Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Decyzja Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) o zwolnieniu swojego wieloletniego trenera Marka Brelanda tuż przed planowaną na najbliższe miesiące trzecią walką z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) odbiła się szerokim echem w środowisku bokserskim. Część obowiązków Brelanda w ekipie "Bronze Bombera" ma przejąć teraz Malik Scott, który będzie asystował Jayowi Deasowi. W opinii BJ Floresa nie będzie to złe zastępstwo. 

- Scott to bardzo sprytny zawodnik, z dużym bokserskim IQ, ma świetny lewy prosty i duże doświadczenie. Sparował z najlepszymi ciężkimi globu przez ostatnie 10 lat. Ma bardzo dobre kwalifikacje - ocenia były pretendent do mistrzowskich pasów a aktualnie pięściarski ekspert.

Mark Breland, który do sztabu Wildera trafił na początku zawodowej kariery Amerykanina za radą menadżera Shelly Finkela, swoje stanowisko stracił przez to, że poddał "Bronze Bombera" w lutowym rewanżu z Furym, co spotkało się z krytyką zarówno ze strony pięściarza jak i pierwszego trenera Jaya Deasa.