Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Tyson Fury (26-0, 19 KO) przed sobotnim starciem zachwalał swojego rywala Sefera Seferiego, jednak po odprawieniu Albańczyka w czterech odsłonach nie silił się już na zbędną kurtuazję.

- Było jak było. Przyjął kilka mocnych ciosów i powiedział swojemu narożnikowi, żeby nie wypuszczali go do piątej rundy - ocenił postawę oponenta Wyspiarz.

Fury, choć w swoim pierwszym od 2,5 roku występie formą nie błysnął, przekonuje, że jest gotów na bój z każdym ze światowej czołówki.

- Jest mi obojętne, kogo mi dadzą. Oni wszyscy i tak są leszczami. To są leszcze - Wilder, Joshua, Parker, to ten sam syf. Oni są tacy sami jak ten Manuel Sefer czy jak tam się on nazywał - oświadczył były król wagi ciężkiej.