Już w najbliższą sobotę na gali w Las Vegas Luis Ortiz (31-01, 26 KO) stanie do walki z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO) o pas WBC kategorii ciężkiej. Kubańczyk oczywiście zakłada swoją wygraną i już widzi się oczami wyobraźni w unifikacyjnym boju z czempionem WBA, WBO i IBF Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO).

- Bardzo mnie ucieszyło zwycięstwo Ruiza [nad Joshuą] - przyznaje "King Kong". - To było jego przeznaczenie tego wieczoru i nikt już mu tego nie odbierze. Jestem z niego bardzo dumny, każdy taki sukces Latynosa jest czymś wspaniałym.

- Jeśli chodzi o wynik rewanżu Ruiza z Joshuą, to nie jestem pewien na sto procent, kto wygra, ale chciałbym, aby znów mu się udało. Walka unifikacyjna byłaby dla mnie czymś ekscytującym, ale jeszcze bardziej ucieszyłaby mnie, gdyby zmierzyło się w niej dwóch latynoskich bokserów - dodaje Ortiz.

Tymczasem Dan Rafael, pisząc o tym, co mogłoby się wydarzyć w przypadku wiktorii Kubańczyka nad Wilderem jako jego potencjalnego rywala - obok Ruiza Jr - wymienił... Adama Kownackiego (20-0, 15 KO).