Tyson Fury (25-0, 18 KO) podczas konferencji prasowej ogłaszającej zaplanowany na 9 czerwca powrót na ring oznajmił, że w jego opinii najtrudniejszym z potencjalnych rywali byłby dla niego czempion WBC Deontay Wilder (40-0, 39 KO). Brytyjczyk zaznaczył jednak, że mimo wszystko Amerykanin "jest łatwym celem i na pewno jest do pobicia".
Olbrzym z Wilmslow zapewnił też, że ani trochę nie drażni go fakt, iż pasy WBA, WBO i IBF, które zdobył w starciu z Władimirem Kliczką, należą teraz do Anthony'ego Joshuy (21-0, 20 KO).
- Gratulacje dla tego gościa, dobrze sobie radzi. Mam nadzieję, że zarobi jeszcze 10 razy tyle co do tej pory - powiedział Fury.
Promotor Wyspiarza Frank Warren zapytany, kiedy jego zawodnik będzie gotów najlepszych, odparł, że potrzebne będą wcześniej trzy-cztery walki z nieco słabszymi przeciwnikami.