczka tych pięściarzy na pewno odbędzie się 7 maja. Jeśli jednak Filipińczyk nie osiągnie porozumienia z obozem Amerykanina, wówczas następna walka z udziałem Pacquiao odbędzie się miesiąc wcześniej.

Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych Evander Holyfield uważa, że jeśli doszłoby do pojedynku pomiędzy czempionem w ośmiu kategoriach wagowych Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) oraz Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO), to górą z takiej konfrontacji wyszedłby Filipińczyk.

- Pacquiao wyglądał rewelacyjne w pojedynku z Margarito. On połamał mu twarz, wątpię czy Floyd zdecyduje się teraz na wyjście z nim do ringu. Jeśli tak się stanie to Pacquiao go pokona. Mayweather ma większy talent, ale nie zawsze wygrywa ten kto ma więcej talentu. Jeśli Floyd będzie chciał wygrać defensywą to Pacquiao pokona go na punkty - twierdzi Holyfield.

Sobotni pojedynek pomiędzy mistrzem świata ośmiu kategorii wagowych Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) i byłym trzykrotnym czempionem wagi półśredniej Antonio Margarito (38-7, 27 KO) sprzedał sygnał transmisji w systemie Pay-Per-View do co najmniej 1,25 miliona gospodarstw domowych. O wstępnych wynikach potyczki rozgrywanej na stadionie futbolowym drużyny Dallas Cowboys poinformował amerykańską prasę promotor obu pięściarzy Bob Arum.

Taki wynik oznacza, że gaże obu pięściarze ulegną zdecydowanemu wzrostowi. Margarito za walkę miał zagwarantowane trzy miliony dolarów, ale teraz jego gaża wyniesie między sześć a siedem milionów dolarów. Pacquiao z kolei miał w kontrakcie zagwarantowane otrzymanie 15 milionów dolarów, a przy tak dobrym wyniku PPV na jego konto wpłynie co najmniej 22 milionów dolarów.

Pięściarzem, który w tym roku zainkasował największe honorarium za swój występ jest Floyd Mayweather Jr. Amerykanin za bój z Shanem Mosleyem zarobił blisko 40 milionów dolarów. Była to jego jedyna walka w tym roku.

Bob Arum, szef stajni Top Rank i zarazem promotor Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) zapowiedział na konferencji prasowej po sobotniej walce Filipińczyka z Antonio Margarito, że jego priorytetem będzie w następnej kolejności doprowadzenie do starcia z niepokonanym mistrzem świata w pięciu kategoriach wagowych Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO). Nieoficjalnie mówi się nawet, że telewizja HBO już zarezerwowała datę 7 maja 2011 roku na ten wyczekiwany przez cały świat pojedynek.

- Na razie Manny wróci do pracy w kongresie i nie będzie myślał o boksie, ale my już zaczniemy powoli prowadzić rozmowy. Przy tak dużej walce trzeba uzgodnić wiele spraw wcześniej. Pojedynek z Mayweatherem to dla nas sprawa priorytetowa. To walka, która przyniesie najwięcej pieniędzy i będzie najciekawsza pod względem sportowym. Jeśli nie uda nam się jej zakontraktować, to Pacquiao w kolejnym  swoim zawodowym starcie i tak skrzyżuje rękawice prawdopodobnie z pięściarzem nie związanym z Top Rank - twierdzi Arum.

Mayweather Jr w tym roku stoczył tylko jeden pojedynek, pokonując wysoko na punkty Shane'a Mosleya.

Były trzykrotny mistrz świata wagi półśredniej Antonio Margarito (38-7, 27 KO) po brutalnym laniu jakie zebrał z rąk uznawanego za najlepszego pięściarza globu Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) trafił do szpitala i nie przybył nawet na konferencję prasową po walce obu pięściarzy. Lekarze uznali, że Meksykanin przyjął tak dużą ilość ciosów, że wymaga natychmiastowej hospitalizacji i szczegółowych badań głowy. Pięściarz noszący pseudonim "Tornado z Tijuany" od czwartego starcia boksował z rozcięciem pod prawym okiem, które puchło i ograniczało widoczność Margarito z każdą upływającą minutą zawodów. Na razie nie wiadomo dokładnie jakich obrażeń doznał Meksykanin.

Do szpitala trafiła też matka zwycięzcy wczorajszej konfrontacji Manny'ego Pacquiao. Matka mistrza świata w ośmiu kategoriach wagowych doznała ataków lęku oglądając pojedynek jej syna z pierwszych rzędów stadionu futbolowego w Dallas. Warto przypomnieć, że w czasie każdej walki Filipińczyka, w jego ojczyźnie notuje się od kilku do kilkunastu zgonów, których przyczyną był atak serca. Tragicznych statystyk z wczorajszej walki jeszcze nie podano.