Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Trener niepokonanego nigeryjskiego ciężkiego Efe Ajagby (6-0, 5 KO) Ronnie Shields uważa, że Curtis Harper (13-6, 9 KO), który w piątek tuż po pierwszym gongu zrezygnował z walki z jego zawodnikiem, powinien zostać dożywotnio zdyskwalifikowany.

- On już nie powinien móc więcej boksować - przekonuje były opiekun Artura Szpilki. - Tylko pomyślcie, co by było, gdyby to była walka wieczoru. Podpisujesz kontrakt, zgadzając się na wszystkie warunki, przylatujesz na walkę, inkasujesz diety, mieszkasz w hotelu, wszystko to dostajesz. A potem wchodzisz na ring, wysłuchujesz instrukcji sędziego i nagle ring opuszczasz

- To niesłychane! To nie jest w porządku w stosunku do ludzi, którzy za to płacą, oni przyszli obejrzeć boks. On tylko wyrządził krzywdę boksowi i samemu sobie. To był cios dla boksu - twierdzi Shields.

Na razie nie wiadomo, czy wobec piątkowego dezertera komisja bokserska wyciągnie jakieś konsekwencje. Sam pięściarz tłumaczył, że z walki zrezygnował w geście protestu przeciw zbyt niskiej gaży. Zdaniem promotora Ajagby Richarda Schaefera Harper po prostu stchórzył.