Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Wygląda na to, że Deotay Wilder (42-1-1, 41 KO) na dobre wrócił do aktywności medialnej pod długiej absencji. Kilka godzin po kontrowersyjnym wpisie "Bronze Bombera" w mediach społecznościowych w sieci pojawił się wywiad Amerykanina dla 78SPORTSTV, w którym przedstawia on kolejną teorię spiskową tłumaczącą porażkę z Furym i obraża (byłego już) trenera Marka Brelanda.

- Moja woda była czymś wzbogacona, tak jakby był w niej jakiś rozluźniacz mięśni albo coś. Nie kontrolowałem swojego ciała, moje nogi były słabe. Myślę, że Brelenad miał z tym coś wspólnego - oznajmił zdetronizowany czempion World Boxing Council.

- Ten skur***yn nie dał mi nawet żadnego ostrzeżenia [przed poddaniem walki]. Ale jeśli jesteś częścią spisku... miał wykonać swoją robotę. W siódmej rundzie zacząłem już dochodzić do siebie i nagle poleciał ręcznik! - żalił się Deontay Wilder, który - jak zapewnia - ma ochotę na domknięcie trylogii z Furym.