Seth Mitchell (26-1-1, 19 KO) pokazał się w piątek na treningu otwartym przed zaplanowaną na 7 września walką z Chrisem Arreolą (35-3, 30 KO). Stawką pojedynku będą pasy WBC International oraz WBO NABO wagi ciężkiej.

http://www.youtube.com/watch?v=xifDusdVP_4

Edmund Gerber (23-1, 14 KO) będzie ostatecznie rywalem Derecka Chisory (17-4, 11 KO) w walce o wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej. Pojedynek ma się odbyć 27 września w Londynie, obozy pięściarzy są bardzo blisko porozumienia.

Do niedawna mówiło się, że wrześniowym przeciwnikiem Chisory będzie Denis Bocjow (33-0, 26 KO), jednak Rosjanin za dwa tygodnie planuje wystąpić na gali w Stuttgarcie i odłożyć w czasie pojedynek o europejski czempionat.

Bojcow pomimo swojej decyzji nie straci statusu oficjalnego pretendenta do pasa EBU, a zwycięzca pojedynku Chisora - Gerber będzie musiał w kolejnym pojedynku skrzyżować rękawice z niepokonanym 27-latkiem z Rosji.

Podczas odbywającej się w Budapeszcie konwencji WBO wydział rankingowy federacji zaproponował do zatwierdzenia walkę o mistrzostwo Europy wagi ciężkiej pomiędzy aktualnym posiadaczem pasa WBO European Christianem Hammerem (14-3, 10 KO) i niepokonanym Denisem Bojcowem (33-0, 26 KO).

Jest całkiem prawdopodobne, że jeśli Bojcow, który ostatnio podpisał kontrakt promotorski ze stajnią Sauerland Event, wyjdzie zwycięsko z potyczki z Hammerem, pod koniec roku skrzyżuje rękawice z Dereckiem Chisorą (17-4, 10 KO). Niektóre źródła informują też o możliwej potyczce Rosjanina z Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO), o ile ten 5 października upora się z Aleksandrem Powietkinem.

Należący od lat do czołówki wagi ciężkiej Chris Arreola (35-3, 30 KO) stwierdził w rozmowie z portalem Boxingscene.com, że w razie porażki z Sethem Mitchellem (26-1-1, 19 KO) 7 września może pożegnać się z zawodowymi ringami. 32-letni "Nightmare" w swoim ostatnim występie przegrał po bardzo słabej walce z Bermanem Stivernem i teraz deklaruje, że zamierza się zrehabilitować, szybko stopując Mitchella.

- Nie płacą mi od rundy. Jak zawsze będę chciał go załatwić najszybciej jak się da. Nie mogę mu popuścić ani trochę. Gdybym przegrał tę walkę, poważnie zastanawiałbym się nad zakończeniem kariery. Nie mogę przegrać z Sethem Mitchellem! - oznajmił Arreola.

Stawką wrześniowego pojedynku będą pasy WBC International i WBO NABO. Mitchell w najnowszym rankingu WBC plasuje się na drugiej pozycji. Arreola jest oczko niżej.

Jest bardzo prawdopodobne, że 2 listopada podczas gali w Nowym Jorku dojdzie do ciekawie zapowiadającej się walki w kategorii ciężkiej pomiędzy Magomedem Abdusalamowem (18-0, 18 KO) i Mike'm Perezem (19-0, 12 KO). Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie starcie mistrza świata WBA wagi średniej Giennadija Gołowkina z Curtisem Stevensem.

Perez w maju powrócił do boksu po półtorarocznej przerwie, pokonując na punkty Travisa Walkera. Abdusalamow w tym roku zanotował już dwa zwycięstwa, ostatni raz boksował w kwietniu.

Dobrze znany polskim kibicom Chris Arreola (35-3, 30 KO) szybko chce zapomnieć o kwietniowej porażce z Bermane Stivernem. W przyszłą sobotę Kalifornijczyk skrzyżuje rękawice z Sethem Mitchellem (26-1-1, 19 KO) i zapowiada zwycięstwo przed czasem.

- Nienawidzę Mitchella, przyznaję to otwarcie. Nie widzę sposobu w jaki mógłbym przegrać tę walkę, jego jedyna szansa to szczęśliwy cios, ale to się nie wydarzy - zapowiada Arreola.

- Jeśli ktoś będzie oglądał tę walkę, to niech lepiej nie mruga. To może się zakończyć w każdej chwili, zleję tego kolesia. Jak będę to robił, to będę także do niego mówił. Ta walka nie potrwa nawet sześciu rund, gwarantuję to - mówi Amerykanin.

Pod koniec roku dojdzie ostatecznie do walki pomiędzy Richardem Towersem (14-0, 11 KO)i Lucasem Brownem (17-0, 15 KO). Pojedynek będzie eliminatorem do tytułu Wspólnoty Brytyjskiej wagi ciężkiej.

Walkę Towersa z Browne'm przekładano już kilkukrotnie. Ostatnią próbę doprowadzenia do tego starcia anulowano w lipcu, kiedy to Anglik na kilka dni przed pojedynkiem dowiedział się, że nie otrzyma wizy wjazdowej do Australii.

W październiku w Rosji kolejną zawodową walkę stoczy były mistrz świata wagi ciężkiej Oleg Maskajew (38-7, 28 KO). Jak zdradził w rozmowie z portalem allboxing.ru pracujący przy promocji "Big O" Nikołaj Bakłanow, 44-letni ex-czempion w najbliższych pojedynkach ma rewanżować się swoim dawnym rywalom za porażki.

