Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dillian Whyte (27-2, 18 KO) jest przekonany, że ciężki nokaut, jaki zafundował mu w sierpniu Aleksander Powietkin (36-2-1, 25 KO), był tylko wypadkiem przy pracy i 21 listopada zrewanżuje się Rosjaninowi. 

- Taki już jest boks - tłumaczy swoją porażkę "The Body Snatcher". - Możesz wygrywać przez jedenaście i pół rundy, a potem zostajesz znokautowany 10 sekund przed końcem walki. 

- Szacunek dla Powietkina, wygrał uczciwie, zadał mocny cios i trafił, cóż więcej mogę powiedzieć? Teraz pozostaje mi ostro trenować i zrobić to jak należy. Wierzę, że wygrywam z Powietkiem 9 na 10 walk! - dodaje Whyte, który przegrywając z "Saszą" stracił status obowiązkowego pretendenta do pasa WBC kategorii ciężkiej.