Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej, Witalij Kliczko (42-2, 39 KO), jest dumny z postawy swojego młodszego brata, Władymira, który pokonał wczoraj na ringu w Hamburgu, Davida Haye'a (25-2, 23 KO). Ukrainiec docenił też sportową klasę Brytyjczyka.

- Jestem niezwykle dumny. David Haye to jeden z najtrudniejszych dziś, możliwych rywali, niemniej - w mojej opinii - Władymir wygrał w tej walce wszystkie rundy - powiedział Witalij Kliczko, dodając: - Davidzie, jestem ci bardzo wdzięczny. Dzięki tobie, nasze marzenie - zunifikowanie wszystkich mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej, stało się faktem.

Starszy z braci Kliczko, we wrześniu, na nowo wybudowanym stadionie we Wrocławiu, skrzyżuje rękawice z Tomaszem Adamkiem.

Add a comment

Kliczko Haye

Kontuzją palca stopy tłumaczył swoją porażkę w walce o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką (56-3, 49 KO) David Haye (25-1, 23 KO). Anglik stwierdził, że urazu doznał podczas treningu trzy tygodnie temu, jednak nie chciał do tej pory ujawniać tego faktu.

Tymczasem zwycięski Kliczko pozwolił sobie po pojedynku na małą złośliwość w stosunku do "Hayemakera", który wcześniej kwestionował klasę poprzednich rywali Ukraińca. - Był bardzo ostrożny i trudny do trafienia. Zupełnie jak [Sułtan] Ibragimow. Nie sprawił mi wielu kłopotów swoimi atakami. Zamiast tego walczył jak moi wcześniejsi przeciwnicy  - podsumował "Żniwiarza" Kliczko, dodając: - Bardzo chciałem świętować dziś swój 50-ty nokaut.

Starcie Kliczko - Haye zakończyło  się jednogłośną wygraną Ukraińca. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 117:109, 118:108, 116:110.

Add a comment

Kliczko Haye

W najbardziej oczekiwanej walce w kategorii ciężkiej na przestrzeni ostatnich lat Władimir Kliczko (56-3, 49 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Davida Haye (25-2, 23 KO), unifikując mistrzowskie tytuły WBO, WBA i IBF. 

Zgodnie z przewidywaniami pojedynek wieczoru gali w Hamburgu nie okazał się zbyt porywającym widowiskiem, bo obaj mistrzowie boksowali bardzo ostrożnie, ograniczając do minimum odważne akcje ofensywne. Kliczko od pierwszego gongu postawił na lewy prosty, zaś Haye polował na pojedyncze prawe bite z doskoku, jednak ani jeden ani drugi nie imponował skutecznością. W pierwszych dwóch starciach Ukraińcowi do lewych prostych udało się kilka razy dołożyć prawą rękę, ale uderzenia te nie zrobiły wrażenia na rywalu.

Na początku drugiej minuty trzeciego starcia "Hayemaker" po raz pierwszy ulokował na szczęce Kliczki potężny prawy, jednak rutynowany czempion szybko sklinczował i powrócił do gry. Czwarta odsłona to dominacja Kliczki, który jednak w ostatnich 10 sekundach dekoncentruje się i trzykrotnie inkasuje silne prawe Brytyjczyka. W piątej rundzie Kliczko lokuje na głowie Haye'a bardzo mocny prawy prosty, pod którym na moment nogi Wyspiarza lekko się uginają. "Hayemaker" nie traci rezonu i tuż przed gongiem rewanżuje się Kliczce.

Po szóstej rundzie dla Kliczki siódmą na swoje konto zapisuje Haye, który nie tylko dwa razy mocno trafia Ukraińca, ale i "zyskuje" 1 punkt dzięki karze dla "Dr Stalowego Młota" za ściąganie głowy przeciwnika. W ósmym starciu przewagę ma boksujący umiejętnie lewym prostym Kliczko, zaś w dziewiątym obaj bokserzy mają swoje momenty, choć korzystniej wypada Ukrainiec, który w końcówce wstrząsa rywalem prawą kontrą. Również w dziesiątej odsłonie Kliczce udaje się upolować Haye'a potężnym prawym, choć Brytyjczyk klinczuje i wychodzi z opresji obronną ręką.

