Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


W sobotę na londyńskim Wembley Anthony Joshua (21-0, 20 KO) zmierzy się w obronie pasów WBA, WBO, IBF i IBO wagi ciężkiej, z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO). Mało kto jednak wie, że na sukces brytyjskiego czempiona pracuje... polski trener Remigiusz Kubas.

Przygotowania Joshui do sobotniej walki z Powietkinem różniły się od poprzednich, bo brytyjski mistrz wprowadził do treningu zajęcia z pilatesu, które prowadzi pochodzący z Bystrzycy Kłodzkiej Kubas. - Pilates stosują m.in. piłkarze klubów Premier League, ale wśród bokserów nie jest to popularne. Można powiedzieć, że jestem prekursorem - powiedział "Super Expressowi" pan Remigiusz, który na Wyspach Brytyjskich mieszka od 15 lat. - Pilates to ćwiczenia wzmacniające, polega na rozciąganiu ciała. Nie przeciąża stawów, a wzmacnia tzw. mięśnie wewnętrzne, posturalne - tłumaczy fachowo trener, który od 10 lat pracuje w Finchley Club, tym samym, w którym trenuje Joshua.

Kubas pomógł już w Anglii wielu osobom z problemami z kręgosłupem czy drobnymi urazami, ale zawsze ciągnęło go do zawodowego sportu, dlatego zdobył się na odwagę i zaproponował Joshui zajęcia z pilatesu. "AJ" początkowo podchodził nieufnie. Twierdził, że w przeszłości próbował tego typu aktywności, ale nie pomagały mu. - Któregoś dnia skarżył się, że bolą go plecy, zaproponowałem mu pomoc. Porozciągałem go trochę i ból odpuścił. Po paru dniach podszedł do mnie i zapytał czy powtórzymy zajęcia. Zrobiliśmy pełną jednostkę treningową, rozciągałem go przez godzinę, a po wszystkim stanął przed lustrem i powiedział "wow, świetnie się czuję!". Wtedy wiedziałem już, że jestem w domu - opowiada nam pan Remigiusz.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>