Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tyson Fury (26-0, 19 KO) uważa, że Tony Bellew (30-2-1, 20 KO) szuka tylko szansy na dobrą wypłatę, rzucając mu wyzwanie i zapowiadając szybki nokaut w ewentualnym pojedynku. Zdaniem olbrzyma z Wilmslow jego konfrontacja z "Bombardierem" z LiIverpoolu jest bezcelowa, bo jej wynik jest z góry znany.

- Po co miałbym walczyć z Bellew? - pyta retorycznie były czempion wagi ciężkiej w rozmowie z IFL TV. - On nie ma nic, czego ja bym chciał. Mogę za to dać mu w dziób, gdy go spotkam i zobaczymy, czy będzie taki zuchwały, stojąc ze mną twarzą w twarz. Dla mnie to leszcz.

- Zdzielę go w zęby, a jak zacznie płakać, to powiem: "no dawaj, wielkoludzie, chciałeś walki czy nie?" Jeśli to oglądasz, to spotkaj się ze mną, kiedy i gdzie chcesz i wszystko sobie wyjaśnimy. O ile poważnie masz coś so mnie a nie tylko szukasz kasy. Jeśli naprawdę chcesz się bić, to zawalczę z tobą tutaj za darmo! - oznajmił Fury, który na ring powróci 18 sierpnia.