Nietypowa sytuacja ma miejsce w rundzie jedenastej, kiedy ringowy postanawia liczyć Haye'a, który po raz kolejny w walce pada na matę bez ciosu. Ostatnie starcie należy do Kliczki, który dwukrotnie udanie wykonuje swoją firmową akcję - lewy-prawy prosty. Po rozegraniu dwunastu rund sędziowie punktowali 117:109, 118:108, 116:110.

Więcej informacji i materiały video z konferencji prasowej wkrótce na ringpolska.pl.

Add a comment

Kliczko Haye

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami synoptyków, pogoda nie rozpieszcza organizatorów bokserskiego hitu w kategorii ciężkiej - starcia Władimira Kliczki (55-3, 49 KO) z Davidem Haye (25-1, 23 KO), do którego dojść ma wieczorem na stadionie Imtech Arena w Hamburgu.

Jak donosi pięściarski spec telewizji ESPN Dan Rafael, powołując się na Jima Lampleya z HBO, nad hamburską areną zebrały się potężne chmury i zanosi się na bardzo deszczową noc. Ponieważ obiekt nie jest zadaszony bierze się podobno nawet pod uwagę odwołanie zawodów. Na razie powierzchnia zadaszonego ringu nie jest mokra, ale wedle relacji Lampleya "daleka jest od ideału".

- Naprawdę nie jest wesoło, leje bez przerwy i ludzie w rzędach VIP-owskich fatalnie zmokną, ale póki co trwa pierwsza walka gali - donosi ma żywo z Hamburga korespondent ringpolska.pl Andrzej Koneczny.

Add a comment

Kliczko Haye

Już za kilka godzin Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) i David Haye (25-1, 23 KO) wyjdą na ring ustawiony na płycie stadionu Imtech Arena w Hamburgu, by skrzyżować rękawice w pojedynku o pasy WBO, IBF i WBA wagi ciężkiej. Obu zawodników znakomicie zna weteran polskiego boksu zawodowego Tomasz Bonin, który z "Hayemekerem" zmierzył się w debiucie Anglika w królewskiej dywizji w kwietniu 2007 roku (przegrywając już w pierwszej rundzie), a kilka lat wcześniej z "Dr Stalowym Młotem" miał okazję toczyć pojedynki sparingowe.

- Haye bije naprawdę mocno. Przed walką z nim oglądałem jego pojedynki na DVD i myślałem, że opinie na jego temat są przesadzone, ale gdy się spotkałem z nim na żywo, zobaczyłem, że to kawał chłopa - wspomina popularny "Byk" - Później siłę jego mięśni odczułem w ringu. Co prawda po tych ciosach nie byłem mocno zamroczony, ale sama ich siła przewracała. Haye jest bardzo dynamiczny i gdy poczuje krew, doskakuje i bombarduje seriami ciosów, doskonale potrafi wykorzystać moment słabości rywala. 

-Siły Haye'a nie można jednak porównywać do siły Władimira - ten to dopiero kopał jak koń! Gdzie nie uderzył, to bolało - kontynuuje Bonin. - Mimo wszystko uważam, że Haye powinen być zadowolony, że walczy z młodszym z Kliczków, bo Władimir faktycznie ma podejrzaną szczękę, jest mniej wytrzymały i słabszy fizycznie od Witalija. Według mnie Haye ma realne szanse, żeby pokonać Kliczkę, ale będzie czekało go trudne zadanie. Kliczko to stara rosyjska szkoła boksu, ma znakomity lewy prosty, dobrze wyorzystuje warunki fizyczne, stosując ten swój długi "dyszel". Wystarczy na chwilę się odsłonić i on dokłada prawy prosty i podbródkowy i może być w tym momencie po walce. Haye z kolei ma zabójczy bezpośredni prawy prosty, którym, jeśli dobrze trafi, jest w stanie przewrócić każdego.

- Jaki typuje przebieg walki? Z każdą rundą będa rosły szanse Kliczki, który ma o wiele większe doświadcznie i z czasem będzie ustawiał walkę pod siebie. Haye musi starać się zakoczyć Władimira na początku. On w pierwszych dwóch starciach jest potwornie niebezpieczny, prawdziwy dynamit, o czym sam się przekonałem na własnej skórze - kończy Tomasz Bonim.

Add a comment

Już za kilka godzin w ringu na stadionie w Hamburgu spotkają się Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) i David Haye (25-1, 23 KO). Pojedynek ten wzbudza na całym świecie ogromne emocje, ale zdaniem trenera Ukraińca - Emmanuela Stewarda faworyt tej walki jest tylko jeden.

