Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Kubrat Pulew (27-1, 14 KO) narobił sobie sporo kłopotów, całując w usta amerykańską reporterkę Jenny Ravalo po walce z Bogdanem Dinu w zeszłą sobotę. Dziennikarka chce teraz uzyskać od Bułgara zadośćuczynienie na drodze sądowej. Pulew zapewnia jednak, że Ravalo mija się z prawdą w swoich zeznaniach, twierdząc, że pięściarz po tym jak ją pocałował, dotykał także jej pośladków. 

- Nie czuję się winny - broni się bułgarski challenger IBF wagi ciężkiej w rozmowie z Bildem. - W swojej karierze udzieliłem dziesiątek tysięcy wywiadów. Wszyscy wiedzą, że jestem przyjacielskim facetem i kulturalną osobą. Ta kobieta już podczas ważenia podeszła do mnie i powiedziała, że poimprezujemy po walce. To nieprawda, że dotykałem jej pośladków. Tak w ogóle to ona nie jest w moim typie. Mogę pokazać jeszcze inne nagrania wideo, jeśli będzie trzeba! 

- Ona po walce przyszła do nas do hotelu na afterparty. Była szczęśliwa, śmiała się, prawiła mi komplementy. Mówiła, że jestem najlepszy, że jestem przystojny - przekonuje Pulew, mający pełne wsparcie w trenerze Ulli Wegnerze.

- Byłem wtedy blisko. Walka się skończyła. Kubrat udzielał wywiadu pięknej, przyjaźnie nastawionej młodej kobiecie. Faktycznie, dał jej całusa. To z emocji. Opowieści o tym, że Pulew złapał ją za pośladki to nieprawda - twierdzi słynny szkoleniowiec.