Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

18 sierpnia pojedynkiem na gali w Belfaście na ring powróci Tyson Fury (26-0, 19 KO). Dla byłego króla wagi ciężkiej będzie to drugi występ po 2,5-rocznej przerwie spowodowanej depresją. "Król Cyganów" o swojej chorobie, która o mało nie zniszczyła jego sportowej kariery, opowiada w rozmowie z BBC.

- Miałem już wszystko, mistrzowskie pasy, pokonałem gościa, którego nikt nie mógł pokonać. Dokonałem wszystkiego, o czym marzyłem, ale dzień po walce [z Władimirem Kliczką] wpadłem w depresję i trwało to dwa lata - wspomina olbrzym z Wilmslow.

- W sumie nie miałem się czym martwić, nie wiedziałem, co wpędza mnie w taki nastrój. Żeby zrozumieć, o czym mówię, trzeba przejść przez depresję. Problem polega właśnie na tym, że nie wiesz, co sprawia, że wpadasz w depresję - przyznaje Fury, który nie stracił wiary, że powróci jeszcze na szczyt królewskiej dywizji.

- Rywal [na sierpień] nie jest dla mnie ważny, bo na razie się tylko rozgrzewam. Wracam i szykuję się na Anthony'ego Joshuę i Deontaya Wildera, już za chwileczkę! - deklaruje Tyson Fury.