Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Kliczko HayeCompuBox, firma  z której korzysta wiele stacji telewizyjnych (głównie HBO), chcąc otrzymać jak najbardziej bezstronny, zimny sposób spojrzenia na to, co dzieje się w ringu, przygotowała swoje, statystyczne spojrzenia na to, co może dziać się  podczas walki Władymira Kliczko (55-3, 49 KO) z Davidem Haye (25-1, 23 KO) o tytuły WBA, WBO i IBF w wadze ciężkiej. Spojrzenie statystyczne, ale fascynujące, bo pokazujące to, czego w trakcie emocjonowania się tym, co dzieje się na ringu większość z nas nigdy nie zauważa...

Klucze do zwycięstwa: Władymir Kliczko.
Od czasu  rozpoczęcia współpracy z Emanuelem Stewardem, Kliczko trzyma się dwóch żelaznych zasad: 1. Lewy prosty  bity wystarczająco często by utrzymać dominację i dystans; 2. Ograniczenie liczby silnych ciosów (power punches) by zmniejszyć ryzyko w defensywie, ale  bić je z taką siłą, by rywale nie poczuli się zbyt pewnie.

W  walkach przeciwko Hasimowi Rahmanowi, Rusłanowi Czagajewowi, Eddie Chambersowi i Samowi Peterowi, Władymir trafił swoich rywali 632 uderzeniami, zostając trafiony tylko 188 razy. Daje to przeciętną nieco ponad 52 uderzeń na rundę, z czego aż 70 procent stanowią lewe proste.  W każdej z czterech ostatnich walk „Dr Steelhammer”  trafiał znacznie częściej niż rywale - 134-15 przeciwko Rahmanowi, 53-9 Peterowi, 124-54 Chambersowi i 110-26, ale procent celnych uderzeń spadał z każdą walką (50,3 Rahman, 30,6 Czagajew, 24,2 Chambers oraz 19,6 Peter). Nie zmieniło to faktu, że Kliczko wygrał każdą z rund, bo najlepsze na co było stać jego rywali to kontrataki, które sprowadziły sie do tego, że ostatnia czwórka jego przeciwników zadawała przeciętnie tylko PIĘĆ ciosów na rundę!

Kliczko jak bije mocno  to lubi stacjonarne cele jak Peter, którego trafił z 38-procentową skutecznością silnymi ciosami. Im bardziej defensywnie nastawiony rywal, im sprawniejszy przeciwnik, tym celność "power punches" -  spadała -  przeciwko Chambersowi było tylko 24,5 procenta, a już za kilkadziesiąt godzin w Hamburgu przekonamy się, czy było to tylko  wynikiem znudzenia rywalami 35-letniego Ukraińca...

David Haye: klucze do zwycięstwa. CompuBox analizował  cztery walki Haye’a w wadze junior ciężkiej - Anglik w każdej z nich był ofensywną maszyną trafiając aż 44 procent z przeciętnej liczby 55 ciosów zadawanych na rundę i aż 49 procent "power punches". Po zmianie kategorii, już w wadze ciężkiej, liczba zadawanych ciosów zmalała. I to dramatycznie bo przeciwko Monte Barrettowi, Nikołajowi Wałujewowi, Johnowi Ruizowi oraz Audleyowi Harrisonowi było ich  tylko 25,8 na rundę. To  prawie 44 procnet mniej niż wynosi przeciętna w tej kategorii wagowej, a jego statystyka z walki podczas której zdobywał tytuł WBA, jest szokująca - przeciwko Wałujewowi Haye zadawał przeciętnie 14 ciosów w rundzie. Tylko w jednej walce, nokautując Johna Ruiza po raz pierwszy od 1996 roku, kiedy zrobił to David Tua, "Hayemaker" zadawał czterdzieści ciosów na rundę.

Davida Haye ratuje celność zadawanych ciosów. Przeciwko Barrettowi było to prawie 51 procent, Wałujewowi 48 procent, a Harrisonowi, który ustanowił niemożliwy do poprawienia rekord w walce mistrzowskiej nie zadając w trzech rundach ani jednego ciosu, było tych procentów niespełna 30, bo Audley nie chciał się bić.  Chcąc wygrać z Władymirem, Haye MUSI zakłócić jego rytm czyli wyeliminować jego lewy prosty. Musi szukać uderzeń z różnych pozycji i próbować trafiać Kliczkę swoim lewym prostym, utrzymując  umiejętność omijania najgrożniejszej broni swojego sobotniego przeciwnika. W ostatnich siedmiu walkach, Haye dawał się trafiać w rundzie nie częściej niż siedmiokrotnie lewym prostym, ale żaden z jego ostatnich rywali nie nazywał się Władymir Kliczko.

Prognoza Compuboxu: Po stronie Kliczki jest własna sala, wzrost, zasięg ramion i doświadczenie w walkach mistrzowskich. Po stronie Haye’a młodość, ambicja, szybkość zadawanych uderzeń i poruszania się na ringu i - co może być najważniejsze - umiejętność oddziaływania na psychikę Władymira.  Obaj nie mają stalowych szczęk i jeśli Haye będzie potrafił narzucić wysokie tempo od początku walki, może przejść do historii. Ale jeśli obaj pieściarze będą walczyli tak, jak pokazuje ich dotychczasowa historia w wadze ciężkiej, to Władymir będzie powoli rozbijał obronę Davida, by znokautować go w  przed końcowym gongiem.

Przemek Garczarczyk, ASInfo{jcomments on}