Ważą się losy walki o cztery pasy kategorii ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) i Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). W opinii Franka Warrena, o tym, czy pojedynek ostatecznie odbędzie się latem - jak pierwotnie planowano - zadecydują najbliższe dni. 

- Mamy nadzieję, że wkrótce doczekamy się jakichś konkretów. Wszystkie strony szykują się na pracowity weekend, by całą sytuację dopiąć - pisze promotor Fury'ego w swoim felietonie.

- W najgorszym wypadku poszukamy innej opcji, choć mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Pięściarze nie mogą czekać w nieskończoność i jeśli chodzi o ten pojedynek, to zbliża się sądny dzień - twierdzi Warren, dodając: - Oczywiście my tej walki chcemy, bo to największa walka w tym momencie do zrobienia, a Fury jest absolutnie przekonany, że łatwo pokona Joshuę. 

Według promującego Joshuę Eddiego Hearna jest już niemal pewne, że AJ i Fury skrzyżują rękawice na 7 sierpnia w Arabii Saudyjskiej. Tymczasem wspólnik Warrena Bob Arum przekonuje, że szanse na hitowe starcie latem zostały już ostatecznie pogrzebane.