Amerykański trenera, uważa że Kliczko ma przewagę nad Haye praktycznie w każdym elemencie i jest spokojny o wynik tego pojedynku.

- Każdy bokser ma jakieś swoje mocne punkty, a my staramy się je zneutralizować. W prawie każdym elemencie Władimir jest lepszy od Haye, dlatego oni widzą swoją szansę w szybkości. On jednak nie będzie szybszy niż Sultan Ibragimow, Crhis Byrd, Eddie Chambers czy Elise Castillo. Wszystkich tych bokserów Wladimir pokonał. Co więcej, wszyscy byli zszokowani po walce tym, że Władimir był od nich szybszy. Haye'owi wydaje się, że Władimir to wolny, sztywny robot, a to wcale nie jest prawdą. Haye będzie mocno zaskoczony, kiedy zorientuje się, że Władimir jest od niego szybszy. Okaże się wtedy, że to co miało być jego jedyną przewagą, wcale nią nie będzie - mówi Steward. - I wtedy Haye będzie miał problem. Nie będzie miał przewagi szybkości. Z pewnością nie może być mowy o jego przewadze warunków fizycznych i na pewno nie ma przewagi doświadczenia. Haye uderze mocno. Zgadza się. Kliczko jest jednak bokserem obdarzonym najmocniejszym pojedynczym ciosem, jakiego kiedykolwiek trenowałem. Wydaje mi się, że Władimir jest lepszy od Haye pod każdym względem i dlatego jestem tak spokojny o wynik tej walki. Władimir czuje się podobnie.

Add a comment

Zdaniem Chrisa Meyera, ze współpromującej Davida Haye (25-1, 23 KO) grupy Sauerland Event, gaża jaką otrzyma za dzisiejszy pojedynek Władymir Kliczko (55-3, 49 KO), będzie największą jak dotąd wypłatą w jego karierze, a wszystko to, dzięki osobie popularnego "Hayemakera".

- To pieniądze z brytyjskiej telewizji sprawiają, iż budżet tej walki jest tak ogromny.  Kliczko jeszcze nigdy tyle nie zarobił. Można nawet powiedzieć, że w tym przypadku to Haye płaci Władymirowi - powiedział Meyer, dodając: - To nasza trzecia i zarazem ostatnia walka, w której będziemy współpromować Haye'a. Być może będziemy jednak dalej - tym razem już bez kontraktu - współpracować z Brytyjczykiem. Tej wielkiej walki nie byłoby, gdyby nie pomoc grupy Sauerland Event. Liczymy na to, iż Haye pokona Władymira i następnie zmierzy się z jego starszym bratem.

Add a comment

Obecny czempion WBC w wadze ciężkiej, najbliższy rywal Tomasza Adamka, Witalij Kliczko (42-2, 39 KO), nie ma żadnych wątpliwości, iż jego młodszy brat upora się dzisiejszego wieczoru z Davidem Haye (25-1, 23 KO) i dołoży do rodzinnej kolekcji, należący póki co do Brytyjczyka, pas czempiona federacji WBA.

-  Miałem okazję być na obozie treningowym Władymira i oglądać jego przygotowania do tej potyczki. Po tym co zobaczyłem jestem pewien - Haye, 2 lipca, odpowie za wszystkie prowokacje jakich się dopuścił. Mój brat jest w doskonałej formie i nie ma takiej możliwości, by ktokolwiek mu zagroził - stwierdził Witalij Kliczko.

- Oczywiście Haye zrobi wszystko by wygrać. Jest szybki, dysponuje dobrą techniką i siłą. Niemniej by być prawdziwym mistrzem musisz mięć na tyle silną wolę i serce do walki,  by wszystko co w tobie najlepsze pokazać w ringu, a nie tylko przed kamerami telewizyjnymi. Sądzę, że Brytyjczyk odbierze już niebawem cenną lekcję - dodał najbliższy przeciwnik Tomasza Adamka.

