Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Decyzja Deontaya Wildera (40-0-1, 39 KO) o tym, by kolejną walkę - z Dominikiem Breazealem (20-1, 18 KO) - stoczyć na Showtime, wywołała sporo dyskusji w bokserskim środowisku. Część kibiców dziwiła się, że "Bronze Bomber" w imię "lojalności" odrzucił opiewającą na ponad 100 milionów dolarów ofertę platformy DAZN. Szef sportowej redakcji Showtime Stephen Espinoza przekonuje jednak, że Wilder będzie zadowolony z pieniędzy, jakie zarobi. 

- Nie zamierzamy upubliczniać informacji na temat szczegółów naszych ustaleń finansowych tak, ja robią to inni - stwierdził Espinoza w rozmowie z boxingscene.com. - Gdybyśmy to zrobili, to myślę, że Deontay byłby mniej krytykowany za swoją decyzję. Ale jego finanse to jego i tylko jego sprawa.

- Dla nas to nigdy była sytuacja typu: pozostań lojalny i zrób mniej. Wilder wszedł na pewien poziom i jego gaże też są na odpowiednim poziomie. I tak właśnie jest wynagradzany. Pozostał z dotychczasowym partnerem, by nadal tak dobrze zarabiać - dodał szef Showtime Sports.