Fred Jenkins, trener Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO), nie darzy zbyt wielkim respektem kwietniowego rywala swojego podopiecznego - Władimira Kliczki (63-3, 53 KO). Amerykański szkoleniowiec nie podziela też zachwytów ekspertów pod adresem króla wagi ciężkiej po jego efektownej wygranej nad Kubratem Pulewem. 

- Nasi krytycy chwalą Kliczkę za jego trzy ostatnie walki, twierdząc, że wypadł w nich szczególnie dobrze. To najlepszy dowód na to, że nie mają pojęcia, o czym mówią - przekonuje Jenkins w rozmowie z Boxing News. - Kliczko w tych walkach wyglądał tak jak powinien, czyli jak staruszek.

- Pulew stał naprzeciw Kliczki, był jak worek treningowy -  twierdzi opiekun Jenningsa. - My będziemy gotowi na wszystko, będziemy mieli plan A, B, C i D. Czego Kliczko by nie zrobił, poradzimy sobie.

- Bryant boksował ostatnio z dwoma najlepszymi mańkutami w wadze ciężkiej z rzędu. Żadna inna grupa promotorska nie zdecydowałaby się na takie ryzyko. Ci pięściarze, Szpilka i Perez, nie wiedzieli co to strach, byli niepokonani, Bryant jest gotowy! - dodaje pewny siebie trener pretendenta do mistrzowskich pasów.

Walka Władimira Kliczki z Bryantem Jenningsem odbędzie się 25 kwietnia w nowojorskiej hali Madison Square Garden. Dla Kliczki będzie to powrót na amerykański ring po siedmiu latach przerwy. Jennings o mistrzowski tytuł zaboksuje po raz pierwszy w karierze.