- Nie mają co do tego wątpliwości także eksperci i ludzie ze środowiska bokserskiego. Chociażby Mike Tyson, który przewiduje, iż Haye nie ma żadnych szans i zostanie znokautowany już w pierwszej rundzie. Co prawda, ja sam nie chcę oceniać ile potrwa ta walka -  w końcu Władymir zapowiada, iż chce maksymalnie przedłużyć egzekucję na rywalu - to jednak co do istoty nie wypada mi się z tą żywą bokserską, legendą nie zgodzić. Swoją drogą, 30 czerwca, Tyson skończył 45 lat. Zwycięstwo mojego brata powinno być dla niego miłym prezentem, sądzę, że Mike to doceni - zakończył z uśmiechem starszy z braci Kliczko.

Add a comment

Dobry humor nie opuszcza Davida Haye'a (25-1, 23 KO). Jak donosi jeden z ukraińskich portali, obecny mistrz świata federacji WBA w wadze ciężkiej, podążył drogą niektórych afrykańskich drużyn piłkarskich i przed najważniejszym w swojej karierze pojedynkiem, postanowił zatrudnić specjalistę od czarnej magii. Brytyjski pięściarz miał oddać nawet pukiel swoich włosów, ponoć niezbędny w przeprowadzeniu specjalnego rytuału.

Zadaniem szamana ma być podobno odebranie jak największej ilości sił Władymirowi Kliczce w momencie kiedy ten wyjdzie już do ringu. W tym celu - z nocy ze środy na czwartek, z czwartku na piątek, oraz z piątku na sobotę - zostały już odprawione odpowiednie obrzędy...

Add a comment

Portal Boxingscene postanowił przeprowadzić sondę wśród dziennikarzy zajmujących się na co dzień tematyką bokserską, odnośnie ich przewidywań co do wyniku dzisiejszego starcia na szczycie wagi ciężkiej, pomiędzy Davidem Haye (25-1, 23 KO) a Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO). Zgodnie z przewidywaniami większość - bo aż jedenastu spośród trzynastu żurnalistów - opowiedziała się za zwycięstwem faworyzowanego Ukraińca. Wśród nich znalazł się m.in Michael Rosenthal z magazynu "The Ring".

- Dobry, duży bokser pobije dobrego, mniejszego boksera. Taka jest zasada i sprawdza się ona w większości przypadków. Haye jest na tyle szybkim i atletycznym bokserem, że może sprawić Kliczko największe kłopoty od lat. Nie zmienia to jednak faktu, że jest "małym ciężkim" i będzie mu bardzo  trudno poradzić sobie z o wiele większym, posiadającym spore umiejętności Kliczko. Zresztą Władymir jest szybszy i bardziej atletyczny niż wielu sądzi. Myślę, że w środkowej fazie walki, Brytyjczyk wyląduje na macie. Stawiam wygraną Ukraińca przez nokaut w siódmej rundzie - uzasadnił Rosenthal.

Sensacyjne zwycięstwo Haye'a, obstawił z kolei Thomas Gerbasi, z portalu Boxingscene.

- Wygra Haye przez techniczny nokaut w rundzie dziewiątej. Mam takie przeczucie. Sądzę, że Brytyjczyk, siedzi głęboko w głowie Kliczko, i jeśli ten wda się w nim ostrą wymianę, to Haye dzięki swej szybkości i sile może się w takiej sytuacji lepiej odnaleźć. Wyczuwam sensację - napisał Gerbasi.

Add a comment

Kliczko HayeWygląda na to, że letnia pora nie uchroni pojedynku pomiędzy Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO) oraz Davidem Hayem (25-1, 23 KO) przed zmaganiem się z deszczową aurą. Synoptycy przewidują z pewnością bliską siedemdziesięciu procent, że wieczorem Hamburg, miejsce rozgrywania dzisiejszej potyczki, będzie zapłakany deszczem.

Stadion Imitech-Arena nie posiada pełnego zadaszenia. Ring otrzyma specjalnie rozstawioną osłonę, okryta będzie także przeważająca część publiczności, jednak z parasolami będą najprawdopodobniej musieli siedzieć kibice z pierwszych rzędów, którzy za bilety zapłacili najwięcej.

Warto przypomnieć, że zadaszenia nie posiada także Stadion Miejski we Wrocławiu, gdzie 10 września Tomaszem Adamek będzie starał się odebrać pas mistrzowski federacji WBC wagi ciężkiej Witalijowi Kliczce.

