Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) twierdzi, że najważniejszą przyczyną, dla której nie przyjął opiewającej na ponad 100 milionów dolarów propozycji kontraktu z platformą DAZN, był fakt, że nie chciano mu zdradzić wysokości gaż, za jakie boksować z nim miał czempion WBA, WBO i IBF Anthony Joshuą (22-0, 21 KO). W projekt umowy z DAZN przedstawiony "Bronze Bomberowi" wpisane były dwa pojedynki z AJ-em.

- Jak mam negocjować, skoro nie wiem, co dostaje druga strona? To nie jest w porządku w stosunku do mnie. Powtórzę raz jeszcze: walka z Joshuą dojdzie do skutku tylko przy podziale 50-50 - mówi Wilder. 

- Tu nawet nie chodzi o pasy. To ja teraz jestem najgorętszym i najgłośniejszym pięściarzem świata i to ja mam ten najważniejszy pas, który jest wart więcej niż wszystkie pozostałe - zielony pas WBC. To najcenniejsze i najpiękniejsze trofeum w boksie. Każdy wielki pięściarz miał ten pas - dodaje niepokonany Amerykanin. 

Tymczasem promujący Joshuę Eddie Hearn stoi na stanowisku, że Wilder nie powinien w przypadku walki unifikacyjnej otrzymać takiej samej gaży jak jego brytyjski rywal. 

- On nie zasługuje na 50-50. Wszystko zależy od Joshuy, Wilder może nigdy nie dostać tego pojedynku. Wilder nie brzmi jak ktoś, kto naprawdę chce walczyć. Może dlatego tak mówi, bo wie, że nie dostanie tego, czego żąda - zastanawia się szef Matchroom Boxing.

Deontay Wilder w swoim najbliższym występie - 18 maja - zaboksuje z Dominikiem Breazealem (20-1, 18 KO). Anthony Joshua 1 czerwca zmierzy się z Jarrellem Millerem (23-0-1, 20 KO).