Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Choć Tyson Fury (29-0-1, 20 KO) potrafi rozbawić publikę podczas konferencji prasowych i wywiadów, na sali treningowej w pełni koncentruje się na pracy. Brytyjczyk przed zbliżającym się rewanżem z mistrzem WBC Deontayem Wilderem (42-0-1, 41 KO) nie chce wpuszczać do swojego gymu ekip telewizyjnych.

- To jest poważna walka, a nie zabawa. Kamery i wywiady są fajne, ale jak zostajesz ciężko znokautowany, kamer i wywiadów już nie ma - tłumaczy "Król Cyganów".

- Dlatego nie ma filmowania na sali - nie jestem gwiazdą filmową, ja tu walczę o życie. Te rzeczy dekoncentrują, a ja tego nie potrzebuję - mówi Fury, który w zakończonej remisie pierwszej walce z Wilderem liczony był dwukrotnie.