Add a comment

Kliczko Haye

W opinii Jerzego Kuleja Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) wyjdzie zwycięsko z dzisiejszej walki na szczycie wagi ciężkiej z Davidem Haye (25-1, 23 KO). Dwukrotny złoty medalista olimpijski w boksie przyznaje jednocześnie, że chciałby kibicować w hamburskiej konfrontacji skazywanemu na porażkę Anglikowi, jednak nie potrafi zaakceptować bardzo kontrowersyjnego sposobu bycia pięściarza z Londynu.

- Bez wątpienia faworytem tej walki jest Kliczko - ocenia w rozmowie z ringpolska.pl Kulej. - On ma 3 pasy, a Haye ma jeden. Gdybyśmy położyli je na wadze, to przechyliłoby to szalę na korzyść Kliczki. Co jednak jest dużo ważniejsze, to przewaga fizyczna Kliczki. On jest niesamowicie zbudowany, ma doskonałe parametry. Duża różnica wagi, różnica zasięgu ramion. Trzeba jednak pamiętać, że to jest waga ciężka i tutaj może zadecydować jeden cios. Obydwaj mają mocne uderzenie, z tym że Haye musi jeszcze przedostać się przez lewy prosty Kliczki, by trafić tym swoim prawym. Do tej pory robił to bardzo sprytnie - przed walką z Maccarinellim wszyscy wiedzieli, że Haye atakuje prawym, ale Walijczyk dał się zaskoczyć. Tomasz Bonin też wiedział, czego spodziewać się po Haye, a ten i tak mu przylał od razu w pierwszej rundzie. Haye wygrywa tym atutem prawie z każdym. Nie wyszło mu tylko z Wałujewem.

- Moim zdaniem zwycięstwo Haye'a w walce z Wałujewem, w której zdobył swój pas, było trochę naciągane. Tam zadecydowały bardziej układy. Wałujew przestał być dla kibiców interesujący, dużo większe pieniądze można było zarobić na Haye'u i dlatego dali zwycięstwo Brytyjczykowi, który jest ordynarnym człowiekiem i prymitywnym sportowcem, używającym różnych niegrzecznych chwytów. Te urżnięte głowy, te różne jego prowokacyjne wypowiedzi. Tego kiedyś nie było. Nie było wcześniej w boksie takich bezczelnych i źle wychowanych młodych ludzi i dlatego nie będę mu kibicował, chociaż chciałbym mu kibicować, bo jego zwycięstwo wniosłoby trochę ożywienia - dodaje uczeń legendarnego "Papy" Stamma, kończąc: - Jestem za Kliczką i nie myślę, żeby walka potrwała dłużej niż 5 rund. Wydaje mi się, że do tego czasu Kliczko rozliczy się z Hayem.

Add a comment

- Władymir Kliczko powinien codziennie całować moje stopy. Gdyby nie ja, ta walka - poza Niemcami - przeszłaby bez większego echa - powiedział przed najważniejszym i zarazem najbardziej dochodowym pojedynkiem w swojej dotychczasowej karierze, obecny mistrz świata federacji WBA w kat. ciężkiej, David Haye (25-1, 23 KO).

"Hayemaker", który dzisiejszego wieczoru na ringu w Hamburgu, spróbuje pokonać uznawanego za najlepszego pięściarza "królewskiej" dywizji, niezwyciężonego od kilku lat Ukraińca, całą zasługę za tak doskonałe wypromowanie tego pojedynku, przypisuje wyłącznie sobie.

- Boks to nie jest zabawa na plaży. To bardzo trudny sport i jeszcze trudniejszy biznes. Przedsięwzięcie, które bez odpowiedniej dawki emocji, nie może dobrze funkcjonować. Kto miał wzbudzić zainteresowanie tym pojedynkiem? Robot Kliczko? Oczywiście, że nie. Tego dokonać mogłem tylko ja. To ja sprawiłem, że widownia poczuła zapach walki i to ja zbudowałem całą dramaturgię. Prowokowałem? Tak, tylko co z tego. Nigdy nie widziałem swojego rywala tak agresywnego. Sądzę, że w sobotę obejdzie się bez ciągłego klinczowania i asekuracyjnego używania lewego prostego. Myślę, że od początku będzie dążył do konfrontacji, a ja tylko na to czekam - stwierdził posiadacz mistrzowskiego pasa federacji WBA w wadze ciężkiej.

Add a comment

Kliczko Haye

- Na pewno faworytem jest Kliczko. Zresztą tak samo będzie przed walką Witalija ze mną - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Adamek (44-1, 28 KO) o faworycie walki David Haye (25-1, 23 KO) - Władimir Kliczko (55-3, 49 KO).

