Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Najważniejszy był powrót do Polski. Rozmawialiśmy o kolejnych walkach i powiedziałem, że musi trenować i starałem się dać mu jak największe wsparcie. Teraz mogę stwierdzić, że wszystko poszło po naszej myśli. Tomek wygląda na odmłodzonego i bardzo szybkiego - powiedział dla Polsatsport.pl Roger Bloodworth, trener Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) przed sobotnim pojedynkiem z Arturem Szpilką (16-1, 12 KO) na gali Polsat Boxing Night w Krakowie.

Maciej Turski: Po walce z Głazkowem wielu ludzi podejrzewało, że Adamek już więcej nie zawalczy. W sobotę zmierzy się jednak z Arturem Szpilką. Widział Pan motywację u Tomasza podczas przygotowań?
Roger Bloodworth:
Jasne, że widziałem. Zawsze kiedy pięściarze przegrywają ludzie mówią, że powinni przestać walczyć. Trzeba spojrzeć na przykłady Bernarda Hopkinsa, George'a Foremana, którzy wracali po porażkach i odpoczynek dobrze im zrobił. Tak samo było w przypadku Tomka, ale najważniejszy był powrót do Polski. Rozmawialiśmy o kolejnych walkach i powiedziałem, że musi trenować i starałem się dać mu jak największe wsparcie. Teraz mogę stwierdzić, że wszystko poszło po naszej myśli. Tomek wygląda na odmłodzonego i bardzo szybkiego.

Szpilka jest młodym zawodnikiem, ale bardzo pewnym siebie. Czy w Pana opinii posiada on umiejętności, atuty, którymi mógłby zaskoczyć Adamka?
Chyba nie mogą mieć pistoletów w ringu, nie mylę się? Oczywiście żartuję. Kiedy do ringu wchodzi dwóch ciężkich wszystko może się wydarzyć. Tomek może nadziać się na pierwszy cios i zostać znokautowany. Podobnie może być ze Szpilką i dlatego waga ciężko jest taka ciekawa. Nie da się przewidzieć, co się może wydarzyć!

Jakie są Pana przewidywania? Jak szybko walka może się skończyć?
Przewiduję, że w sobotę po prostu odbędzie się walka...

Pełny zapis rozmowy z Rogerem Bloodworthem na Polsatsport.pl >>