Bob Arum apeluje, by zaraz po rozstrzygnięciu jesiennych walk Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (30-0-1, 21 KO) i Anthony'ego Joshuy (24-1, 21 KO) z Oleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO) przystąpić do rozmów na temat organizacji unifikacyjnego starcia Fury - Joshua (oczywiście o ile Brytyjczycy zachowają swoje pasy). 

- Moje stanowisko jest takie: jeśli Fury i Joshua wygrają, to pieprzyć obowiązkowe obrony! Fury - Joshua to walka, którą ludzie chcą zobaczyć. I jest łatwa do zrobienia - stwierdził promujący "Króla Cyganów" szef Top Rank. 

Wbrew obawom Aruma szanse na to, że któraś z federacji w najbliższym czasie nakaże jednemu z mistrzów obligatoryjną obronę, są praktycznie równe zeru. Największe "niebezpieczeństwo" czyha ze strony WBC, gdzie praw challengera domaga się Dillian Whyte.