Przegląd Sportowy: David Haye, który w sobotę w Hamburgu zmierzy się z Władymirem Kliczką zapowiada, że zleje Ukraińca, a wtedy starszy z braci - Witalij - zrezygnuje ze starcia z panem i spotka się z nim, aby pomścić brata.
Tomasz Adamek:
Wie pan co? Ciągle ktoś tu dzwoni i pyta co ja o tym myślę, o tych wszystkich wypowiedziach Haye'a. A ja mówię: niech on sobie gada, co chce. Wybrał taką drogę, jego sprawa. Tylko może już czas przestać krzyczeć, a zacząć boksować? Przed walką z Nikołajem Wałujewem gadał, że go zleje, bo łatwo trafić Rosjanina w "wielki łeb". I co? Nic. Inna walka, czyli pojedynek z Johnem Ruizem. Ten miał być łatwym rywalem, z którym Haye bardzo szybko się rozprawi. Wyszła z tego nuda. Miał być show, była klapa. Chociaż ja życzę mu jak najlepiej i mówię to zupełnie szczerze. Dobra walka Kliczko - Haye spowoduje większe zainteresowanie boksem i poprawi oglądalność. 

PS: A będzie dobra walka?
TA:
Nie mam pojęcia. Na pewno faworytem jest Kliczko. Zresztą tak samo będzie przed walką Witalija ze mną. To chyba jasne dla wszystkich. Ale Haye na pewno ma szansę. Myślę, że w ringu przyjmie podobną taktykę do tej z pojedynku z Wałujewem, czyli maksymalnie dużo ruchu. Wszystko po to, żeby jak najbardziej zmęczyć większego rywala. Wydaje mi się to najbardziej logicznym pomysłem. 

Więcej znajdziesz w sobotnim "Przeglądzie Sportowym"

Add a comment

Kliczko Haye

Wieczorem na gali boksu w Hamburgu w najważniejszym pojedynku w kategorii ciężkiej od wielu lat, którego stawką będą aż trzy mistrzowskie pasy - federacji WBO, IBF i WBA, rękawice skrzyżują Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) i David Haye (25-1, 23 KO). Dzierżący czwarty z liczących się tytułów - WBC - Witalij Kliczko (42-2, 39 KO), tradycyjnie zajmie miejsce w narożniku swojego młodszego brata i jak przekonuje, spodziewa się opuścić hamburską Imtech Arena w dobrym nastroju.

- David Haye jest po prostu za lekki, by pokonać Władimira. To nie jest prawdziwy ciężki, on przeszedł z kategorii junior ciężkiej - mówi "Dr Żelazna Pięść" o "Hayemakerze", który podobnie jak wrześniowy rywal Ukraińca, Tomasz Adamek, w przeszłości sięgał po tytuły czempiona w niższej klasie wagowej, a podczas wczorajszego oficjalnego ważenia okazał się lżejszy od Władimira Kliczki o 13,5 kg. - Haye powinien być prawdziwym ciężkim jak Władimir, który całą swoją karierę boksował w tej samej wadze. David jest za lekki.

Starszy z Kliczków zastrzega jednak, że walka z szybkim i obdarzonym mocnym uderzeniem Brytyjczykiem może  być dla jego brata dużym testem.

Wszystko o walce Kliczko - Haye: materiały video, informacje, wywiady >>

- To nie będzie łatwa walka. Nikt na świecie, żaden ekspert, nie może być pewnym czegokolwiek w kategorii ciężkiej, gdzie jeden cios może zadecydować o wygranej - podkreśla Witalij Kliczko.

Add a comment

Jeden z najbardziej cenionych polskich trenerów, współtwórca wielkich sukcesów Tomasza Adamka, Andrzej Gmitruk, nie ma swojego wyraźnego faworyta do wygrania jutrzejszego pojedynku pomiędzy Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO) a Davidem Haye (25-1, 23 KO). Zdaniem szkoleniowca, kluczowa dla całej walki, może okazać się taktyka jaką przyjmie Brytyjczyk.

