Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Obóz Tysona Fury'ego (23-0, 17 KO) obawia się, że król wagi ciężkiej Władimir Kliczko (63-3, 53 KO) będzie unikał konfrontacji z Brytyjczykiem, który 29 listopada po zwycięstwie nad Dereckiem Chisorą został oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata federacji WBO. Promujący dwumetrowca z Wilmslow Frank Warren twierdzi nawet, że ukraiński czempion będzie wolał oddać tytuł World Boxing Organization niż wywiązać się ze swoich mistrzowskich zobowiązań. 

- Pisałem do obozu Władimira Kliczki z zapytaniem, dlaczego nie przyspieszyć wszystkiego i nie zawalczyć w marcu. Niestety nie dostałem żadnej odpowiedzi - zdradza słynny promotor, który ostatecznie postanowił, że jego podopieczny w oczekiwaniu na decyzję Kliczki zaboksuje 28 lutego.

- Musimy podtrzymać aktywność Tysona. Zmierzy się z rywalem klasy światowej, żeby nie stracił formy i był gotów rozpocząć przygotowania do starcia z Kliczką. Jeśli Kliczko nie zdecyduje się na walkę, to będzie wstyd. Będzie musiał zwakować swój pas, a to postawi go w złym świetle w oczach kibiców boksu - mówi Warren i dodaje: - Wszyscy chcieliby oglądać walki najlepszych z najlepszymi, a Tyson to bez wątpienia najmocniejszy z pretendentów. Jest niepokonany, ma za sobą świetny występ. Jeśli Władimir będzie go unikał i wybierze kolejnego łatwego rywala, jego notowania wśród fanów pójdą w dół.

Władimir Kliczko po raz kolejny wyjdzie do ringu 25 kwietnia w Nowym Jorku. Rywalem "Dr Stalowego Młota" będzie najprawdopodobniej Bryant Jennings (19-0, 10 KO). Nie jest wykluczone, że później Ukrainiec weźmie na celownik zwycięzcę starcia Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) - Deontay Wilder (32-0, 32 KO) o pas WBC.