Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Po znakomitej ringowej wojnie, w której obaj pięściarze lądowali na macie, Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) pokonał w jedenastej rundzie Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO), broniąc pasa WBC kategorii ciężkiej. 

Według oficjalnych statystyk ciosów zwycięski Fury trafił rywala łącznie 150 ciosami. "Bronze Bomber", który po walce prosto z hali T-Mobile Arena został przewieziony do szpitala i nie wziął udziału w konferencji prasowej, odpowiedział 72 trafieniami. Po zakończeniu dziesięciu starć na wszystkich kartach punktowych prowadził Fury (95-91, 94-92, 95-92). Poniżej wybrane komentarze obu zawodników.

Tyson Fury: "Wilder to twardziel, przyjął dziś kilka mocnych ciosów. To była znakomita walka, jak każda trylogia w historii. Pokonałem go trzy razy, jestem sportowcem i chciałem mu oddać szacunek. On nie chciał mi się odwzajemnić i to jest jego problem. Będę się za niego modlił. Zawsze powtarzałem, że jestem najlepszy na świecie, a on jest drugi. Nigdy nie wątpcie w to, co mówię."

Deontay Wilder: "Dałem z siebie wszystko, ale to dziś nie wystarczyło. Nie jestem pewien, co się stało. Wiem, że on na treningach ćwiczył pewne rzeczy i że nie wniósł na wagę 277 funtów, żeby tańczyć balet, tylko żeby się na mnie wieszać i mnie męczyć. Udało mu się."