- Nie ma dziś odpowiedzi na pytanie, kto wygra. Scenariusze mogą być bardzo różne, tak jak różne walory prezentują obaj ci zawodnicy. Kliczko jest świetnie nastawiony mentalnie przez Emanuela Stewarda. Geniusz Ukraińca to nie tylko warunki fizyczne i technika, lecz również umiejętność wykorzystania w sposób konsekwentny i psychologiczny błędów przeciwnika. Haye? Jest nieobliczalny, ale dawno nie boksował. Werdykt jego walki z Wałujewem był kontrowersyjny, myślę, że zdecydowała tu strona marketingowa i finansowa. Z kolei ostatniej walki z Audleyem Harrisonem praktycznie nie było - powiedział Gmitruk.

- Absolutnie nie skreślam Haye'a! Anglik ma też jedną ważną zaletę. Cornermana geniusza, Adama Bootha. Jego komentarz z narożnika, sposób przekazywania wiedzy to jest majstersztyk. A przecież klucz może leżeć w taktyce. Poza tym Haye jest takim typem zawodnika o wesołym sposobie boksowania. To facet, który na bazie niepewności czy nawet strachu - choć nie chcę tu go obrażać - może mocno przypieprzyć - zakończył były trener Tomasza Adamka.

Add a comment

Już tylko godziny dzielą nas od jednej z najbardziej wyczekiwanych walk w boksie zawodowym. Na ringu w Hamburgu, David Haye (25-1, 23 KO) spróbuje sprawić niespodziankę i wygrać z niepokonanym od ponad siedmiu lat, hegemonem "królewskiej" dywizji, Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO). Brytyjczyk od wielu miesięcy prowadził wojnę psychologiczną ze swoim rywalem, uciekając się często do - mówiąc delikatnie - kontrowersyjnych zagrań.

Trener i menadżer "Hayemakera" - Adam Booth - w przededniu pojedynku, otwarcie przyznał, iż takie a nie inne zachowanie jego podopiecznego było celową strategią.

- Od czasu swoich dwóch ostatnich porażek, Władymir nie chciał walczyć, będąc rozemocjonowany. Bał się tego. Zależało mu na tym, by rozgrywać swoje pojedynki według z góry nakreślonego planu. Teraz, w starciu z Haye, być może pozwoli sobie na dopuszczenie do siebie emocji. Jeżeli tak się stanie, to dla któregoś z nich, może to oznaczać szybki koniec - stwierdził Booth.

- Władymir kierujący się w ringu emocjami, będzie na pewno groźniejszy - chętniej używać będzie prawej ręki - jednak jednocześnie narazi się w ten sposób na kontratak. Dla Davida będzie  to najtrudniejsza jak dotąd walka w całej karierze - jestem co do tego pewny - dodał angielski trener.

- Jeżeli Kliczko trafi którymś z mocnych ciosów, będziemy mieć ogromne kłopoty. Nie możemy też pozwolić mu na to, by Władymir ustawił tę walkę swoim lewym prostym. Ten jego firmowy cios, jest jednym z najefektywniejszych w historii boksu. Może nie jest tak piękny, jak lewy prosty Larry'ego Holmesa, jednak nie mniej skuteczny - zakończył Booth.

Add a comment

Kliczko HayeDavid Haye zapowiada brutalną egzekucję, wkurzony arogancją rywala Władimir Kliczko chce nauczyć go manier. W sobotę o 22.45 walka, na którą fani wagi ciężkiej czekali od lat. Transmisja w TVP 1. Relacja na Sport.pl. Zwycięzca może spotkać się z Tomaszem Adamkiem.

Gdy w 2003 r. kończący karierę Lennox Lewis pokonał Witalija Kliczkę, żaden fan boksu nie przypuszczał, że na równie wielkie wydarzenie przyjdzie mu czekać aż osiem lat. Promotorzy, choć doskonale wiedzieli, czego potrzeba, by powstał bokserski rarytas, nie potrafili go przyrządzić. Jeśli udało im się sprowadzić na ring pięściarzy utytułowanych, brakowało sosu z emocji, skandalu i wielkich pieniędzy.

W Hamburgu żadnej przyprawy nie zabraknie. Według wyliczeń angielskich mediów pięściarze zarobią po blisko 10 mln funtów. Stawką walki będą tytuły mistrza świata trzech z czterech najbardziej prestiżowych bokserskich federacji. 35-letni Władimir Kliczko wejdzie na ring w pasach organizacji IBF i WBO, cztery lata młodszy Haye założy pas WBA.

