Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Choć Chris Arreola (38-6-1, 33 KO) przed pojedynkiem z Adamem Kownackim (20-0, 15 KO) deklarował, że w przypadku porażki zakończy sportową karierę, po walce - mimo przegranej - nie chciał ostatecznie potwierdzić, że zawiesza rękawice na kołku.

- To trudna decyzja. Muszę o tym porozmawiać ze swoją rodziną, Alem Haymonem, trenerem Goossenem, ale czuję, że nadszedł już ten czas - przyznał po całkiem udanym występie 38-letni Kalifornijczyk, który część boju z "Babyfacem" przeboksował ze złamaną ręką.

- Mimo złamania biłem się dalej, bo wierzyłem w zwycięstwo. Adam jest nieustępliwy. Cały czas idzie do przodu. Kilka razy trafiłem go mocno, ale i on trafił mnie. Byłem gotów na dwanaście rund, jednak Adam podjął wyzwanie i wygrał - dodał Arreola.