Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 

Takiej walki dawno nie było. Zmierzą się w niej dwaj złoci medaliści olimpijscy i zawodowi mistrzowie świata: były (Władymir Kliczko) i aktualny (Anthony Joshua). 41-letni Kliczko (64-4, 53 KO) to legenda boksu, był na tronie królewskiej kategorii ponad dziesięć lat.

Czternaście lat młodszy Joshua (18-0, 18 KO) to przy Ukraińcu żółtodziób. Jeszcze trzy lata temu pomagał mu w przygotowaniach do wygranej przez nokaut walki z Bułgarem Kubratem Pulewem. Był z nim w ringu 20 rund i po sparingach odbierał gratulacje od Kliczki, który już wtedy namaścił go swoim następcą.

O ich pojedynku zaczęto mówić pod koniec ubiegłego roku, gdy Tyson Fury kolejny raz wycofał się z drugiej walki z Kliczką. Na ten rewanż czekano od listopada 2015 roku, gdy Fury nieoczekiwanie pokonał w Duesseldorfie młodszego z braci Kliczków i odebrał mu wszystkie pasy. Nigdy jednak do niego nie doszło, Fury z przyczyn zdrowotnych (depresja) zawiesił karierę, stracił pasy i wtedy właśnie narodził się pomysł walki Kliczki z Joshuą. Prorokowano wprawdzie, że w ostatniej chwili zostanie odwołana, bo ryzyko dla obu jest zbyt duże, ale miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Sukces finansowy przedsięwzięcia jest pewny. Wembley zostało wyprzedane błyskawicznie, pay per view też ma przynieść rekordowe dochody. W USA relację z Londynu pokażą telewizyjni giganci, Showtime (na żywo) i HBO (z odtworzenia, ale w czasie najlepszej oglądalności), co zwycięzcy otworzy również ten rynek. Tylko kto nim będzie?

Witalij Kliczko, dziś mer Kijowa, który tradycyjnie stanie u boku młodszego brata, nie ma wątpliwości: – Wowa znokautuje Anglika. Jeśli będzie skoncentrowany, to go pokona, jestem o tym przekonany – zapewnia Witalij.
Ale przed walką z Tysonem Furym twierdził podobnie, a po ogłoszeniu werdyktu obaj z bratem stali ze zwieszonymi głowami, a zwycięzca rządził w ringu, śpiewając dla swojej żony przebój grupy Aerosmith (I Don't Want to Miss a Thing). Czy podobny obrazek zobaczymy w najbliższą sobotę?

Pełna treść artykułu w "Rzeczpospolitej" >>