O emocje i skandale bardziej dbał ten ostatni. Już trzy lata temu Anglik miał bić się z Witalijem (zrezygnował Ukrainiec), a dwa lata temu z Władimirem (Haye tłumaczył się urazem pleców). Przed tą drugą walką Haye przyszedł na konferencję prasową w koszulce, na której trzyma odcięte głowy ukraińskich braci. W poniedziałek obiecywał, że po jego ciosach Władimir wyląduje w szpitalu.

Add a comment

Czytaj więcej...

Kliczko Haye

- Myślę, że wygra Kliczko, ale nie wiem w jaki sposób - typuje w rozmowie z ringpolska.pl rozstrzygniecie jutrzejszego bokserskiego szlagieru w wadze ciężkiej z udziałem Władimira Kliczki (55-3, 49 KO) i Davida Haye (25-1, 23 KO) ceniony pięściarski ekspert Janusz Pindera. Zdaniem ulubieńca polskich kibiców szermierki na pięści kluczowe dla losów pojedynku będą początkowe jego minuty.

- Tak naprawdę to nie ma mądrego, który znałby odpowiedź na pytanie: kto i w jaki sposób tą walkę wygra. Jak słyszę, że Mike Tyson mówi, iż Kliczko zniszczy Haye'a najpóźniej do drugiej rundy, jak słyszę jak tak wybitny brytyjski pięściarz jak Lennox Lewis mówi, że Haye ma szansę stać się drugim Muhammadem Alim, to tylko się uśmiecham - przyznaje Pindera.

- Wiadomo, że nieprzewidywalność takiego widowiska jest ogromna. Z kilku względów. Nie wiemy na co stać Haye i tak naprawdę nie wiemy na co stać Kliczkę, który od 7 lat nie przegrał, ale jego rywale mieli najlepsze lata za sobą, albo bardzo szybko rezygnowali z próby odniesienia zwycięstwa w walce z Ukraińcem. Tak było przecież z Czagajewem, który w 2009 roku zastąpił Haye i stanął w ringu naprzeciw Ukraińca. Kliczko trafił prawym prostym stopującym posyłając go na deski i Czagajew, który wydawałoby się, że bardzo dobrze sobie radzi z wysokimi rywalami - kiedyś wygrał z Felixem Savonem, pokonał Nikołaja Wałujewa, błyskawiccznie zrezygnował z tej walki, bo poczuł, że nie ma żadnych szans - przypomina dziennikarz "Rzeczpospolitej".

- Podstawowe pytanie brzmi: jak Haye będzie walczył w tej walce. Czy będzie walczył tak jak w starciu z Wałujewem, starając się doskakiwać co jakiś czas do Kliczki, wykorzystując swoją szybkość, czy też będzie starał się walczyć tak jak sugerują mu niektórzy bokserzy, wśród nich Evander Holyfield i dążyć do półdystansu. Ja nie wiem, czy Haye jest w stanie walczyć w półdystansie. Haye jest innym bokserem niż Holyfield. Holyfield potrafił walczyć z dużymi bokserami, takimi jak Lennox Lewis i znakomicie czuł się blisko nich. Czy Haye się świetnie czuje w półdystansie? Mam co do tego pewne wątpliwości - dodaje Janusz Pindera.

Add a comment

Czytaj więcej...

Podczas dzisiejszego ważenia przed walką Władimira Kliczki (55-3, 49 KO) z Davidem Haye (25-1, 23 KO) doszło do krótkiej wymiany "ciosów" pomiędzy Witalijem Kliczką i Lennoxem Lewisem. Konfrontacja byłego czempiona WBC wagi ciężkiej z aktualnym zakończyła się remisem...

http://www.youtube.com/watch?v=fqQrl0WDzDc

Add a comment

- Uważam, że David Haye to jedyny zawodnik, który może wygrać z braćmi Kliczko - przyznaje w rozmowie z ringpolska.pl Fiodor Łapin. Główny trener grupy 12 round KnockOut Promotions dodaje, że Anglik w jutrzejszej walce na szczycie wagi ciężkiej powinien szukać zwycięstwa w pierwszych rundach.

http://www.youtube.com/watch?v=yDI-1_AO_MY

Wszystko o walce Kliczko - Haye: materiały video, wywiady, informacje >>
 Bezpośrednia transmisja z walki na TVP 1, TVP HD i TVP Sport.

Add a comment