- Mamy zamiar zredukować liczbę przeciwników, z którymi Oleg przegrał. Negocjujemy obecnie z kilkoma pięściarzami i wkrótce ogłosimy nazwisko oponenta - powiedział Bakłanow.

Oleg Maskajew w swojej karierze siedmiokrotnie schodził z ringu pokonany, stopowali go kolejno: Oliver McCall, David Tua, Kirk Johnson, Lance Whitaker, Corey Sanders, Samuel Peter i Nagy Aguillera.

Denis Bojcow (33-0, 26 KO) w rozmowie z rosyjskimi mediami zdementował podaną przez Franka Warrena informacje o zaplanowanej na 21 września walce z Dereckiem Chisorą (17-4, 11 KO). Stawką pojedynku miał być wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej, który wcześniej należał do Bułgara Kubrata Pulewa.

- Będę walczył z Chisorą, ale nie we wrześniu. Na ring mam wrócić 14 września w Niemczech, nie znam jeszcze nazwiska rywala, do tej pory moi promotorzy negocjowali z pewnym Amerykaninem, który ostatecznie odmówił. Po tym pojedynku chętnie przystąpię do walki z Chisorą - stwierdził Bocjow, który niedawno podpisał kontrakt z niemiecką grupą Sauerland Event.

5 października na wielkiej gali w Moskwie, której główną atrakcją będzie starcie Władimira Kliczki z Aleksandrem Powietkinem, były mistrz świata wagi ciężkiej Rusłan Czagajew (31-2-1, 20 KO) zmierzy się z Jovo Pudarem (30-3, 17 KO). Stawką potyczki będą pasy PABA i WBA Inter-Continental.

Co ciekawe, menadżer Uzbeka - Timur Dugzajew - twierdzi, że zwycięzca walki Czagajew - Pudar w kolejnym występie zaboksuje z Luisem Ortizem (19-0, 16 KO) o "zwykły" pas WBA, należący obecnie do Powietkina lub o tymczasowe mistrzostwo, jeśli pojedynek Kliczko - Powietkin zakończy się remisem.

W najnowszym rankingu WBA Czagajew jest ósmy, Pudar siódmy, a Ortiz drugi. Zestawieniu przewodzi David Haye.

David Price (15-2, 13 KO) po dwóch niespodziewanych porażkach z Tonym Thompsonem (38-4, 26 KO) postanowił zakończyć współpracę z dotychczasowym trenerem Francisem Smithem. Nazwisko nowego szkoleniowca Brytyjczyka nie zostało jeszcze ujawnione.

- Muszę zakończyć pewien rozdział w swojej karierze, odciąć grubą kreską dwie ostatnie walki i pójść dalej. Moim celem wciąż jest tytuł mistrza świata wagi ciężkiej i czuję, że potrzebuję zmiany, aby móc ten cel osiągnąć - skomentował swoją decyzję Price.

To już pewne - 21 września na gali Franka Warrena w Londynie Dereck Chisora (17-4, 11 KO) zmierzy się w walce o wakujące mistrzostwo Europy kategorii ciężkiej z niepokonanym Denisem Bojcowem (33-0, 26 KO).

Wygrany we wrześniowej walce z pewnością stanie się jednym z głównych kandydatów do pojedynku z dominatorem królewskiej dywizji - posiadaczem pasów IBF, WBO i WBA Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO), oczywiście o ile Ukrainiec zgodnie z typami ekspertów pokona 5 października Aleksandra Powietkina.

Mimo 44 lat na karku i formy dalece odbiegającej od czasów swojej świetności Oleg Maskajew (38-7, 28 KO) nie zamierza żegnać się z zawodowymi ringami. Były mistrz świata WBC wagi ciężkiej kolejny pojedynek stoczy w październiku w Rosji. Nazwisko rywala nie jest jeszcze znane.

Popularny "Big O" w swoim ostatnim występie pokonał na punkty Jasona Gaverna, jednak w drodze po wygraną musiał podnosić się z desek.

Od środy Deontay Wilder (29-0, 29 KO) będzie przebywał w Londynie, gdzie przez najbliższe trzy tygodnie ma pomagać w sparingach Davidowi Haye'owi (26-2, 24 KO). W obozie Anglika od dzisiaj w sesjach sparingowych ma uczestniczyć także Mariusz Wach (27-1, 15 KO).

Haye przygotowuje się do zaplanowanej na 29 września walki z Tysonem Fury'm (21-0, 15 KO). Do tej pory "Hayemaker" na sparingach budował formę, mierząc się m.in. z Aleksandrem Dimitrenką i Richardem Towersem.

Wygrywając wczoraj na punkty z Tony Thompsonem, Kubrat Pulew (18-0, 9 KO) zapewnił sobie walkę o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej ze zwycięzcą październikowej potyczki z udziałem Władimira Kliczki (60-3, 51 KO) i Aleksandra Powietkina (26-0, 18 KO). Niepokonany Bułgar spodziewa się wiktorii Ukraińca i zapewnia, że w boju z nim da z siebie wszystko.

- Teraz czekam już na 5 października i zobaczymy, czy górą będzie Kliczko czy Powietkin. Przypuszczam, że wygra Kliczko - powiedział rodzimym mediom Pulew po wczorajszym występie. - Dziś nie wypadłem najlepiej, wierzę, że mogę boksować efektowniej. Byłem spięty po dziesięciomiesięcznym rozbracie z ringiem.

- Na pojedynek o mistrzostwo świata będę jednak przygotowany lepiej. Z pomocą Boga i bułgarskich kibiców mam nadzieję zrobić furorę - dodał pięściarz Sauerland Event.