Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Hearn nie przystąpi do przetargu na walkę Joshua - Usyk

Eddie Hearn z rezerwą odniósł się do słów Boba Aruma, który w jednym z wywiadów oświadczył, że "kibicom należy się walka Joshua - Fury w Wielkiej Brytanii". Promotor AJ-a stoi na stanowisku, że kluczowym czynnikiem, który zdecyduje o lokalizacji pojedynku o cztery pasy wagi ciężkiej (o ile obaj Wyspiarze utrzymają swoje tytuły), będą finanse. 

- Serio myślicie, że Arum chciałby pojedynku w UK za połowę kasy, którą można dostać gdzieindziej? - zapytał retorycznie Hearn w wywiadzie IFL TV. - Nigdy nie słyszałem tylu głupot - "zróbmy to w Wielkiej Brytanii, bo na to zasługuje, stary! Ta walka jest łatwa do zrobienia". Jasne, jakby do tej pory szło gładko...

- Moim zdaniem to nawet nie jest tak, że on celowo kłamie. Po prostu gada bzdury. Gdy przyjdzie do rozmów o pieniądzach, powiem mu tak: "Bob, widziałem twoją wypowiedź. Nie masz problemu, by twój zawodnik wyszedł do ringu za dwa razy mniejsze pieniądze, co oznacza też dwa razy mniejszą twoją prowizję?" Zobaczymy, co powie... - dodał Hearn.

Do konfrontacji Anthony'ego Joshuy (24-1, 21 KO) z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) dojść może najwcześniej na początku przyszłego roku. Ze względów finansowych nadal faworytem do roli gospodarza super-walki pozostaje Arabia Saudyjska, która niedawno była gotowa przeznaczyć na gaże dla brytyjskich mistrzów 150 milionów dolarów.