Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Przed sobotnią walką wielu ekspertów i kibiców skreślało Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO) w walce o pas WBC wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO), twierdząc że Brytyjczyk po długim rozbracie z ringiem nie będzie w stanie przeciwstawić się potężnie bijącemu i będącemu u szczytu formy "Bronze Bomberowi". Fury pokazał jednak wielki charakter, dwa razy podnosząc się z desek i wielkie umiejętności, dzięki którym trzy lata temu pokonał Władimira Kliczką. Ostateczne pojedynek zakończył się remisem. 

- Co prawda boksowałem na wyjeździe i dwa razy byłem liczony, ale moim zdaniem powinienem był wygrać - ocenił po walce Fury. - Mam nadzieję, że wszyscy jesteście dumni ze mnie i z tego, co pokazałem po tych trzech latach przerwy. - Nie mogłem zostać znokautowany. Pokazałem serce do walki i wstawałem. Wyszedłem do ringu, by dać z siebie wszystko!

Wyspiarz zapytany o ewentualny rewanż z Wilderem odparł: - Na sto procent go zrobimy! Jesteśmy dwoma wielkimi mistrzami. Ja i ten gość to dwaj najlepsi ciężcy na tej planecie!