Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Za kilkadziesiąt godzin Michał Żeromiński (5-0, 1 KO) stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w dotychczasowej karierze. Radomianin 19 października skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem Europy i pretendentem do światowego czempionatu IBF kategorii półśredniej - Rafałem Jackiewiczem (42-11-2, 21 KO).

Kamil Kierzkowski: Jackiewicz - najbardziej wymagający rywal w dotychczasowej karierze?
Michał Żeromiński: Tak, zdecydowanie.

- Jak przygotowywałeś się zatem do tej walki? Jak oceniasz ten czas?
Przygotowania przebiegały bardzo dobrze. Jestem zresztą w treningu od początku sierpnia. Kwestie siłowe szlifowałem pod okiem Kuby Janika z Crossfit Radom. Zajęcia bokserskie natomiast odbywałem u mego taty – Sławomira...

...a co ze sparingami?
W przypadku sparingów ukłony w stronę zawodników z Radomiaka i chłopaków od kick-boxingu z klubu Puncher Radom. Nie oszczędzali mnie i jestem im za to wdzięczny. Ponadto odbyłem również trzy sparingi z Maćkiem Sulęckim.

- W jakiej formie jesteś na te kilkadziesiąt ostatnich godzin przed walką?
Forma jest bardzo dobra. Nie mogę doczekać się już chwili, gdy staniemy wreszcie między linami.

- W starciu z takim ringowym wyjadaczem jak Jackiewicz - będziesz potrzebował 100% swych możliwości. Jesteś gotowy na 100%?
Zdecydowanie, jestem gotowy na 100%. Ta walka wyzwalała we mnie dużo więcej zaangażowania na treningach, niż wszelkie inne w mej dotychczasowej karierze.

- Artur Szpilka stwierdził w jednym z wywiadów, że – mimo całej sympatii do Ciebie – w jego odczuciu „Rafał Cię zabije”. Czy to, że mało kto stawia na Ciebie – bardziej Cię nakręca…czy jednak trochę gasi?
Każdy ma prawo do swojego zdania. Mnie natomiast tego typu rzeczy jedynie bardziej nakręcają. Wiem, że niewiele osób na mnie liczy i daje mi to dodatkowego kopa, by sprawić im niespodziankę.

- Jak oceniłbyś ten [FILM] z Jackiewiczem w roli głównej?
Dobrze to wymyślił, prawdę mówiąc sam się z tego śmiałem. Rafał ma duże poczucie humoru. Według mnie jest to zdrowe nakręcanie walki i właśnie w ten sposób powinno to wszystko wyglądać. Jest to zdecydowanie lepsze i na wyższym poziomie, niż bezzasadne ubliżanie i wyzwiska w stronę przeciwnika.

- Kogo zobaczymy w twoim narożniku?
W tej kwestii nic się nie zmienia – mój tata i trener Jarosław Soroko.

- Jackiewicz wkrótce będzie walczył również na KSW. Gdybyś Ty dostał taką propozycję – również byś z niej skorzystał?
Z pewnością będę kibicował Rafałowi w KSW. Siebie jednak w MMA nie widzę. Fakt – lubię czasem pooglądać, ale aż tak mnie do tego nie ciągnie. Na pewno nie na tyle, by próbować w tym swoich sił.

- Tak na koniec: jaki wynik walki Zimnoch-Binkowski przewidujesz?
Myślę, że Krzysiek wygra tę walkę w okolicach 3-4 rundy.